Podsumowując

Przełamujemy powody, dla których Prop. 10 wydaje się być porażką i co czeka ruch kontroli czynszów. Nie chodzi tylko o pieniądze.

Kalifornijska inicjatywa mająca na celu umożliwienie większej kontroli czynszów wydaje się ponosić porażkę, pomimo eksplodujących kosztów mieszkaniowych i stale rosnących czynszów, a jej sponsorzy już mówią o ponownej próbie w 2020 r.

Grupy walczące o prawa lokatorów i inni zwolennicy Prop. 10 zawsze wiedzieli, że mają pod górkę. Wynajmujący, deweloperzy, pośrednicy w obrocie nieruchomościami i garstka inwestorów z Wall Street w przewidywalny sposób wyłożyli dziesiątki milionów dolarów na pokonanie tego środka. Na pięć dni przed wyborami, strona „Nie dla 10” zebrała 75 milionów dolarów, a strona „Tak dla 10” 26 milionów.

Popierający Prop. 10 zwracają uwagę na oczywistość: taką dysproporcję trudno jest pokonać.

„To, co opozycja zrobiła z pieniędzmi, których użyła do oszukania najemców, to zdezorientowanie ludzi”, powiedział Damien Goodmon, dyrektor kampanii „Tak dla 10”. „Mogą wygrać tylko używając swoich pieniędzy, aby zdezorientować wyborców, a tam jest dużo zamieszania.”

Mediana ceny mieszkania z dwiema sypialniami w Kalifornii wzrosła o ponad 20 procent w ciągu ostatnich pięciu lat. Ostatnie badanie USC Dornsife/Los Angeles Times wykazało, że „brak kontroli czynszów” był powodem nr 1, dla którego ludzie uważali, że mieszkania stały się nieosiągalne cenowo.

„Kiedy prowadzisz kampanię na 'tak', to na tobie spoczywa ciężar dowodu, aby pokazać zarówno problem, jak i to, że rozwiązanie pomoże w rozwiązaniu problemu” – powiedział jeden z doświadczonych menadżerów kampanii inicjatywnych, który nie jest związany z Prop. 10, ale poprosił o anonimowość ze względu na obawy przed publicznym krytykowaniem kolegów po fachu w czasie wyborów. Tutaj wszyscy już zgodzili się co do problemu, co jest pomocne dla strony „Tak”.

Oto dalszy podział, w tym co czeka ruch kontroli czynszów. Nie chodzi tylko o pieniądze.

Nawet jeśli „niebieska fala” zamieni się w niebieskie tsunami, Prop. 10 wciąż będzie miał kłopoty

W niektórych zakątkach ruchu na rzecz kontroli czynszów zwolennicy twierdzą, że sondaże nie uwzględniają możliwości pojawienia się „niebieskiej fali” większej niż przewidywano, w tym wielu lewicujących najemców lub Demokratów przychylnych sprawie. Mówią, że krajowe sondaże nie były dokładne w wyborach prezydenckich w 2016 roku – dlaczego mielibyśmy zakładać, że mają rację dzisiaj?

Ostatni sondaż przeprowadzony przez Public Policy Institute of California, organizację badawczą non-profit, wykorzystał model dotyczący tego, kto prawdopodobnie zagłosuje, który wydaje się mocno przechylać na niekorzyść najemców: Około dwie trzecie badanych to właściciele domów. Ale to jest mniej więcej taki sam procent zarejestrowanych wyborców, którzy są właścicielami domów.

Public Policy Institute of California, współpracownik badawczy Dean Bonner mówi, że nie pamięta żadnej inicjatywy, która miałaby tak niskie notowania jak Prop. 10 tak blisko wyborów, która faktycznie zakończyła się zwycięstwem, nawet jeśli elektorat wyglądał zupełnie inaczej niż przewidywano.

Bonner mówi, że jeśli frekwencja będzie wyglądała tak jak w 2016 roku, roku wyborów prezydenckich, w którym Kalifornia w przeważającej większości wybrała kandydata Demokratów, strona „Tak” może uzyskać więcej głosów niż przewidywano. Ale to prawdopodobnie tylko przyciąłoby margines porażki, a nie uczyniło Prop. 10 zwycięzcą.

Kilka innych wiarygodnych sondaży również ma inicjatywę trailing przez podwójne cyfry, z najjaśniejszym punktem sondażu Los Angeles Times/USC Dornsife z aprobatą na poziomie 41 procent. Wiele z tych sondaży poprzedziło lawinę negatywnych reklam, które strona Nie na 10 rozpętała.

Konfliktowy język karty wyborczej

Tytuł i streszczenie Planu Działań 10 najwyraźniej zdezorientowały wyborców.

Pomiar uchyliłby prawo stanowe zwane Costa-Hawkins, uchwalone w 1995 roku. Prawo to zabrania lokalnym władzom rozszerzania kontroli czynszów na kilka sposobów: Żadna kontrola czynszów nie jest dozwolona dla jednostek wybudowanych po 1995 r., ani dla domów jednorodzinnych, a właściciele mają prawo do podniesienia czynszów po odejściu najemcy.

Tekst na karcie do głosowania jest skomplikowany i przywołuje perspektywę strat w dochodach stanowych i lokalnych w wysokości dziesiątek milionów dolarów rocznie. To właściwie niewiele w wielkim planie rzeczy, ale dla przeciętnego wyborcy brzmi to jak dużo.

„Ponieważ uchyla to istniejące prawo i ma słowo uchylenie, było wiele zamieszania….Czy to uchylenie kontroli czynszów, czy to faktycznie kontrola czynszów?Joe Trippi, konsultant medialny Yes on 10 i weteran wielu głośnych kampanii wyborczych.

I rzeczywiście, sondaż PPIC z września wykazał, że 52 procent prawdopodobnych wyborców stwierdziło, iż kontrola czynszów jest rzeczą dobrą, choć tylko 36 procent planowało głosować na „tak” w sprawie Prop 10. Różnica ta była jeszcze większa w przypadku ankietowanych najemców: 67 procent respondentów lubi kontrolę czynszów, ale mniej niż połowa popiera Prop. 10.

Nie ma też pewności co do tego, co miasta będą mogły zrobić, jeśli Prop. 10 przejdzie. Mogłyby zastosować go do nowej konstrukcji, co osłabiłoby zachętę do budowania większej liczby domów. Niewykluczone, że mogłyby zastosować go do wynajmu domów jednorodzinnych. Ta ostatnia niepewność pomogła kampanii No, która kieruje do właścicieli domów reklamy o zmniejszonych wartościach nieruchomości.

Propozycja jest wadliwa w swoim braku zwolnień dla takich rzeczy jak nowe budynki, powiedział Steve Maviglio, rzecznik kampanii No. „Z drugiej strony, pozwolenie miastom na robienie wszystkiego, co chcą z kontrolą czynszów ma atrakcyjną zaletę: mówi wyborcom, że mogą mieć więcej lokalnej kontroli nad polityką mieszkaniową.

Kampania Yes on 10 podkreśliła powab lokalnej kontroli, ludzkie koszty kryzysu mieszkaniowego w stanie oraz darowizny Wall Street dla strony przeciwnej, zakotwiczając swoje przesłanie w haśle „Czynsz jest za cholernie wysoki!”.

Ale dwa słowa są wyraźnie nieobecne w większości reklam Prop. 10: „kontrola czynszu”. Chociaż fraza „limity na wzrost czynszu” jest zawarta w niektórych reklamach, podkreślając „kontrola czynszu” może pomóc, zwłaszcza z koncepcją kontroli czynszu outpolling Prop. 10.

Niektórzy stratedzy powiedzieli, że mieliby featured słowa „kontrola czynszu” w widocznym miejscu. Trippi, który dołączył do kampanii Yes on 10 latem, powiedział, że rozumie ich krytykę.

„Niekoniecznie bym się z tym spierał”, powiedział Trippi. „Kiedy zrozumieliśmy, jak bardzo będziemy prześcigani w wydatkach, podjęliśmy decyzję, że duża część przekazu będzie skierowana na budowanie ruchu lub koalicji skierowanej na kryzys mieszkaniowy.”

Prawie wszystkie pieniądze pochodzą od jednej organizacji

Kalifornijscy ankieterzy i konsultanci kampanii powiedzą ci, że jeśli chcesz, aby twoja inicjatywa przeszła, lepiej, aby sondaże były wysokie – przynajmniej w wysokich 50-tkach – na długo przed wyborami. Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli twój przeciwnik zamierza cię wyprzedzić w wydatkach.

Sonda Public Policy Institute of California opublikowana we wrześniu wykazała, że tylko 36 procentom prawdopodobnych wyborców podoba się Prop. 10. Sondaż ten został przeprowadzony jeszcze przed rozpoczęciem lawiny negatywnych reklam.

Te wczesne wyniki sondaży mogą pomóc wyjaśnić, dlaczego większość pieniędzy na stronie „Tak” pochodzi tylko z jednego źródła.

Fundacja AIDS Healthcare Foundation przeznaczyła około $21 milionów z $26 milionów zebranych na poparcie Prop. 10. Na czele tej organizacji non-profit stoi Michael Weinstein, płomienny i pełen podziałów postępowiec w stylu Berniego Sandersa, który w ostatnich latach wydał dziesiątki milionów na inne stanowe i lokalne inicjatywy wyborcze.

Kilka potężnych związków zawodowych włączyło się w kampanię „Tak” i zapewniło jej oddolną pomoc, ale tylko kilka z nich rzuciło za nią duże pieniądze. Amy Schur, dyrektor kampanii stanowej dla Alliance of Californians for Community Empowerment, grupy forsującej ten środek, powiedziała, że niektóre związki prawdopodobnie musiały oszczędzać środki na inne cele przy tak napiętej karcie wyborczej.

„Mieliśmy nadzieję, że uzbieramy więcej pieniędzy”, powiedziała Schur.

Początek silniejszego ruchu, czy nowa dźwignia dla wynajmujących?

Popierający Prop. 10 twierdzą, że nawet jeśli inicjatywa przegra, to zorganizowali i wzmocnili ruch społeczny, który będzie kontynuował pchanie sprawy kontroli czynszów do przodu. A to może nastąpić już w 2020 roku.

„Jeśli nie odniesiemy sukcesu we wtorek, w całym stanie będą miały miejsce uzasadnione rozmowy… o tym, czy kontrola czynszów w całym stanie na karcie wyborczej w 2020 roku jest odpowiednia”, powiedział Goodmon z partii Tak.

Ale strata na miarę tego, co przewidują sondaże, oznacza, że właściciele lokali i ich partnerzy mogą powiedzieć, że Kalifornijczycy odrzucili rozszerzenie kontroli czynszów w sposób zdecydowany.

To potężna dźwignia dla wszelkich przyszłych negocjacji w tej sprawie – negocjacji, które Demokratyczny kandydat na gubernatora Gavin Newsom zobowiązał się ułatwić, jeśli zostanie wybrany na gubernatora.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *