Do mojej pięknej, kreatywnej, uduchowionej, najstarszej córki …

Dwanaście lat temu dzisiaj, we wczesnych godzinach porannych, zmieniłaś moje życie na zawsze. Kiedy wracam myślami do szczegółów tego doniosłego wydarzenia, czuję się zmuszony podzielić się kilkoma moimi przemyśleniami na temat tego dnia, życia od tego dnia i życia naprzód.

Jak cudownie, że jesteś w wieku, w którym możesz zacząć rozumieć życie na głębszym poziomie. Wiem, że odczuwasz pewną obawę przed dorastaniem i rozumiem to. Niektórzy mogą powiedzieć, że jest to twój ostatni oficjalny rok dzieciństwa. Ale jest tak wiele wspaniałych rzeczy związanych z dorastaniem i z niecierpliwością czekam, aby przekazać ci moje skromne strzępy dorosłej mądrości, gdy będziesz wchodzić w dorosłość. W rzeczywistości podzielę się kilkoma z nich dzisiaj.

Zacznijmy jednak od Twoich narodzin, ponieważ to właśnie je dzisiaj świętujemy. Oprócz radości z poznania Ciebie, Twoje narodziny przyniosły mi intensywne zrozumienie tego, jak wspaniale jest być kobietą. Zdecydowałam się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby mieć naturalny poród, głównie z powodów zdrowotnych. Ale doświadczenie porodu to o wiele więcej, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałam. To jest trudne – naprawdę, naprawdę, naprawdę trudne. Przy Twoich narodzinach byłam tak przygotowana, jak tylko mogłam – fizycznie, psychicznie i duchowo. Wiedziałam, że to będzie trudne. Mimo to był moment pod koniec, kiedy wyczerpanie i uczucie, jakby ktoś wbijał mi w plecy rozgrzany do czerwoności nóż za każdym razem, kiedy parłam, sprawiły, że poczułam, że nie dam już rady.

Ale w tym ułamku sekundy – kiedy myślałam, że dosłownie nie dam rady przeć jeszcze raz – miałam wizję. Zobaczyłam długą linię kobiet – naszych przodkiń, ciągnącą się przez wieki – z których każda zniosła i przeżyła swoje własne doświadczenia porodowe, abym mogła być tam, w tym momencie, wydając cię na świat. Wszyscy oni przeszli przez to samo, aby ta chwila była możliwa. Nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego jak ta chwila i nigdy nie czułam się bardziej umocniona. Położyli Cię na moim brzuszku, wytarli Cię do czysta i przysięgam, że nie minęło pięć sekund, a Ty podniosłeś swoją małą główkę i spojrzałeś na nas. Spojrzenie w twoje duże, okrągłe oczy po raz pierwszy jest jednym z najczystszych wspomnień, jakie mam.

Wyobraź sobie twojego tatę i mnie, dwie oddzielne osoby, patrzące teraz na to cudowne, doskonałe fizyczne połączenie nas. Ale ty nie byłeś nami. Miałaś moje oczy i jego włosy, ale byłaś sobą. Całkowicie unikalną mieszanką genetyki, nasyconą twoją własną porcją opatrzności. Przyniosłeś ze sobą swoje własne serce, swoją wolną wolę i swoje własne przeznaczenie. A nasza praca jako zarządców tych rzeczy była zarówno niesamowitym błogosławieństwem, jak i otrzeźwiającą odpowiedzialnością.

Próbowałbym to wyjaśnić dalej, ale byłoby to bezużyteczne. Nie będziesz w stanie odnieść się w ogóle do rodzicielstwa, dopóki nie zostaniesz rodzicem. Nie ma po prostu sposobu, aby naprawdę zrozumieć, dopóki się w tym nie znajdziesz.

To jest prawda o wielu doświadczeniach życiowych, znalazłem. Wszyscy przychodzimy na świat z różnymi perspektywami i środowiskami. I wszyscy mamy unikalne doświadczenia, przez cały czas, co prowadzi mnie do mojej pierwszej mądrości:

Zawsze staraj się postawić w sytuacji innych ludzi, zwłaszcza gdy wydaje ci się, że wydajesz osąd. Spróbuj spojrzeć z różnych perspektyw i zobaczyć wszystkie strony sytuacji. Nawet jeśli nie możesz w pełni zrozumieć, co ktoś czuje lub skąd pochodzi, spróbuj mimo wszystko. Samo próbowanie często wystarczy, aby dać ci pokorę i pozwolić odejść negatywnemu osądowi.

W tym samym czasie (druga mądrość tutaj), nie wkładaj się w buty, które nie należą do ciebie lub które do ciebie nie pasują, tylko dlatego, że wyglądają dobrze na kimś innym i chcesz wiedzieć, jak się w nich czujesz. Bądź tym, kim wiesz, że jesteś, i unikaj bycia tym, kim wiesz, że nie jesteś. Powiedziałabym po prostu: „Bądź sobą”, ale to trochę zbytnie uproszczenie. Odkrycie tego, kim jesteś, jest procesem stale ewoluującym. W ciągu następnych około dziesięciu lat prawdopodobnie spędzisz dużo czasu próbując się tego dowiedzieć. Niektóre z nich wybierzesz, a inne odkryjesz metodą prób i błędów, ale z czasem znajdziesz rzeczy, które na pewno są „tobą” i rzeczy, które na pewno „nie są tobą”. Wsłuchaj się w siebie, kiedy te rzeczy staną się jasne. Nie zawsze jest to łatwe.

Trzeci kamień mądrości: Módl się. Dużo. Cały czas. O wszystko. W modlitwie jest tajemnicza mądrość, a im więcej się modlisz, tym bardziej ją dostrzegasz. Nie chodzi o to, by dostać to, czego chcesz, ani o to, by pewne rzeczy się wydarzyły. Wcale nie. Chodzi o to, by utrzymać łączność z Bogiem. Nauczyłem się, że poranna i wieczorna modlitwa/medytacja są niezbędne dla zdrowej dyscypliny duchowej, ale to nie wszystko, czym jest modlitwa. Modlitwa jest oczyszczająca i wyjaśniająca, a uczynienie z niej automatycznej odpowiedzi na trudności i radości jest jednym z najlepszych prezentów, jakie możesz sobie dać.

Czwarty kamień milowy: Zadawaj pytania i proś o pomoc. Zadawanie pytań czyni cię mądrzejszym, a proszenie o pomoc ułatwia życie. Bardzo proste pojęcia, na których z jakiegoś powodu ludzie mają tendencję do zawieszania się. Jeśli odpowiedzi na twoje pytania rodzą kolejne pytania, zadawaj je również. Jeśli natkniesz się na kogoś, kto wydaje się zirytowany, że zadajesz pytania, zapytaj kogoś innego. Porównaj odpowiedzi innych osób. Jeśli są sprzeczne, pytaj dalej. Zawsze staraj się zrozumieć i zobaczyć wszystkie strony. Nie musisz brać odpowiedzi ludzi za prawdę ewangeliczną; w rzeczywistości, zawsze najlepiej jest sprawdzić wszystkie odpowiedzi, które rzekomo są faktami. Ale pytaj dalej, szczególnie kiedy spotykasz ludzi z innych miejsc, lub którzy są zupełnie inni niż ty. Pytaj ich o siebie, o ich myśli, o ich wrażenia na temat rzeczy. Ludzie są fascynujący i większość ludzi chce się nimi dzielić.

Piąty kamień milowy: Nie bądź dla siebie zbyt surowy, ale nie bądź też dla siebie zbyt łatwy. Perfekcjonizm jest ograniczający i niemożliwy do utrzymania. Perfekcjonizm doprowadzi Cię do przedwczesnego porzucenia pewnych rzeczy lub do tego, że w ogóle ich nie zaczniesz. Stawianie sobie wysokich celów jest dobre. Dążenie do doskonałości, tak, absolutnie. Ale nie myl doskonałości z perfekcją. Każdy może osiągnąć swój własny poziom doskonałości dzięki dyscyplinie, miłości i rozsądnie wysokim oczekiwaniom. Wyznacz sobie dobry standard. Nie pozwól sobie na lenistwo lub apatię (które, jak na ironię, często wynikają z perfekcjonizmu). Wybierz coś, nad czym warto popracować, coś, co sprawia ci przyjemność, ale co stanowi dla ciebie wyzwanie, abyś mógł się trochę popchnąć, i nie poddawaj się.

Naturalnie, mam jeszcze wiele innych mądrości, którymi chciałabym się z tobą podzielić, ale większość z nich będzie czekać. Te pięć jest dobre na teraz. Będziesz wymyślać własne odłamki mądrości, ponieważ popełniasz błędy i rozwijasz się z nich. Ale posiadanie doświadczonych rad może się przydać w tym procesie 🙂

Jestem tak dumna z tego, kim jesteś i jestem tak wdzięczna, że zostałam wybrana na Twoją mamę. Jestem pewna, że będziemy mieć nasze szorstkie miejsca w nadchodzących latach, jak wszystkie matki i córki robią, ale wiedz, że moja miłość do ciebie nigdy nie zmaleje ani nie zaniknie. Jesteśmy w tym dorastaniu razem, a ja zawsze jestem tutaj, kiedy mnie potrzebujesz.

Miłość,
Mamo

Jeśli podobał Ci się ten post, proszę przekaż go dalej. Możesz śledzić Motherhood and More na Facebooku, Twitterze, Pintereście i Instagramie.

Annie Reneau

Annie pisze o życiu, macierzyństwie, sprawach światowych, pięknych miejscach i wszystkim innym, co łaskocze jej mózg. W dobre dni lubi żonglować życiem z mężem i wychowywać dzieci w domu. W złe dni objada się czekoladowymi chipsami i marzy o samotnym podróżowaniu po świecie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *