Dużo kilometrów od wybrzeża Montauk w stanie Nowy Jork zakotwiczony jest statek Ocearch, zajmujący się śledzeniem rekinów. 126-stopowy statek unosi się i opada wraz z falami, co powoduje, że bourbon starzejący się w beczkach w brzuchu łodzi rozbryzguje się na boki.
W tym dniu Ocearch ma nadzieję złapać i oznaczyć żarłacza białego. Za kilka lat whiskey z tych czterech beczek, zapakowanych ciasno pod stołem, którego załoga używa jako stołu warsztatowego, zostanie sprzedana na aukcji, aby sfinansować dalsze badania.
Ocean i whiskey: to małżeństwo, które ma sens, jeśli weźmie się pod uwagę dwóch przedsiębiorców, którzy za nim stoją.
Producent telewizyjny Chris Fischer uruchomił Ocearch jako przedsiębiorczość społeczną finansowaną częściowo przez marki chętne do pomocy mu w zbieraniu i udostępnianiu danych o cyklu życia rekinów. Whiskey pochodzi od jego kumpla z dzieciństwa w Kentucky, Treya Zoellera, założyciela Jefferson’s Bourbon.
„Bourbon był robiony w ten sam sposób przez tak długi czas, że proces destylacji został doprowadzony do perfekcji” – wyjaśnia Zoeller. „Chciałem więc eksperymentować z bourbonem i starzeć go na różne sposoby.”
Marka założona przez Zoellera w 1997 roku liczy obecnie 16 whiskey, z których 14 jest starzonych lub wykańczanych w osobliwy sposób. Oczywiście nie licząc porażek: jak twierdzi, tylko jeden na pięć jego eksperymentów z whisky się udaje. Większość przedsiębiorców określi to jako niezłą średnią.
Najlepszy wynik osiągnął na statku Ocearch, znanym wcześniej jako Ocean. Zoeller i Fischer byli na pokładzie statku w Kostaryce, świętując 40 urodziny Zoellera. Whiskeymaker zauważył, że jego bourbon kołysze się w butelce w rytm fal. Zoeller zastanawiał się: jak by to zadziałało w przypadku whiskey w beczkach? „Uwierzyłem, że mogę wymusić i przyspieszyć proces dojrzewania” – wspomina.
Pomysł ma sens. Kołysanie oceanu zwiększa kontakt pomiędzy sokiem a drewnem. A otwarte morze to nie do końca statyczny klimat. Duże wahania pogody, plus słona atmosfera, z pewnością wpłynęłyby na whisky.
I tak się stało. Wstępny eksperyment trwający trzy i pół roku na pokładzie Ocearcha zaowocował „gęstą i pyszną” whisky. Zoeller udoskonalił proces. Najnowsza partia to 180 beczek 8 i pół letniego bourbona, dojrzewającego normalnie w Kentucky, a następnie kończącego ośmiomiesięczną podróż na pokładzie kontenerowców, które okrążają kulę ziemską odwiedzając 30 portów.
Wynikiem jest Jefferson’s Ocean.
Ocean, wprowadzony na rynek w 2012 roku, stał się najlepiej sprzedającą się marką Jeffersona, ustępując jedynie Very Small Batch i Reserve, dwóm cenowym nabytkom. We wrześniu tego roku marka wypuści butelkę „Voyage 12”, która, podobnie jak poprzednie iteracje, ma szybko sprzedać swoje około 30 tys. butelek poprzez alokację. Każda wyprawa doświadcza innej pogody. Niektóre bardziej niesprzyjające niż inne, w tym huragany. Kolekcjonerzy zbierają nowe wydania i porównują smaki z poprzednimi rejsami.