Mały gupik Poecilia reticulata zyskał wielką sławę. Przez dziesięciolecia, ryba była broniona jako bojownik komarów i wyrzucana do stawów i rowów, aby zjeść larwy owadów. Ale wśród naukowców ma inną reputację – jako gatunek inwazyjny z niezwykłą zdolnością do rozmnażania się i rozprzestrzeniania.
Teraz, gdy urzędnicy służby zdrowia w regionach zagrożonych wirusami przenoszonymi przez komary, takimi jak Zika, rozważają rozszerzenie wykorzystania tych drapieżnych ryb, ekolodzy namawiają ich do zastanowienia się dwa razy. W artykule opublikowanym dzisiaj w Biology Letters, grupa ekologów twierdzi, że gupiki i inne nierodzime ryby używane do zwalczania komarów nie okazały się bardzo skutecznymi bojownikami, ale są znane z tego, że stanowią zagrożenie ekologiczne.
„To wszystko brzmi jakby było magiczne – wkładasz gupiki, one zjadają komary, wszystko jest w porządku”, mówi Rana El-Sabaawi, ekolog z Uniwersytetu Wiktorii w Kanadzie i główny autor nowego artykułu. „Nasz niepokój budzi fakt, że mamy tu do czynienia z potencjalnie inwazyjnym gatunkiem, który jest wprowadzany w sposób przypadkowy.”
Larva-gobbling gupiki mogły być najnowocześniejszą technologią dla kolonialistów z Wielkiej Brytanii, dążących do pozbycia się komarów z imperium na przełomie wieków. Ale dla El-Sabaawi strategia ta wydaje się tak staroświecka, że była zaskoczona, gdy dowiedziała się, że prowadzone są projekty na dużą skalę. Podczas „przypadkowego wyszukiwania gupików” natknęła się na doniesienia z Pakistanu, że urzędnicy służby zdrowia wypuścili tysiące ryb do stawów i kanałów ściekowych w Karaczi w 2013 roku, aby walczyć z przenoszeniem gorączki denga. A w szeroko rozpowszechnionym filmie dokumentującym wysiłki na rzecz kontroli wirusa Zika w Brazylii, El-Sabaawi była zaniepokojona materiałem filmowym, na którym pracownik rządu miejskiego najwyraźniej „wędrował z grupą gupików i w zasadzie po prostu wprowadzał je do rowów.”
To jest niepokojące dla El-Sabaawi i jej współautorów, ponieważ wiedzą, że gupiki są skutecznymi najeźdźcami. Są serdeczne i płodne, przeżywają w stosunkowo zanieczyszczonej wodzie, rozmnażają się często i rodzą szybko rosnące, żywe młode. Połączenie przypadkowych uwolnień akwariowych i projektów kontroli komarów rozprzestrzeniło ten gatunek z jego rodzimego zasięgu na Karaibach i północnym wybrzeżu Ameryki Południowej do co najmniej 69 krajów, według badania z 2011 r.
I kilka badań sugeruje, że wprowadzone gupiki zagrażają bioróżnorodności. Naukowcy z Hawajów odkryli, że gupiki wypuszczone w latach 20. ubiegłego wieku zmniejszyły populacje rodzimych ryb, być może konkurując z nimi o pożywienie i przestrzeń życiową, i prawdopodobnie zmieniły cykl składników odżywczych w wodzie: Obszary bogate w gupiki wykazywały zwiększony poziom rozpuszczonego azotu – z amonu w moczu ryb i wydalinach skrzelowych – co z kolei stymulowało wzrost glonów. (Inna ryba powszechnie stosowana w zwalczaniu komarów – Gambusia affinis – również została powiązana ze spadkiem liczebności rodzimych gatunków ryb.)
Autorzy kwestionują również to, czy gupiki są niezawodnymi pogromcami komarów. Badania, które wspierają ich skuteczność mają tendencję do wad, mówią. Testy laboratoryjne często głodziły ryby przed wystawieniem ich na dietę składającą się wyłącznie z larw komarów. A badania na wolności były małe i źle zaprojektowane.
Ta krytyka może być poprawna, ale odrzucenie gupików jako strategii kontroli jest bezproduktywne, mówi John Hustedt, starszy oficer techniczny Konsorcjum Malarii nonprofit w Phnom Penh, które wypuszcza ryby do słoików z wodą w wiejskich gospodarstwach domowych, aby zwalczać dengę i inne choroby przenoszone przez komary. Hustedt ma nadzieję, że badanie, które jego grupa właśnie zakończyła, dostarczy nowych dowodów na wartość gupików. Wstępne wyniki pokazały, że redukcja liczby dorosłych komarów była dwukrotnie większa w gospodarstwach domowych z gupikami niż w tych bez nich.
„Jeśli ktoś wyjdzie i powie, 'Właściwie to nie działa i spowoduje to problem', może to zmniejszyć szansę, że rząd będzie bardziej otwarty na próby na dużą skalę”, mówi.
Jeśli chodzi o ryzyko ekologiczne, gupiki w izolowanych pojemnikach mogą być mniej podatne na rozprzestrzenianie się niż te wyrzucane do miejskich kanałów i rowów. Ale Hustedt kwestionuje również rozróżnienie między rodzimymi i nierodzimymi gatunkami, które są już tak wszechobecne. Gupiki użyte w jego projekcie zostały znalezione na farmie w prowincji poza Phnom Penh; ich pierwotne źródło pochodzenia jest nieznane. „Wydaje mi się, że są tu już od dłuższego czasu i są już w środowisku”, mówi.
Choć korzyści i zagrożenia związane z wypuszczeniem gupików mogą być w dużym stopniu zależne od kontekstu, niektórzy badacze po prostu przyjmują twarde stanowisko. „Wykorzystanie ryb do kontroli wektorów chorób komarów powinno zostać zarzucone przez władze”, mówi Valter Azevedo-Santos, ichtiolog z Uniwersytetu Stanowego São Paulo w Botucatu w Brazylii, który był współautorem listu sprzeciwiającego się tej strategii, opublikowanego w Science na początku tego roku. Uważa on, że zasoby byłyby lepiej wydane na inne środki kontroli: środki owadobójcze, środki sanitarne, takie jak eliminowanie stojącej wody w domach, a nawet eksperymentalne wypuszczanie genetycznie zmodyfikowanych komarów w celu rozprzestrzeniania śmiertelnego genu. W momencie, gdy pracownicy służby zdrowia szukają sposobów na zwalczanie Zika, ma on nadzieję, że ten dokument da im do myślenia. „To złe zarządzanie musi zostać porzucone, lub nowe inwazje ryb wystąpią w niedalekiej przyszłości,” mówi. „To jest szczególny moment.”
.