Spread the love

**The Edvocate ma przyjemność publikować posty gościnne jako sposób na podsycanie ważnych rozmów wokół edukacji P-20 w Ameryce. Opinie zawarte w postach gościnnych są opiniami autorów i nie muszą odzwierciedlać oficjalnych opinii The Edvocate lub Dr. Matthew Lynch.**

Post gościnny Suzy Brooks

W ciągu ostatnich 10 lat jako nauczycielka w klasie, uczyłam ponad 200 uczniów, napisałam ponad 600 biuletynów i artykułów oraz otrzymałam ponad 2400 komentarzy z ponad 250 000 wizyt na naszych dwóch blogach klasowych. Podzieliłam się wzlotami i upadkami nauczania i uczenia się i nauczyłam się wiele o moich uczniach, ich rodzinach, biznesie edukacyjnym i (szczególnie) o sobie w tym procesie. Kiedy stoję gotowy do zmiany mojej ścieżki, nie mogę pomóc, ale zastanawiam się nad moją podróżą do tej pory.

Gdy zacząłem uczyć, miałem wiele uprzedzonych pomysłów na temat tego, jak będę dostarczać instrukcje; jak sprawię, że nauka ożyje dla moich uczniów. Późne wejście w zawód nauczyciela doprowadziło mnie do przekonania, że przyniosę ze sobą Mądrość. Nie wiedziałam jednak, że mądrość jest nieuchwytna i znajduje się o wiele dalej na drodze niż ja w tamtym czasie. Oto kilka rzeczy, których nauczyłam się o nauczaniu po drodze:

1. Wysiłek wpływa na wszystko – To, jak ciężko pracujemy jako uczniowie i nauczyciele, wpływa na wynik wszystkiego, co robimy. Bez wysiłku niewiele możemy wiedzieć, rozumieć lub umieć zrobić. Powtarzam to zdanie w klasie w dniu 1, w dniu 180 i każdego dnia pomiędzy nimi. Dla wielu z moich studentów, potrzeba czasu, aby naprawdę wiedzieć, jak to jest ciężko pracować.

2. Cokolwiek wlejesz swoją energię, staje się większe i silniejsze – To jest prawdziwe bez względu na to, czy jest to coś pozytywnego czy negatywnego. Jeśli poświęcasz swoją energię na pogawędki z przyjaciółmi, a nie na realizację projektu, są szanse, że projekt nie stanie się większy i silniejszy. Patrząc na moje życie jako osoby dorosłej, widzę, jak prawdziwe jest to powiedzenie i jestem zaangażowana w dzielenie się tą lekcją z moimi uczniami, aby widzieli, że wybory nadal mają na nas wpływ, nawet w dorosłym życiu.

3. Nauczanie = czujność – Ta zasada NAPRAWDĘ sprawdziła się w ciągu ostatnich 10 lat. Co robi każdy uczeń? Mówi? Potrzebuje? Rozumie? Niezależnie od tego, czy uczniowie idą w kolejce, zbierają rzeczy w schowkach, czytają po cichu czy pracują w małych grupach, wymagają poziomu czujności, który wykracza poza to, co jest możliwe z ludzkiego punktu widzenia. Nauczyciele muszą wykorzystywać wszystkie swoje zmysły, aby zachować świadomość tego, co dzieje się w klasie i poza nią przez cały czas. Jeśli robisz to dobrze – będziesz wiedział, bo jesteś WYMĘCZONY!!!

4. Przejrzystość jest zwiastunem zaufania – Jestem niezwykle dumny z relacji, jakie zbudowałem z rodzinami w ciągu ostatnich 10 lat. Mój niepokój powoduje, że obawiam się konfrontacji i unikam trudnych tematów. Musiałem wykraczać poza własne możliwości, aby proaktywnie komunikować się z rodzinami. W rzeczywistości, ten blog stał się jednym ze sposobów, w jaki to robię. Podzieliłam się tym, co dzieje się w naszej klasie i zapewniłam rodzinom dodatkową metodę kontaktu ze mną. Podobnie jak tysiące nauczycieli, udostępniłam siebie w każdy możliwy sposób, aby utrzymać otwarte, uczciwe i proaktywne linie komunikacyjne. Ostatecznie, zrobiło to pozytywną różnicę dla moich uczniów.

5. Kto pracuje najciężej, ten uczy się najwięcej – Kiedy po raz pierwszy zaczęłam uczyć, zajmowałam gołe miejsce na dywanie z przodu klasy. Spędziłem godziny na planowaniu lekcji i często zastanawiałem się, dlaczego tylko niektórzy uczniowie „załapali”. Przez długi czas wierzyłem, że to przez mój brak umiejętności prezentacji i po prostu musiałem znaleźć lepsze sposoby nauczania z przodu sali. Ciężko nad tym pracowałem! Dzięki Bogu, wkrótce zdałem sobie sprawę, że najlepsze nauczanie i uczenie się ma miejsce, gdy jestem obok moich uczniów, a nie stoję przed nimi. Nauczyłem się zmuszać ich do wykonywania ciężkiej pracy, aby mogli czerpać korzyści z nauki. Technologia odegrała dużą rolę w zmianie dynamiki w mojej klasie, ale ostatecznie to moje własne ego musiałem odłożyć na bok, kiedy zdałem sobie sprawę, że Suzy Show po prostu nie jest skuteczną strategią nauczania. Moi uczniowie pracują teraz ciężej niż ja i uczą się więcej po drodze.

6. #LookUp – Od dłuższego czasu staram się uczyć moich studentów mindfulness. Dorastali w czasach, kiedy zamawiają hamburgera w okienku nr 1, a odbierają go w okienku nr 2. Zawsze czekają na to, co będzie dalej, zamiast żyć tym, co jest teraz. Chcą, żeby to był czas lunchu. Chcą, żeby to była sobota. Chcą mieć 13 lat. Przypominam im, żeby patrzyli w górę i byli bardziej świadomi tego, co dzieje się wokół nich. By byli wdzięczni, że zmagają się z problemem, by byli podekscytowani, że pracują z przyjaciółmi, by byli zadowoleni z tego, że mają 8, 9 lub 10 lat. Jako dorośli, wiemy aż za dobrze, jak szybko płynie czas. Nauczenie naszych dzieci, aby zwolniły i doceniły mniejsze chwile, jest prezentem wartym podarowania.

7. Nauczanie to dzielenie się – W moich prezentacjach często cytowano mnie za stwierdzenie „Nauczanie to izolujący zawód”. Jako nauczyciele, często męczymy się z „naszymi dziećmi” w „naszym pokoju”, wychodząc tylko na sporadyczne spotkania z innymi. Te ostatnie 6 lat jako prezenter pozwoliło mi nawiązać kontakt z ludźmi z różnych środowisk, z całego świata. Nauczyłam się mówić „Nauczanie BYŁO izolującym zawodem”, próbując zachęcić nauczycieli do dzielenia się tym, co robią z innymi. Niesamowite rzeczy dzieją się w klasach w całym kraju, a większość ludzi o tym nie wie. To my jesteśmy pogromcami, którzy mają moc, aby zmienić nasz zawód w pozytywny sposób. Musimy otworzyć nasze drzwi i pozwolić światu wejść.

8. Niepokój NIE definiuje mnie (już) – Byłem ofiarą niepokoju przez prawie całe moje życie. Pozwoliłam, aby rządził moim codziennym życiem i ograniczał to, kim jestem i co mogę zrobić. „Mam lęk” było dla mnie negatywnym przekonaniem, które nigdy nie było postrzegane jako siła; jako pozytyw. W ciągu ostatnich 6 lat, jako nauczyciel i prezenter, nauczyłem się, że lęk jest częścią tego, kim jestem, częścią tego, co mnie definiuje. Do mnie należy decyzja, czy ta definicja jest pozytywna, czy nie. Niezależnie od tego, czy przygotowuję się do trudnej rozmowy, ważnej prezentacji, czy nawet wywiadu z Chelsea Clinton w telewizji na żywo, to MÓJ wybór, czy zdecyduję, jak lęk wpłynie na te doświadczenia. Byłoby mi BARDZO łatwo poddać się władzy, jaką chce mieć nade mną lęk – zwątpić w siebie i swoje możliwości. Jednak nauczyłam się (i uczę tego moich uczniów), że życie stawia KAŻDEMU wyzwania. Wszyscy zmagamy się z trudnościami, które musimy przezwyciężyć, a im bardziej się z tego powodu usprawiedliwiamy, tym więcej szkód wyrządzamy na dłuższą metę. Musimy zdecydować się na postrzeganie naszych wyzwań jako możliwości.

9. Nasza ścieżka życiowa nie jest z góry określona – Wyznaczamy ją każdą decyzją, z którą się mierzymy i każdym wyborem, którego dokonujemy. Mimo że niektórych wyborów będziemy żałować, możemy mieć tylko nadzieję, że następne posuną nas do przodu w pozytywny sposób. Moi uczniowie już teraz stoją przed niekończącymi się wyborami. Każdego dnia uczą się, jak ważne są decyzje, które podejmują. Dzięki wspierającym dorosłym, którzy poprowadzą ich w kierunku niezależności, nasze dzieci poznają moc odnajdywania drogi.

10. Rozwój pochodzi z wewnątrz – przez ostatnie dziesięć lat „uczyłam” moich uczniów, aby brali odpowiedzialność za swoją własną naukę. Nauczyłem się, że ta umiejętność (mimo, że znajduje się na świadectwie) jest jedną z najtrudniejszych do oceny i prawie niemożliwą do nauczenia. Umiejętność wiedzenia, co się wie i czego trzeba się nauczyć w następnej kolejności, wydaje się być zbyt trudna do zrozumienia dla dzieci. Jednak w świecie, w którym żyje 7 miliardów ludzi, musimy być świadomi tego, czego potrzebujemy jako jednostki. Ostatecznie, nikt nigdy nie weźmie pełnej odpowiedzialności za naszą własną naukę. Jako rodzice próbujemy to robić za nasze dzieci przez jakiś czas, ale naszym zadaniem jest nauczyć naszych uczniów, by robili to sami. Bycie głęboko refleksyjnym prowadzi do prawdy, a poznanie prawdy może prowadzić nas do rozwoju.

Więc po wielu przemyśleniach i zmierzeniu się z wieloma prawdami, jestem gotowa rozpocząć nowy rozdział w edukacji poza byciem nie tak tradycyjnym nauczycielem w klasie. Moje umiejętności i wysiłki będą miały nowy wpływ na uczniów i rodziny, a ja nauczę się jeszcze więcej o sobie. Stay tuned as I prepare to take another decade by storm.

Dream Big,

This post originally appeared on blogs.falmouth.k12.ma.us and has been republished with permission.

Suzy otrzymała tytuł licencjata w zakresie edukacji elementarnej i socjologii oraz tytuł magistra w zakresie technologii instruktażowych. Obecnie jest członkiem zarządu MASCD (Massachusetts Association for Supervision and Curriculum and Development). Suzy została również niedawno ambasadorem nauczycieli w FableVision, niesamowitej, innowacyjnej firmie, która zachęca do kreatywności i indywidualności w szkołach.

Szpread the love

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *