To jest drugi wpis na blogu w czteroczęściowej serii dotyczącej Zakładu Neurochirurgii i problemów, z jakimi stykają się archiwiści podczas akcesji zbiorów. Wybierz następujące linki, aby zobaczyć Część 1, Część 3 i Część 4.
Jak większość archiwistów, widziałem, dotykałem i przechowywałem przedmioty od prozaicznych (broszury, raporty i protokoły spotkań) do osobliwych (ludzkie włosy, zdjęcia rentgenowskie gnijących zębów i menu Ku Klux Klanu serwujące kanapki z kofeiną i kukumą). Zestawy Fluxkits, pochodzące z ruchu Fluxus z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, wygrywają w kategorii najbardziej nieoczekiwanych przedmiotów, jakie znalazłem podczas opracowywania kolekcji. Te plastikowe zestawy były sprzedawane za pośrednictwem poczty i składały się z szerokiej gamy obiektów wykonanych przez artystów. Zestawy Fluxkits z mojej kolekcji zawierają, ale nie ograniczają się do pozytywki Fluxus, interaktywnych gier Fluxus, Fluxusowego jedzenia (nasiona), Fluxusowego śniegu (pokruszony styropian), Fluxusowej apteczki i „Tajemniczego Zwierzaka Fluxus”. To ostatnie było zapakowane w szklany słoik. Jakikolwiek płyn, który znajdował się kiedyś w słoiku z tajemniczym zwierzęciem (które okazało się być skórą, choć wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam) wyciekł i wyschnął na piękny odcień ciemnego brązu. Każda powierzchnia, której dotknął, była lepka. To prowadzi mnie do mojej większej uwagi, że jako archiwista nigdy nie wiesz, jakiego rodzaju sensoryczne doświadczenie czeka pod pokrywką zamkniętego pudełka lub za drzwiami biura. To może być ekscytujące, przerażające i wymagające w tym samym czasie.
Na moim obecnym stanowisku kierownika ds. usług technicznych w Duke University Medical Center Archives, jednym z moich obowiązków jest współpraca z działami w celu oceny trwałej wartości ich materiałów, jak również przekazywanie tych materiałów do Archiwum. Często zdarza mi się wchodzić w nieznane sytuacje na podstawie błagalnego telefonu lub rozpaczliwego e-maila z prośbą o pomoc, ponieważ dany dział ma materiały, których nie chce wyrzucić, ale nie ma miejsca na ich przechowywanie.
W maju tego roku otrzymałem wiadomość e-mail z Wydziału Neurochirurgii. Wydział odwołał pozycje przechowywane w nie kontrolowanej temperaturze poza centrum przechowywania po 20 latach. Nie mając miejsca do przechowywania tych przedmiotów, zostały one umieszczone w biurze z największą ilością miejsca w oddziale – ku zmartwieniu kobiety, która pracowała w tym biurze. Była ona powoli wypierana przez przedmioty i towarzyszące im zapachy. Tak, zapachy. Jeśli nie pracujesz w archiwum, prawdopodobnie nie poświęcasz zbyt wiele czasu na zastanawianie się, jak pachną stare rzeczy.
Ustaliłam termin przeprowadzenia ekspertyzy, czyli procesu określania, czy materiały mają wartość trwałą (archiwalną). Po przybyciu na miejsce (archiwista, dwóch stażystów i ja) zastaliśmy cztery metalowe szafy wypełnione szkiełkami mikroskopowymi, z których część została tak brutalnie potraktowana przez przewoźników podczas transportu, że samo otwarcie szuflady powodowało dźwięk odłamków tłuczonego szkła; jedna duża szafa wypełniona ludzkimi guzami pokrytymi parafiną (krok przed pokrojeniem na szkiełka mikroskopowe); 10 podwójnych pudełek bankowych pełnych ludzkich, psich, kocich i małpich guzów; jeden zestaw metalowych szuflad wypełnionych kartami pacjentów 4×6, rama do stereotaksji mózgu i dziewięć metalowych pojemników wypełnionych szpulami z filmami 16mm. Wyraźny zapach stęchlizny towarzyszył tym przedmiotom, ale nie zaniepokoiło mnie to tak bardzo, jak nuta octu, którą wyczułem, gdy zbliżyłem się do filmów 16 mm.
Syndrom octu, oficjalnie nazywany degradacją podłoża filmu octowego, jest stanem, który wynika z pogorszenia jakości octanu celulozy w czasie życia filmu. W miarę postępu syndromu octu powoduje, że folia staje się krucha, kurczy się i nabiera kwaśnego zapachu, który pachnie jak ocet. Wszystkie folie z octanu celulozy z czasem ulegają degradacji, jednak postęp tej degradacji zależy w dużej mierze od warunków przechowywania. Przechowywanie w ciepłych i wilgotnych warunkach znacznie przyspiesza proces rozkładu. Raz rozpoczętej degradacji nie da się już odwrócić. Jeśli zostanie to wcześnie wychwycone, wartościowe filmy mogą zostać wysłane do chłodni, aby przedłużyć ich żywotność. Filmy z octanu celulozy nie są rzadkością, więc nie było niespodzianką, że wszystkie filmy z Wydziału Neurochirurgii były z octanu celulozy. Jednak z powodu ogromnej ilości filmów w tak ciasnym biurze, nie mogłem ich w pełni zbadać aż do powrotu do Archiwum.
Mniej więcej tydzień później wraz ze stażystą wróciliśmy do biura, aby spakować materiały, które wybraliśmy dla Archiwum. Ponieważ nie przyjmujemy materiałów organicznych, guzy i szkiełka mikroskopowe nie wróciły z nami. Zabraliśmy natomiast karty indeksowe pacjentów, ramę stereotaksji mózgu, jedną 7-calową szpulę audio i 155 filmów 16 mm. Pakowanie materiałów do archiwum było jak gra w Tetris w tym bardzo zatłoczonym biurze. A żeby było jeszcze trudniej, dzień, który wybraliśmy na pakowanie, był jednocześnie dniem urodzin kobiety, której biuro zostało zawalone materiałami. W ramach urodzinowej niespodzianki jej współpracownicy udekorowali biuro; wśród tych dekoracji znalazły się balony zwisające z sufitu. Moja stażystka i ja spędziłyśmy większą część poranka, chowając się pod balonami i wspinając się po szafkach i stołach, aby dostać się do materiałów, które miały być spakowane i przywiezione z powrotem do archiwum.
Po powrocie do Archiwum, zaczęliśmy czuć zapach octu. Filmy, z których większość dokumentuje zabiegi wykonane przez dr Blaine’a Nasholda, były przechowywane w metalowych pojemnikach na klisze; tylko kilka z nich było luzem. Metodycznie napisaliśmy opis każdego filmu, zredagowaliśmy informacje o pacjencie z tego opisu zgodnie z HIPAA, otworzyliśmy każdy pojemnik (jeśli był jeden), odnotowaliśmy czy czujemy zapach octu i stan filmu, i nadaliśmy każdemu filmowi unikalny identyfikator. Uwaga zdrowotna: jeśli film ma silny syndrom octu, nie należy go wąchać ani dotykać, gdyż może to być niebezpieczne dla zdrowia! Kwas octowy i inne kwaśne produkty związane z rozkładem folii mogą powodować oparzenia kontaktowe oraz podrażnienia skóry i błon śluzowych. Zaleca się noszenie rękawic ochronnych i pracę w dobrze wentylowanym pomieszczeniu. Do użycia zalecane są również paski A-D. Te pokryte barwnikiem paski wykrywają i mierzą stopień zniszczenia folii octanu celulozy. Kwaśne opary wydzielane przez degradujące się folie powodują zmianę koloru paska po umieszczeniu go w zamkniętym pojemniku (puszce, torbie, pudełku lub szafce) z folią lub foliami. Kolor paska zmienia się w zależności od poziomu kwasowości.
Wiele z filmów wyświetlało bardzo nieznaczne objawy zespołu octu, co oznacza, że pachniały lekko octem z niewielkim lub żadnym skurczem lub kruchością filmu. Mniejsza liczba tych filmów zaczęła się kurczyć i stawać się krucha. Spośród 155 folii, tylko trzy wykazywały ekstremalne objawy zespołu octu. Te trzy filmy różniły się od pozostałych 152 filmów, ponieważ były to komercyjne odbitki edukacyjne, a pojemniki używane do ich przechowywania były wykonane z innego rodzaju materiału niż pojemniki, których dr Nashold używał do swoich filmów. Ostatecznie, za zgodą Departamentu Neurochirurgii, filmy te zostały zdekompletowane, ponieważ nie pasowały do zakresu gromadzonych przez Archiwum zbiorów; nie były to filmy stworzone przez Duke’a lub jednostkę czy osobę związaną z Duke’iem. Zachowane przez nas filmy znajdują się obecnie w pojemnikach STiL, które są pojemnikami na filmy o jakości archiwalnej, wykonanymi z polipropylenu z kominem wentylacyjnym, który pozwala na odprowadzenie szkodliwego ciepła i gazów.
Nauczyłem się wiele podczas akcesji i przetwarzania tej kolekcji. Po pierwsze, nigdy nie miałem do czynienia z tak dużą ilością filmów w jednej kolekcji, więc dokładnie zbadałem sprawę octanu celulozy. Po zdobyciu większej ilości informacji na ten temat, byłem w stanie prawidłowo przechowywać filmy i zidentyfikować te, które wykazywały oznaki syndromu octu. Dodatkowo, w trakcie moich badań, dowiedziałem się o paskach A-D. Jest to coś, co chcę włączyć do podstawowego zarządzania stosami w Archiwum, aby zmierzyć, jak daleko posunęła się degradacja i czy nasze obecne warunki przechowywania są wystarczająco dobre, aby zachować filmy, które mamy w naszych zbiorach. Po drugie, praca z niszczejącym octanem celulozy uświadomiła nam, jak krucha jest taśma filmowa. Jak wszystkie formaty, ulega ona degradacji wraz z wiekiem, ale jej żywotność jest znacznie krótsza, jeśli nie jest przechowywana w odpowiednich warunkach. Film jest dobrym przykładem formatu, który archiwiści muszą proaktywnie sprawdzać i ponownie sprawdzać, aby upewnić się, że warunki środowiskowe są tak stabilne, jak to tylko możliwe, ponieważ film dosłownie znika na naszych oczach, jeden ślad zapachu octu na raz.
Aby dowiedzieć się więcej o tych materiałach, odwiedź stronę Department of Neurosurgery Records finding aid lub skontaktuj się z pracownikami Duke Medical Center Archives.