Legendarny aktor Burt Reynolds odszedł w czwartek w wieku 82 lat, pozostawiając po sobie znakomitą spuściznę. Nie tylko jako gwiazda filmowa, ale także jako gracz piłkarski na Florida State w latach 1954-1957. Reynolds jest członkiem Florida State Hall of Fame, a powszechnie wiadomo, że w czasach studenckich był kolegą Lee Corso, analityka College GameDay.
Corso i Reynolds byli również współlokatorami i utrzymywali bliską przyjaźń po czasach studenckich. Gdy świat opłakiwał stratę Reynoldsa w czwartek, Corso włączył się w szczere oświadczenie wysłane do pisarza Associated Press College Football Ralpha Russo
„Burt był przyjacielem na całe życie, który był mi niezwykle bliski przez ostatnie 64 lata” powiedział Corso, „Zawsze byliśmy w kontakcie, przez dobre i złe czasy naszego życia, rozmawiając około raz w miesiącu tak długo, jak tylko pamiętam.”
„To było zaledwie dwa tygodnie temu,” Corso kontynuował, „że rozmawialiśmy o nadchodzącym sezonie futbolu uczelnianego, i 'Noles. Burt, lepiej znany jako 'buddy' dla swoich przyjaciół, kochał futbol FSU i bez względu na to, jak wielką gwiazdą się stał, nigdy nie zapomniał o swoich przyjaciołach z futbolowej rodziny FSU. Na zawsze zapamiętam nasze rozmowy i prawdziwego przyjaciela, jakim był.”
Corso grał na pozycji cornerbacka na Florida State w latach 1953-57 i można powiedzieć, że po zakończeniu kariery trenerskiej, podobnie jak Reynolds, wszedł do biznesu rozrywkowego z reputacją, jaką zdobył na planie College Gameday.
To byłoby z pewnością interesujące być muchą na ścianie, kiedy Reynolds i Corso żyli razem, ale wiedząc, że pozostali blisko aż do śmierci Reynoldsa z pewnością rozgrzeje serce każdego fana futbolu uczelnianego.