Pokarm Bogów na Olimpie (1530), naczynie z majoliki przypisywane Nicola da Urbino

W starożytnych mitach greckich ambrozja (grec: ἀμβροσία, „nieśmiertelność”) jest czasem pokarmem lub napojem greckich bogów, często przedstawiana jako nadająca długowieczność lub nieśmiertelność temu, kto ją spożywał. Przynoszona była bogom na Olimp przez gołębie, więc w tradycji homeryckiej mogła być postrzegana jako rodzaj boskiego wydechu z Ziemi.

Ambrozja jest bardzo blisko spokrewniona z inną formą pokarmu bogów, nektarem. Te dwa terminy mogły nie być pierwotnie rozróżniane. W poematach Homera nektar jest zwykle napojem, a ambrozja pokarmem w posiłkach z udziałem bogów. Natomiast w Alkmanie nektar jest pokarmem, a u Sapfona i Anaksandrydesa ambrozja jest napojem. Oba opisy, jednakże, mogą być poprawne jako Ambrozja może być płynem, który jest uważany za posiłek (podobnie jak zupa jest oznaczana tak samo).

Zużycie ambrozji było typowo zarezerwowane dla istot boskich. Po przyjęciu nieśmiertelności na Olimpie, Herakles otrzymuje ambrozję od Ateny, podczas gdy bohaterowi Tydeuszowi odmawia się tego samego, gdy bogini odkrywa, że zjada on ludzkie mózgi. W jednej z wersji mitu o Tantalu, część zbrodni Tantala polega na tym, że po skosztowaniu ambrozji próbuje ukraść jej trochę, by dać ją innym śmiertelnikom. Ci, którzy spożywali ambrozję, zazwyczaj nie mieli krwi w żyłach, ale zamiast tego ichor.

Hera używała ambrozji, by „oczyścić wszelkie splugawienie z jej pięknego ciała”, a Atena używała ambrozji, by przygotować Penelopę we śnie, by pozbawić ją efektów starzenia się, i tak, że kiedy pojawiła się po raz ostatni przed swymi zalotnikami, zapłonęliby namiętnością na jej widok. Postać w „Rycerzach” Arystofanesa mówi: „Śniło mi się, że bogini wylała ci ambrozję na głowę – z kadzi”, domowa i realistyczna kadzielnica sprowadza niewysłowioną chwilę na ziemię z hukiem.

Zarówno nektar, jak i ambrozja są wonne i mogą być używane jako perfumy: w Odysei Menelaos i jego ludzie przebrani są za foki w niegarbowanych skórach, „a śmiertelny zapach foczych skór bardzo nas denerwował; ale bogini nas ocaliła; przyniosła ambrozję i podała ją pod nasze nozdrza.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *