W 1980 roku zespół rockowy o nazwie The Police nagrał piosenkę o szalejącej infekcji i wymaganym przez nią społecznym dystansie. „Don’t Stand So Close to Me” opowiada historię dorastającej dziewczyny, która zakochuje się w swoim nauczycielu. Ale zamiast udzielić odpowiednich wskazówek, osoba z autorytetem oferuje radosną gadkę, próbując zatuszować poważny problem.
Brzmi znajomo?
W każdej dobrze skonstruowanej piosence, tekst opowiada tylko część historii. „Don’t Stand So Close to Me” jest dobrze skonstruowaną piosenką. Możemy przypisać unikalne sposoby, w jakie do nas przemawia, nieortodoksyjnym metodom muzycznym Stinga. W tym wpisie chcę się przyjrzeć (pokrótce) czterem z nich.
forma (jak ta struktura wersowo-chóralna różni się od wszystkich innych)
harmonia (jak dwuznaczność i jasność tworzą wiele poziomów znaczenia)
rytm (że Sting używa tylko jednego wzoru rytmicznego dla całej melodii, i dlaczego jest to dobra rzecz)
melodia (jak wybór figur melodycznych)
Nota biograficzna. Może pomóc wiedzieć, że Sting uczył angielskiego w szkole średniej, zanim dołączył do The Police. Wyjaśnia: „Chciałem napisać piosenkę o seksualności w klasie. Odbyłem praktykę nauczycielską w szkołach średnich i przeszedłem przez to, że 15-letnie dziewczyny miały na mnie ochotę – a ja naprawdę miałem na nie ochotę! Nie wiem, jak udawało mi się trzymać ręce z dala od nich”. Jak mam nadzieję pokazać, ta piosenka mówi o wiele więcej o zakazanej miłości.
„Don’t Stand So Close to Me” The Police
forma
W typowej piosence, zwrotka opowiada historię, opisuje sytuację lub przedstawia dylemat. Refren stanowi emocjonalną odpowiedź na kwestie poruszone w wersie. Struktura piosenki jest więc ćwiczeniem w zestawianiu, łączeniu tego, co znamy z tym, czego chcemy.
„Don’t Stand So Close to Me” zrywa z tym modelem. Refren odmawia uznania powagi uczennicy zżeranej przez pokusę. Zamiast tego, jej nauczyciel martwi się o pozory. Nie przychodzi mi na myśl inna piosenka z takim stopniem rozłączności między wersem a refrenem, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę elementy muzyczne.
Harmonia
Trzy aspekty harmonii wchodzą w grę: rytm harmoniczny, progresja akordów i zmiana tonacji.
Rytm harmoniczny. Sting tak konstruuje tempo i umiejscowienie zmian akordów, aby wersy falowały z żarliwą pilnością. Po pierwsze, prowadzi umiarkowanie szybkie zmiany akordów na szczycie przeważnie statycznej linii basu. Następnie szoruje większość downbeatów. Bez grawitacyjnego jądra dla każdego taktu, turbulencja może (i tak się dzieje) narastać szybko. Wreszcie, w środku każdego taktu umieszcza dysonansowy akord (F/Eb; F/G). Podczas gdy dysonans może oznaczać „ostry”, może również oznaczać „niespokojny”, co opisuje te akordy i poczucie powabnego ryzyka, jakie tworzą.
Progresja akordu. Ta progresja akordów jest celowo niespokojna. W „zrównoważonej” progresji, pierwszy akord czuje się stabilny. W rzeczywistości, wielu muzyków odnoszą się do niego jako „bazy domowej”. Końcowy akord może albo wrócić do domu, albo zagrać akord, który prowadzi z powrotem do domu. Ale tutaj, werset progresji akordu opiera się harmonicznej stabilności od początku do końca.
Nie tak z refrenem (poniżej). Jego progresja jest doskonale opanowana. Ale ten nagły skok do równowagi jest dziwaczny. W jednej chwili przechodzimy od czegoś zmysłowego i burzliwego do czegoś jasnego i słonecznego, powierzchownego, całkowicie oderwanego od rzeczywistości. Sting tworzy ten kontrast, grając dwa najbardziej podstawowe akordy w muzyce (I i V) w rytm radosnej piosenki dla dzieci. Na tym dysfunkcyjnym tle nauczyciel próbuje odwrócić uwagę od łatwopalnej sytuacji, powtarzając bezsensowne powiedzonko.
Kluczowa zmiana. Aby jeszcze wyraźniej zaznaczyć różnicę między wersem a refrenem, Sting zmienia tonację. Niewiele jest piosenek, w których zwrotka jest w jednej tonacji, a refren w innej. Ale Sting idzie o krok dalej, wybierając dwie mocno kontrastujące ze sobą tonacje. (Niektórzy powiedzieliby nawet, że jego klawisze zderzają się ze sobą!) I to bez próby uczynienia modulacji płynną?
Dlaczego taka rozbieżność między tonacjami? Po części po to, aby nauczyciel mógł postawić się na innej płaszczyźnie niż jego uczeń. Dystansuje się, by utrzymać swoją reputację. To prawda, ale jest też coś bardziej intrygującego w pracy.
Pierwszy raz słyszymy refren, słyszymy nauczyciela wyciszającego niestosowne zauroczenie ucznia. Wszystko, co wiemy z pierwszej zwrotki, to to, co czuje uczeń. Dopiero w dalszej części piosenki uświadamiamy sobie, że nauczyciel coś ukrywa. Pragnie nieletniej dziewczyny, ale nie może się do tego przyznać – nie tylko przed szkołą, ale i przed samym sobą. Niezwiązany klucz pozwala mu na pewien emocjonalny dystans. Ale ten dystans – to samooszukiwanie się – otwiera mu drogę do wykorzystania swojej młodej uczennicy.
rytm
Świadomie lub nie, Sting adaptuje urządzenie z XIII-XV wieku zwane „izorytmem”. Isorhythm to greckie słowo oznaczające „ten sam rytm”, czyli wzór rytmiczny. Obecnie miliardy piosenek używają powtarzającego się wzoru rytmicznego w akompaniamencie (np. linii basu, wzoru gry na strunach lub uderzeń perkusji). Prawie żadna z „ostatnich” melodii (po renesansie) nie używa tego samego wzoru rytmicznego przez cały czas. Przychodzą mi na myśl tylko dwie: „Twinkle, Twinkle” i „America the Beautiful.”
Napisałem zwrotkę nad refrenem, by pokazać, że pasują do siebie idealnie, z wyjątkiem jednej nuty. Dźwięk odtwarza obie sekcje razem. To trochę jak wrak pociągu, ale spróbujcie to usłyszeć?
Dlaczego używać jednego rytmu dla dwóch melodii?
Jest praktyczny powód. Jak widzieliśmy, kontrast pomiędzy wersem i refrenem w tej piosence jest ekstremalny. Czy Sting używa jednego rytmu, aby narysować połączenie między tymi dwiema sekcjami? Być może. Ale ponownie, myślę, że jest coś bardziej intrygującego w pracy.
Co jeśli synchronizacja rytmu melodycznego jest under-the-radar sposób grać na ucznia pragnienie połączenia? Tekst mówi: „Trzymaj się z daleka, jestem dla ciebie za stara”, podczas gdy rytm sugeruje: „Tylko my dwoje rozumiemy, co czyni nasz związek tak wyjątkowym.”
Melodia
Wersja i refren nie tylko dzielą ten sam rytm melodyczny, ale mają też ten sam kontur. Można powiedzieć, że jest to wariacja, która w muzyce zdarza się cały czas. Muzycy często zmieniają rzeczy dla zabawy. Jednak w przypadkach takich jak ten, precyzyjne efekty, o które chodzi Stingowi, są wynikiem starannie wykalibrowanych poprawek.
Zacznijmy od refrenu (na dole poniżej). Melodia wykorzystuje dwie najbardziej podstawowe figury melodyczne w muzyce i przedstawia je w ich najprostszych wersjach. Słyszymy arpeggio na akordzie tonicznym i 3-Note Scale na Do-Re-Mi. Skorzystaj z podobnej formuły, jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebował przepisu na melodię, która „uśmiecha się.”
Teraz do wersu (w górnej linijce powyżej). Trzy nuty w pierwszej figurze (Bb-A-F) nie piszą akordu ani skali. I nie pasują do przeważającej harmonii (tylko 5. jest tonem akordu). Pierwsza figura (Bb-A-F) ma kształt asymetryczny: krok plus skok. „Asymetryczny” nie jest w żadnym wypadku zarzutem. Tutaj tworzy ona intrygę i dodaje uczucia tęsknoty. Dla kontrastu, figury w refrenie wydają się „zbyt” symetryczne. (Dwa skoki dla arpeggio i dwa kroki dla skali 3-nutowej). Żadnej nierównowagi, żadnego napięcia; wszystko jest w najlepszym porządku.
Melodia wersu jest nieregularna, impulsywna, pełna skumulowanego pragnienia. Refren konfiskuje tę melodię, a następnie muzycznie wyrzuca z niej wszelkie skandaliczne kawałki.
Każdy, kto zwraca uwagę na tekst tej piosenki, wychwyci jej oczywiste znaczenie. Ale dopiero gdy zapytamy, jak pasuje do tego refren, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że piosenka nie jest „o” nielegalnym romansie. Chodzi o łatwość i niebezpieczeństwo oszukiwania samego siebie. O naszą troskę o pozory. Nasz dyskomfort z powodu problemów innych. Nasz pęd do usuwania pryszczy i perwersji. I o tym, że pozycja autorytetu daje wyjątkową moc zaprzeczania rzeczywistości.
To właśnie ten ostatni punkt brzmi szczególnie prawdziwie w chwili, gdy nasz prezydent nie chce nam udzielić dokładnych informacji na temat koronawirusa. Rozpoznając to, możemy zobaczyć, jak on również jest przykładem każdej wady, którą wymieniłem w poprzednim akapicie.
Ale o ile Sting nie jest tak dobrym prorokiem jak autorem piosenek, to nie jest to piosenka skierowana tylko do jednej osoby. Czy to nie interesujące, że hook piosenki, kawałek, który najbardziej lubimy śpiewać, rzuca wyzwanie każdemu z nas do głębi?