Pięćdziesiąt lat później ludzie wciąż zadają pytanie o Algera Hissa: Był czy nie był komunistycznym szpiegiem?
Statesman Alger Hiss składa zeznania przed Izbą Działalności Nieamerykańskiej w 1950 roku po oskarżeniu go o sympatie komunistyczne. (Biblioteka Kongresu)
Nagłówek blare z pierwszej strony New York Times na 4 sierpnia 1948 roku: „RED 'UNDERGROUND' IN FEDERAL POSTS ALLEGED BY EDITOR,” to czytało. „W ERZE NOWYCH UKŁADÓW. Były komunista wymienia Algera Hissa, wówczas w Departamencie Stanu.”
Tym byłym komunistą był Whittaker Chambers, rumiany, zgarbiony redaktor magazynu Time. W zeznaniach przed Komisją ds. Działalności Nieamerykańskiej (HUAC) 3 sierpnia Chambers powiedział, że Hiss – prezes Carnegie Endowment for International Peace i były członek Departamentu Stanu Franklina Roosevelta – był częścią podziemia Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych.
Oskarżenie Chambersa odbiło się echem w atmosferze zimnej wojny 1948 roku. „Sprawa ta była dramatem Rashomon zimnej wojny”, powiedział David Remnick w swoim profilu Hissa, który napisał dla Washington Post w 1986 roku. „Interpretacja dowodów i zaangażowanych postaci stała się papierkiem lakmusowym polityki, charakteru i lojalności danej osoby. Sympatia do Hissa lub Chambersa była bardziej artykułem wiary niż określeniem faktów”. Po lewej stronie znajdował się liberalny Nowy Ład, reprezentowany przez Hissa; po prawej konserwatywne, anty-Rooseveltowskie i Trumanowe siły uosabiane przez Chambersa.
Zależnie od poglądów politycznych, myśl, że ktoś taki jak Alger Hiss mógłby być komunistą, była albo mrożąca krew w żyłach, albo absurdalna. Erudyta i patrycjusz, Hiss ukończył Uniwersytet Johnsa Hopkinsa i Harvard Law School. Był protegowanym Felixa Frankfurtera (przyszłego sędziego Sądu Najwyższego), a później urzędnikiem sędziego Olivera Wendella Holmesa. W 1933 roku dołączył do administracji Roosevelta i pracował w kilku obszarach, w tym w Agricultural Adjustment Administration, Komisji Nye’a (która badała przemysł amunicyjny), Departamencie Sprawiedliwości, a od 1936 roku w Departamencie Stanu.
W lecie 1944 roku był członkiem personelu na konferencji w Dumbarton Oaks, która stworzyła projekt organizacji, która stała się Organizacją Narodów Zjednoczonych. W następnym roku Hiss pojechał do Jałty jako część amerykańskiej delegacji na spotkanie Roosevelta, Józefa Stalina i Winstona Churchilla. Później uczestniczył w tworzeniu Organizacji Narodów Zjednoczonych jako tymczasowy sekretarz generalny. W 1947 roku John Foster Dulles, przewodniczący Rady Powierniczej Carnegie Endowment for International Peace, poprosił Hissa, by został prezesem tej organizacji.
Oskarżający Hissa wydawali się być jego biegunowym przeciwieństwem. Whittaker Chambers był owocem burzliwego i trudnego małżeństwa i wyrósł na samotnika. Podczas studiów na Uniwersytecie Columbia wykazywał talent literacki, ale został zmuszony do opuszczenia uczelni po napisaniu „bluźnierczej” sztuki. Wkrótce stracił pracę w Nowojorskiej Bibliotece Publicznej, kiedy został oskarżony o kradzież książek. Chambers wstąpił do partii komunistycznej w 1925 roku, twierdząc później, że uważał, iż komunizm uratuje umierający świat. Przez krótki czas pracował dla komunistycznej gazety Daily Worker, a następnie dla New Masses, komunistycznego miesięcznika literackiego. W 1932 r. Chambers wstąpił do komunistycznego podziemia i zaczął zbierać informacje dla swoich sowieckich szefów. Rosnące rozczarowanie partią komunistyczną na wieść o procesach czystek w Związku Radzieckim Józefa Stalina spowodowało, że Chambers opuścił podziemie. Pod koniec lat 30. porzucił komunizm i stał się gorliwym chrześcijaninem i antykomunistą. W 1939 roku rozpoczął pracę w „Time” i ostatecznie został jednym ze starszych redaktorów tego magazynu.
Chambers oskarżył Hissa o bycie komunistą przed jego wystąpieniem przed HUAC w 1948 roku. Po podpisaniu paktu o nieagresji między nazistowskimi Niemcami a ZSRR w sierpniu 1939 r. – rozczarowującym wydarzeniu dla amerykańskich komunistów, którzy wierzyli, że Związek Radziecki pozostanie zaprzysięgłym wrogiem reżimu Hitlera – Chambers zwrócił się do asystenta sekretarza stanu Adolfa Berle’a i powiedział mu o „współtowarzyszach podróży” w rządzie, w tym o Hissie. Chambers opowiedział FBI o swojej działalności komunistycznej w kilku wywiadach na początku lat 40-tych, ale niewiele się wydarzyło. Związek Radziecki był przecież wtedy sojusznikiem w wojnie przeciwko nazistowskim Niemcom.
Do lata 1948 roku sytuacja na świecie uległa zmianie. W miarę jak zimna wojna stygła, komunistyczna infiltracja rządu – rzeczywista lub wyimaginowana – stawała się poważnym problemem zarówno dla republikanów, jak i demokratów. Departament Sprawiedliwości prowadził śledztwo w sprawie komunistycznej infiltracji od 1947 roku, ale jego wielka ława przysięgłych nie wniosła żadnych aktów oskarżenia. Republikanie, chcąc zdobyć kontrolę nad Białym Domem w jesiennych wyborach, gromili Demokratów za bycie „miękkimi wobec komunizmu”
Na Kapitolu HUAC, zdominowana przez Republikanów i konserwatywnych Demokratów, przyglądała się możliwej komunistycznej penetracji administracji Roosevelta i Trumana. Członkowie komisji, zwłaszcza ambitny świeżo upieczony kongresman z Kalifornii Richard Nixon, wiedzieli, jaka jest stawka. HUAC była kontrowersyjnym ciałem, które było pod ostrzałem za swoją brutalną taktykę. Jeśli historia Chambersa okazałaby się fałszywa, reputacja HUAC doznałaby potencjalnie śmiertelnego ciosu.
Hiss dowiedział się o zeznaniach Chambersa od reporterów gazet i natychmiast zażądał możliwości odpowiedzi. 5 sierpnia stanął przed komisją i przeczytał przygotowane oświadczenie. „Nie jestem i nigdy nie byłem członkiem Partii Komunistycznej” – powiedział. Hiss zaprzeczył również, że zna Whittakera Chambersa. „Tak dalece jak wiem, nigdy nie widziałem go na oczy i chciałbym mieć taką możliwość”. Pokazując zdjęcie Chambersa, Hiss odpowiedział: „Jeśli to jest zdjęcie pana Chambersa, to nie jest on szczególnie niezwykły z wyglądu. Wygląda jak wielu ludzi. Mógłbym go nawet pomylić z przewodniczącym tego komitetu.”
Wydawało się, że Hiss oczyścił swoje imię. Ale Nixon – który został poinformowany o podejrzeniach wobec Hissa na długo przed wystąpieniem Chambersa w HUAC – nie był zadowolony. Twierdził, że nawet jeśli komisja nie może udowodnić, że Hiss był komunistą, powinna zbadać, czy kiedykolwiek znał Chambersa. Nixon przekonał pozostałych członków, by mianowali go szefem podkomisji, która miała prowadzić dalsze śledztwo.
Na sesji w Nowym Jorku 7 sierpnia Chambers dostarczył więcej informacji. Powiedział, że żona Hissa, Priscilla, również była komunistką i że Hissowie znali go jako „Carl”, jedno z wielu imion, których używał pracując dla podziemia. Opisał domy zajmowane przez Hissów oraz starego Forda roadstera i Plymoutha, które posiadali. Hiss, powiedział Chambers, nalegał na oddanie Forda na użytek Partii Komunistycznej pomimo ryzyka związanego z bezpieczeństwem.
Informacje Chambersa nie były całkowicie dokładne. Powiedział, że Hissowie nie pili, ale pili; opisał Hissa jako niższego niż był w rzeczywistości; błędnie utrzymywał, że Hiss był głuchy na jedno ucho. Jednakże, podał również informacje, które wskazywały, że znał ich dość dobrze. Na przykład, podał, że Hissowie byli „ornitologami amatorami” i byli bardzo podekscytowani obserwacją „prothonotary warbler” w pobliżu rzeki Potomac.
16 sierpnia komisja wezwała Hissa do stawienia się na tajnym posiedzeniu. Tym razem Hiss przyznał, że zdjęcie Whittakera Chambersa ma „pewne podobieństwo”, ale nie był gotów zidentyfikować tego człowieka bez zobaczenia go osobiście. Następnie opisał człowieka, którego znał w latach 30-tych i któremu na krótko podnajął swoje mieszkanie. Nie znał go jako „Carla”, ale jako „George’a Crosleya”. Hiss opisał Crosley’a jako nieokrzesanego zołzę, który wiązał koniec z końcem pożyczając pieniądze i pisząc okazjonalne artykuły do czasopism. Zapytany o Forda, Hiss stwierdził, że dał go Crosleyowi. Hiss powiedział również, że Crosley dał mu kiedyś orientalny dywan w zamian za zapłatę czynszu. Chambers twierdził później, że dywan był jednym z czterech, które podarował „przyjaciołom” narodu radzieckiego.
John McDowall, republikański kongresmen z Pensylwanii, zwrócił się do Hissa. Zapytał go: „Czy widział pan kiedyś kobczyka?”.
„Widziałem, tutaj nad Potomakiem”, odpowiedział Hiss.
Nixon chciał teraz, aby Chambers i Hiss spotkali się twarzą w twarz. Spotkanie zostało ustalone na 25 sierpnia, ale zamiast tego Nixon zaaranżował spotkanie Hissa z Chambersem, które miało być niespodzianką na osiem dni przed planowanym terminem. Podczas tego napiętego i wrogiego spotkania w nowojorskim hotelu Commodore, Hiss poprosił Chambersa o głos, spojrzał na jego zęby i w końcu zidentyfikował go jako człowieka, którego znał jako George’a Crosleya. Hiss rzucił wyzwanie swojemu oskarżycielowi. „Chciałbym zaprosić pana Whittakera Chambersa do wygłoszenia tych samych oświadczeń w obecności tego komitetu, bez uprzywilejowania ich do pozwu o zniesławienie. Mam nadzieję, że zrobi to pan cholernie szybko.”
Kolejna konfrontacja była publiczna, odbyła się 25 sierpnia w sali przesłuchań kongresu w Waszyngtonie. Publiczne zainteresowanie sprawą nadało jej atmosferę cyrku. W wypełnionej po brzegi sali konferencyjnej roiło się od widzów, nadawców radiowych, kamerzystów filmowych, a nawet podłączeń do telewizji na żywo. W tym momencie Nixon i HUAC okazali się otwarcie wrogo nastawieni do Hissa. „Jest pan niezwykłym i zwinnym młodym człowiekiem, panie Hiss”, powiedział jeden z członków komisji po tym, jak Hiss odpowiedział wymijająco na pytanie o los swojego samochodu Ford.
Dwa dni później Chambers pojawił się w programie radiowym „Meet the Press” i oświadczył, „Alger Hiss był komunistą i może być nim teraz”. Miesiąc później Hiss złożył pozew o odszkodowanie. „Z zadowoleniem przyjmuję śmiały pozew Algera Hissa” – powiedział Chambers. „Nie minimalizuję dzikości ani pomysłowości sił, które przez niego działają.”
Jak pozew Hissa przygotowywał się do procesu, sprawa przybrała nowy, jeszcze poważniejszy obrót. Zmieniła główny problem z tego, czy Alger Hiss był komunistą, na to, czy był szpiegiem.
W swoich wcześniejszych wypowiedziach przed HUAC Chambers zaprzeczał, że był zaangażowany w szpiegostwo. Jego kontakty w Waszyngtonie działały tylko po to, by wpłynąć na politykę rządu, a nie by ją obalić, powiedział. Taką samą historię opowiedział później przed wielką ławą przysięgłych Departamentu Sprawiedliwości. Jednak podczas przesłuchań przedprocesowych w sprawie o zniesławienie, Chambers zmienił swoją wersję. Powiedział swoim prawnikom, że może przedstawić dowody na to, że Hiss dał mu materiały rządowe. Kiedy 10 lat wcześniej zerwał z Partią Komunistyczną, Chambers powiedział, że zachował pewne dokumenty na wypadek, gdyby musiał chronić się przed zemstą. Zapieczętował je w kopercie i dał siostrzeńcowi swojej żony, Nathanowi Levine. Levine ukrył kopertę w domu swoich rodziców na Brooklynie.
Wyciągnięte z zakurzonego szybu windy materiały okazały się zawierać 65 stron maszynopisu kopii poufnych dokumentów (wszystkie z wyjątkiem jednego z Departamentu Stanu), cztery skrawki papieru z odręcznymi notatkami Hissa, dwa paski wywołanego mikrofilmu z dokumentami Departamentu Stanu, trzy rolki niewywołanego mikrofilmu i kilka stron odręcznych notatek. Wszystkie pochodziły z pierwszych miesięcy 1938 roku. Chambers przekazał większość dowodów, ale początkowo zatrzymał mikrofilm w rezerwie. Obawiając się, że federalna wielka ława przysięgłych oskarży go o krzywoprzysięstwo, Chambers w końcu przekazał mikrofilm HUAC. Z rozmachem i dramatyzmem ukrył go w wydrążonej dyni na swojej farmie w Maryland.
Tzw. „papiery z dyni” zwiększyły zainteresowanie sprawą o kolejny poziom. Nixon natychmiast przyleciał do domu z wakacyjnego rejsu po Karaibach i pozował do zdjęć w gazetach, na których widać go było, jak przez szkło powiększające uważnie wpatruje się w paski mikrofilmu. Następnego dnia Nixon doznał szoku, gdy urzędnik z Eastman Kodak powiedział, że taśmy filmowe pochodzą z 1945 roku – co oznacza, że Chambers skłamał, mówiąc, że ukrył film w 1938 roku. Wstrząśnięty Nixon zadzwonił do Chambersa i ze złością zażądał wyjaśnień. Okazało się, że żadne nie było potrzebne. Źródło Eastman Kodak oddzwoniło i poprawiło się. Materiał filmowy pochodził z 1937 roku.
Hiss, który również zeznawał przed wielką ławą przysięgłych, twierdził, że materiały były albo podrobione, albo pochodziły od kogoś innego. Wielka ława przysięgłych uważała inaczej i 15 grudnia 1948 roku oskarżyła Hissa o krzywoprzysięstwo, zarzucając mu kłamstwo, gdy powiedział, że nigdy nie dał Chambersowi dokumentów Departamentu Stanu ani innych dokumentów rządowych i że nie miał z nim kontaktu po 1 stycznia 1937 roku. Oskarżenie o szpiegostwo nie było możliwe, ponieważ upłynął trzyletni okres przedawnienia.
Proces rozpoczął się w Federal Building na Foley Square w Nowym Jorku 31 maja 1949 roku i trwał sześć tygodni. Oskarżenie podkreślało, że jego „trzej solidni świadkowie” – maszyna do pisania Woodstock, należąca kiedyś do Algera i Patricii Hiss, kopie maszynopisu i oryginały z Departamentu Stanu – są „faktami niepodważalnymi”. Według Chambersa, Hiss zabierał dokumenty ze swojego biura do domu, aby jego żona mogła zrobić kopie na Woodstocku. Następnie Hiss zwrócił oryginały do swojego biura i dał Chambersowi kopie. Chambers kazał sfotografować kopie dla swoich sowieckich współpracowników.
Pismo maszynowe miało okazać się kluczowe dla sprawy. Hissowie posiadali kiedyś Woodstocka, a porównanie kopii z Departamentu Stanu z listami napisanymi w latach 30. przez Hissów na Woodstocku wskazywało, że pochodzą one z tej samej maszyny.
Obrona Hissa skupiła się na jego reputacji – wśród świadków byli rektor uniwersytetu, kilku znanych dyplomatów i sędziów, w tym sędziowie Sądu Najwyższego Felix Frankfurter i Stanley M. Reed oraz gubernator Adlai Stevenson z Illinois. Natomiast obrona przedstawiała Chambersa jako psychopatycznego kłamcę i „moralnego trędowatego”, który mógł wejść w posiadanie zmikrofilmowanych dokumentów wieloma różnymi kanałami. Jeśli chodzi o odręczne notatki, ktoś mógł je ukraść z biura Hissa lub kosza na śmieci.
Po długich poszukiwaniach zespół obrony wytropił maszynę do pisania z Woodstock. Hissowie podarowali ją służącej, Claudii Catlett. Obrona miała nadzieję udowodnić, że Catlettowie otrzymali maszynę do pisania przed wiosną 1938 roku, ale ani Catlett, ani jej synowie nie byli w stanie potwierdzić daty przekazania maszyny, co znacznie osłabiło obronę.
Pierwszy proces zakończył się wyrokiem skazującym, w którym ośmiu z dwunastu przysięgłych głosowało za skazaniem Hissa. Departament Sprawiedliwości szybko ogłosił, że będzie dążył do kolejnego procesu.
Drugi proces rozpoczął się 17 listopada 1949 roku i trwał trzy tygodnie dłużej niż pierwszy. Tym razem ława przysięgłych uznała Hissa za winnego. Miał on spędzić 44 miesiące w federalnym zakładzie karnym w Lewisburgu, w Pensylwanii.
Zimna wojna stała się jeszcze zimniejsza w latach następujących po pierwszym zeznaniu Chambersa i skazaniu Hissa, a nasiliła się jeszcze po tym, jak Hiss trafił do więzienia. Chiny upadły na rzecz komunistów w 1949 roku, a Związek Radziecki w tym samym roku przeprowadził udaną próbę bomby atomowej. W lutym następnego roku, mało znany senator z Wisconsin, Joseph R. McCarthy, ogłosił podczas przemówienia w Zachodniej Wirginii, że posiada listę 205 „legitymujących się członków Partii Komunistycznej”, którzy byli zatrudnieni w Departamencie Stanu. Jego sensacyjne i bezpodstawne oskarżenia zapoczątkowały karierę czerwonego oszusta, która na zawsze uczyniła jego nazwisko synonimem demagogii polowania na czarownice. Jak napisał później historyk Allen Weinstein: „Skazanie Algera Hissa dało McCarthy’emu i jego zwolennikom zasadniczą nutę wiarygodności, dzięki czemu ich oskarżenia o komunistyczne zaangażowanie przeciwko innym urzędnikom stały się nagłówkami gazet, a nie wypełniaczami pierwszych stron.”
Richard Nixon również na tym skorzystał. Jego rola w sprawie Hissa pomogła mu zdobyć miejsce w Senacie z przewagą Helen Gahagan Douglas, liberałki, którą Nixon nazwał „Różową Damą”. Dwa lata później Nixon został wiceprezydentem Dwighta D. Eisenhowera. Nixon zawsze uważał sprawę Hissa za decydujący moment w swojej karierze i zaliczył ją do pierwszego z „sześciu kryzysów”, które opisał w swoim pamiętniku politycznym o tym samym tytule.
Chambers, który opublikował swoją relację ze sprawy w Witness, 799-stronicowym bestsellerze wydanym w 1952 roku, zmarł w 1961 roku na atak serca, będąc bohaterem amerykańskiej prawicy. W 1984 r. prezydent Ronald Reagan przyznał Chambersowi pośmiertnie Medal Wolności. Cztery lata później administracja Reagana uznała „farmę dyni” Chambersa w Maryland za narodowy zabytek historyczny.
Hiss, który w 1957 roku opublikował In the Court of Public Opinion, aby przedstawić swoją stronę historii, nigdy nie przestał walczyć o oczyszczenie swojego imienia. „Spędziłem bardzo dużo czasu nad kwestią 'Dlaczego ja?'” Hiss powiedział pisarzowi Davidowi Remnickowi w 1986 roku. „Doszedłem do wniosku, że to w dużej mierze przypadek, że byłem daleko na dole listy tych, którzy zostali wybrani, aby doprowadzić do zmiany w amerykańskiej polityce”. Hiss powiedział, że nie był prawdziwym celem; był tylko środkiem „do złamania kadłuba liberalizmu.”
Fortuna zaczęła wyglądać dla Hissa w 1972 roku, kiedy skandal Watergate zmusił Nixona do rezygnacji z prezydentury. Upadek Nixona uwiarygodnił szerokie spektrum teorii spiskowych dotyczących fałszywych maszyn do pisania, fałszywych mikrofilmów i różnych zmów między FBI, Nixonem, HUAC, CIA, radykalną prawicą i KGB. Hiss wysnuł nawet tezę, że Chambers, który przed ślubem angażował się w aktywność homoseksualną, miał do niego „głębokie przywiązanie”, nieodwzajemnioną namiętność, która mogła skłonić Chambersa do szukania zemsty. Hiss powróci do tego tematu w drugiej książce, Recollections of a Life, opublikowanej w 1988 roku.
Perspektywy Hissa uległy odwróceniu w 1978 roku, kiedy Allen Weinstein opublikował Perjury. Weinstein zamierzał napisać relację przychylną Hissowi. Wykorzystując Freedom of Information Act, aby uzyskać dostęp do wcześniej utajnionych materiałów z Departamentu Stanu, Departamentu Sprawiedliwości i FBI, Weinstein ostatecznie doszedł do wniosku, że Hiss był winny. W Newsweeku publicysta George Will napisał, że dzięki książce Weinsteina „mit o niewinności Hissa umiera tysiącem cięć, delikatne zniszczenie skalpelem uczonego”
Przez lata Hiss starał się o odwołanie swojej sprawy. W 1978 r., wykorzystując nowo zdobyte dokumenty rządowe, po raz trzeci zwrócił się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o stwierdzenie rażącej niesprawiedliwości (wniosek o pomyłkę – coram nobis). 11 października 1983 r. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odmówił rozpatrzenia jego sprawy.
Po rozpadzie Związku Radzieckiego i zakończeniu zimnej wojny Hiss zwrócił się o informacje do źródeł radzieckich, aby oczyścić swoje imię. Po szeroko zakrojonych badaniach, generał Dimitri Volkogonov, szef rosyjskiego archiwum wywiadu wojskowego, oświadczył: „Ani jeden dokument nie potwierdza zarzutu, że pan Hiss współpracował ze służbami wywiadowczymi Związku Radzieckiego. Możecie powiedzieć Algerowi Hissowi, że ten ciężki ciężar powinien zostać zdjęty z jego serca”. Ale pytania ze strony podejrzliwych konserwatystów zmusiły Wołkogonowa do przyznania, że nie przeszukał skomplikowanych i zagmatwanych archiwów bardzo dogłębnie i że wiele akt zostało zniszczonych po śmierci Stalina w 1953 r.
W 1993 r. węgierska historyk, Maria Schmidt, ujawniła materiały z akt komunistycznej węgierskiej tajnej policji, które zdawały się sugerować winę Hissa. W 1949 roku Noel Field, Amerykanin podejrzany o bycie komunistycznym szpiegiem, został uwięziony na Węgrzech jako podejrzany o szpiegostwo amerykańskie. Podczas przesłuchania obciążył on Hissa, w zeznaniu, które Schmidt znalazł w dossier Fielda. Field jednak wycofał się po zwolnieniu, a obrońcy Hissa uznali węgierskie dokumenty za sfałszowany dowód.
Inny dowód wyszedł na jaw w 1996 roku, kiedy CIA i Agencja Bezpieczeństwa Narodowego upubliczniły kilka tysięcy dokumentów rozkodowanych kabli wymienianych między Moskwą a jej amerykańskimi agentami w latach 1939-1957. Materiały te były częścią tajnego projektu wywiadowczego o nazwie „Venona”. Pojedynczy dokument, datowany na 30 marca 1945 roku, odnosił się do agenta o kryptonimie „Aleś”, urzędnika Departamentu Stanu, który przyleciał z konferencji jałtańskiej do Moskwy. Anonimowy przypis, datowany ponad 20 lat później, sugerował, że „Ales” to „prawdopodobnie Alger Hiss”. Hiss, jeden z zaledwie czterech ludzi, którzy przylecieli z Jałty do Moskwy, wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył, że był „Aleś”. Pojechał do Moskwy tylko po to, aby zobaczyć system metra, powiedział.
Alger Hiss zmarł 15 listopada 1996 roku, w wieku 92 lat. Czy był jednym z największych kłamców stulecia, czy jedną z jego najdłużej cierpiących ofiar? „Wiem, że był niewinny” – mówi John Lowenthall, przyjaciel i przedstawiciel prawny, który w 1978 roku nakręcił film dokumentalny „The Trials of Alger Hiss”. „Dla większości ludzi to nie jest kwestia faktów, to kwestia ideologii i emocji. Większość ludzi, którzy stoją na stanowisku, że Hiss jest winny, zbudowała na tym swoją karierę.”
Podczas gdy przeważające dowody świadczą przeciwko Hissowi, jego nieugięte przekonanie o niewinności sprawi, że drzwi wątpliwości pozostaną uchylone. David Oshinsky napisał w Chronicle of Higher Education, że pytanie o winę lub niewinność Hissa stało się, „jak sama sprawa, częścią naszej historii”. Dla intelektualistów, lewicy i prawicy, wciąż dotyka najgłębszych osobistych wartości i przekonań politycznych, podnosząc pytania o romans liberalizmu z komunizmem i atak konserwatyzmu na wolności obywatelskie, lata po zakończeniu zimnej wojny.”
Pół wieku po jej rozpoczęciu, sprawa Hissa pozostaje polityczną linią podziału.
James T. Gay jest profesorem historii na State University of West Georgia w Carrollton. Ten artykuł został opublikowany w numerze American History z maja/czerwca 1998 roku. Subskrybuj tutaj.