Mimo, że Morningstar, Inc. (NASDAQ: MORN), agencja ratingowa funduszy inwestycyjnych i exchange-traded fund (ETF), jest wysoko ceniona za swoje badania inwestycyjne, nie oznacza to jednak, że jej ratingi są zawsze najbardziej dokładne. Większość inwestorów nie jest ekspertami, więc polegają na ocenach osób trzecich, aby porównać i skontrastować możliwe inwestycje dla ich portfeli emerytalnych, żadna bardziej niż Morningstar.
Nawet analizator funduszy inwestycyjnych Financial Industry Regulatory Authority (FINRA) opiera się na Morningstar. Jednak system ten nie jest nieomylny, a inwestorzy mogą dać się ponieść prostemu, intuicyjnemu, pięciogwiazdkowemu systemowi ratingowemu Morningstar.
Spółka ratingowa jest prawdziwym królem wśród funduszy. Badania przeprowadzone przez Strategic Insight wskazują, że fundusze wysoko oceniane przez Morningstar, na poziomie czterech i pięciu gwiazdek, wykazywały dodatnie przepływy inwestycyjne netto każdego roku w latach 1998-2010. I odwrotnie, fundusze oceniane przez Morningstar jako przeciętne lub słabe, posiadające od jednej do trzech gwiazdek, wykazywały ujemne przepływy inwestycyjne netto każdego roku w tym samym okresie. Jest to wyraźny dowód na to, że fundusze tracą pieniądze, chyba że Morningstar je lubi.
Jednakże istnieje duża różnica pomiędzy przepływami netto funduszy inwestycyjnych a wynikami funduszy. Jest bardzo możliwe, a nawet powszechne, aby fundusz osiągał dobre wyniki przez kilka lat, otrzymywał duży napływ dolarów od inwestorów, a następnie nie spełniał oczekiwań. Nawet Morningstar ostrzega inwestorów, aby nie polegali zbyt mocno na ocenach gwiazd, które opierają się na przeszłych wynikach podobnych funduszy.
Ostrzeżenia te są brane pod uwagę. Okazuje się, że większość wysoko ocenionych funduszy w 2004 roku nie była już tak wysoko oceniana w 2014 roku. Wielu inwestorów funduszy inwestycyjnych ma horyzonty znacznie dłuższe niż 10 lat, więc siła przetrwania ma znaczenie. Co jeszcze bardziej intrygujące, najniżej oceniane fundusze mogą generować największe nadwyżki zwrotu w porównaniu z ich stylowymi benchmarkami.
Jak działa system
Koncepcyjnie, w metodzie Morningstar jest wiele dziur. Jeśli wszystko sprowadzić do minimum, system gwiazd Morningstar jest całkowicie zależny od średnich stóp zwrotu z przeszłości. Oznacza to, że system nie może uwzględniać wartości skrajnych, takich jak te, gdy zarządzający funduszem mają jeden nienormalnie dobry lub zły rok, który fałszuje ich średnie wyniki. Co gorsza, system gwiazdkowy nie jest w stanie powiedzieć, czy fundusz miał konsekwentnych liderów, czy też co dwa lata pojawiali się nowi zarządzający.
Morningstar przypisuje każdemu funduszowi inwestycyjnemu lub ETF ranking od jednej do pięciu gwiazdek na podstawie porównania z innymi funduszami. Każda pojedyncza miara jest względna i dostosowana do ryzyka. Korektę rówieśniczą uzyskuje się poprzez grupowanie funduszy o podobnych aktywach i porównywanie ich wyników. Termin „skorygowany o ryzyko” oznacza, że wszystkie wyniki są mierzone w stosunku do poziomu ryzyka, które zarządzający przyjął, aby wygenerować zyski funduszu.
Pięć gwiazdek otrzymuje 10% najlepszych funduszy w danej kategorii. Następne 22,5% otrzymuje cztery gwiazdki, środkowe 35% otrzymuje trzy gwiazdki, następne 22,5% otrzymuje dwie gwiazdki, a ostatnie 10% otrzymuje jedną gwiazdkę. Każdy fundusz inwestycyjny chce otrzymać i pochwalić się wyższą oceną, a Morningstar często pobiera opłatę za prawo do reklamowania swoich wyników.
Naturalnie, inwestorzy wolą mieć swoje pieniądze w funduszach pięciogwiazdkowych, a nie w jedno- czy dwugwiazdkowych. To właśnie z tego powodu wielu polega w dużej mierze na ocenach Morningstar przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Istnieje rażąca wada tego podejścia; w momencie, gdy fundusz otrzyma ocenę pięciu gwiazdek za wyniki osiągnięte w przeszłości, może być już za późno na udział w nim. W efekcie, Morningstar i jego oddani zwolennicy często spóźniają się na imprezę.
Co mówią dane?
W 2014 roku, The Wall Street Journal zwrócił się do Morningstar z prośbą o sporządzenie kompleksowej listy pięciogwiazdkowych funduszy na przestrzeni 10 lat, począwszy od 2004 roku. Publikacja odkryła, że 37% funduszy straciło jedną gwiazdkę, 31% straciło dwie gwiazdki, 14% straciło trzy gwiazdki, a 3% spadło do jednej gwiazdki. Jedynie 14%, czyli 58 z 403, zachowało swoją ocenę premium.
Aby wyrazić to w inny sposób, inwestorzy inwestują pieniądze w pięciogwiazdkowy fundusz inwestycyjny w nadziei na osiągnięcie pięciogwiazdkowych wyników w przyszłości, jednak jedynie 14% takich funduszy okazało się godnych tych nadziei. Jeśli inwestor był skłonny zaakceptować wyniki cztero- lub pięciogwiazdkowe, wyniki były bardziej zadowalające, ponieważ 51% pięciogwiazdkowych funduszy Morningstar w 2004 roku otrzymało ocenę czterogwiazdkową lub wyższą w 2014 roku.
John Rekenthaler z Morningstar rozwinął to pojęcie w raporcie, który opublikował po analizie The Wall Street Journal, przedstawiając jednocześnie perspektywę Morningstar w tej sprawie. Mimo to, 49% pięciogwiazdkowych funduszy znalazło się na poziomie średnim lub poniżej średniego.
Zważywszy na zawirowania w latach 2007-2009, w raporcie The Wall Street Journal dotyczącym wyników w ciągu dekady mogą występować pewne zniekształcenia spowodowane recesją. Jednakże, recesje zdarzają się częściej niż raz na 10 lat (1,6 na dekadę od lat 60-tych), więc rzadko zdarza się, aby dekada bez recesji zakłócała wyniki funduszy inwestycyjnych.
W 2013 roku dostawca niskokosztowych funduszy Vanguard przeprowadził analizę, aby sprawdzić jak fundusze oceniane przez Morningstar radziły sobie w stosunku do benchmarku stylu w okresach trzyletnich. Celem było zidentyfikowanie nadwyżki zwrotów w porównaniu z benchmarkiem i pogrupowanie tych zwrotów według oceny gwiazdkowej.
Badanie Vanguard przyniosło dwa krytyczne wnioski, z których pierwszy brzmi: „inwestor miał mniej niż 50-50 szans na wybranie funduszu, który osiągnie lepsze wyniki, niezależnie od jego oceny w momencie wyboru”. Jest to coś innego niż stwierdzenie, że fundusze pięciogwiazdkowe mają tendencję do osiągania lepszych wyników niż fundusze jednogwiazdkowe w każdej kategorii, co jest generalnie prawdą. Oznacza to, że ratingi gwiazdkowe nie są dobrym prognostykiem wyników, gdy są mierzone względem benchmarku.
Najbardziej zaskakującym wnioskiem jest to, że fundusze jednogwiazdkowe miały największą nadwyżkę zwrotu. Vanguard stwierdził, że fundusze w grupach o ratingu pięcio-, cztero-, trzy- i dwugwiazdkowym osiągnęły wyniki lepsze od swoich benchmarków o 37% do 39%, ale fundusze jednogwiazdkowe osiągnęły nadwyżkę zwrotu w wysokości 46%.
Współczynniki kosztów mają lepsze wyniki
Russel Kinnel, dyrektor ds. badań funduszy inwestycyjnych w Morningstar, opublikował w 2010 roku badanie porównujące dokładność predykcyjną ratingów gwiazdkowych z prostymi wskaźnikami kosztów dla każdego funduszu. Ustalił on trzy możliwe miary wyników, które uznał za współczynnik sukcesu, całkowite zwroty i kolejne oceny gwiazd. Wyniki mówiły same za siebie.
Jak zauważył Kinnel, „w każdej klasie aktywów w każdym okresie czasu, najtańszy kwintyl osiągał wyższe całkowite zwroty niż najdroższy kwintyl.” Dodał, że dla każdego „badanego punktu danych, fundusze o niskich kosztach pokonały fundusze o wysokich kosztach.” Tendencja była niezmienna dla wskaźnika sukcesu i kolejnych ocen gwiazdkowych.
Oceny gwiazdkowe nie wypadły tak dobrze jak wskaźniki wydatków. Kinnel zauważył, że „5-gwiazdkowe fundusze inwestycyjne pokonały fundusze 1-gwiazdkowe w naszych trzech miarach, choć były wyjątki.” Jego dane sugerują, że fundusz z wyższą gwiazdką pokonuje fundusz z niższą gwiazdką w około 84% przypadków.
Dolna linia
Morningstar przyznaje, że jego system ratingowy jest ilościową miarą wyników funduszu w przeszłości, która nie ma na celu dokładnego przewidywania przyszłych wyników. Zamiast tego, firma zaleca inwestorom korzystanie z systemu ratingowego w celu oceny osiągnięć funduszu w porównaniu z innymi funduszami. Może to być pierwszy krok w wieloetapowym procesie, który inwestorzy mogą zastosować do analizy funduszy przed dokonaniem zakupu.