article-image
Dwa nieszczęsne moa uciekające przed orłem Haasta. PLoS Biology/CC BY 2.5

Gdy myśli się o ikonicznych nowozelandzkich ptakach, tym, który przychodzi do głowy jest niezmiennie rozmyte brązowe kiwi. Ale czas zatarł się w pamięci i jest jeszcze jeden ptak, który dawno temu górował nad kiwi wielkości kurczaka. Oto moa: dziewięć gatunków bezludnych ptaków, które niegdyś biegały po Nowej Zelandii. Podczas gdy najmniejsze, takie jak indyk wielkości bush moa, były dość drobne, gigantyczny moa z Wyspy Południowej mierzył dwa metry (6,5 stopy) wysokości. W swoim czasie był to najwyższy ptak, który chodził po ziemi; większe samice ważyły ponad 500 funtów. Ze swoimi długimi szyjami, obłymi ciałami i całkowitym brakiem skrzydeł musiały być imponującym widokiem. A dla Polinezyjczyków, którzy przybyli w kajakach na brzegi Nowej Zelandii w XIII wieku, były one przepyszne.

Przed przybyciem ludzi Nowa Zelandia była krainą ptaków. W miejsce dużych drapieżników, których tam nie było, kwitła ptasia hierarchia, od grzebiących w ziemi baranich ptaków do gigantycznego, ale już nieistniejącego orła Haasta, który gnieździł się na szczycie łańcucha pokarmowego. Mimo że padły ofiarą orła Haasta, moa rozmnożyły się w całej Nowej Zelandii, zamieszkując różne ekosystemy dostosowane do ich wielkości i diety. Olbrzymie moa z Wyspy Południowej mogły sięgać wysokich gałęzi, a ciężkonogie moa trzymały się „otwartych pól ziołowych.”

Ta hierarchia została zachwiana wraz z przybyciem ludzi zwanych obecnie Māori. Począwszy od Azji, najprawdopodobniej Tajwanu, Polinezyjczycy podróżowali przez Pacyfik przez tysiące lat, zaludniając wyspy po drodze. Nowa Zelandia była ostatnim przystankiem i ostatnim dużym, niezamieszkałym lądem, który został zasiedlony przez ludzi. Jako pożywienie nowi osadnicy przywieźli taro i bataty, niektóre z tradycyjnych roślin Polinezyjczyków uprawianych w kanoe, a także szczury i psy na mięso. Ale Nowa Zelandia okazała się być żyznym terenem łowieckim.

article-image
Na tej ilustracji z początku XX wieku, Māori są niedokładnie pokazani jako polujący na moa z łukami i strzałami. Public Domain

Brakując kości skrzydeł, moa nie mogły odlecieć od swoich nowych wrogów. Ale, biorąc pod uwagę ich duże kości nóg, wiele spekulacji zostało zrobionych na temat ich prędkości, nie wspominając o mocy ich kopnięć. (Mark Twain, na widok szkieletu moa, napisał: „To musiał być przekonujący rodzaj kopnięcia. Jeśli człowiek miał plecy do ptaka i nie widział, kto to zrobił, pomyślałby, że został kopnięty przez wiatrak.”) Ponieważ nowo przybyli Māori nie mieli jeszcze opracowanych łuków, polowanie na te duże ptaki wymagało pewnej kreatywności.

Dla badaczy, ustalenie jak polowano na moa było równie kreatywnym procesem, łączącym odkrycia archeologiczne i antropologiczne. Aby uniknąć kontaktu z większymi moa, niektórzy badacze uważają, że Māori używali wnyków, aby zaplątać swoje ofiary, co było uważane za tradycyjną metodę „Māori fowling”. Jeden z prehistoryków wskazuje na „silną szyję, przednie ćwiartki i szczękę” psów Māori, by przypuszczać, że były one hodowane do chwytania dużej zwierzyny, w tym moa. Inny historyk, sceptyczny co do tego, czy psy poradziłyby sobie z tymi masywnymi ptakami, spekuluje, że psy pomagały zapędzić moa w miejsca, w których nie można było ich złapać i zabić.

Polowania rozpoczynały się w obozach bazowych, które służyły jako miejsca rzezi. Ogromna ilość pozostawionych kości zakopanych w middensach ujawnia kluczowe fakty na temat tego, jak Māori radzili sobie z ważącymi do 500 funtów martwymi moa. Podczas gdy mniejsze moa mogły być przenoszone w całości, myśliwi radzili sobie z większymi, które były trudniejsze do udźwignięcia, odcinając i przenosząc tylko ich mięsne nogi. „Kuszące jest wyobrażenie sobie linii odnoszących sukcesy myśliwych z gigantycznymi pałkami perkusyjnymi na ramionach” – pisze James Belich w Making Peoples: A History of the New Zealanders.

article-image
Ogromny zachowany pazur moa. Ryan Baumann/CC BY 2.0

W ostatnim badaniu, trzech nowozelandzkich uczonych przeanalizowało powiedzenia Māori, lub whakataukī, w poszukiwaniu wskazówek na temat ich związku z moa, w tym technik gotowania. Jedno z nich, He koromiko te wahie i taona ai te moa, lub „Koromiko jest drewnem, z którym gotowano moa”, prawdopodobnie oznaczało, że gałęzie koromiko były używane do przykrywania mięsa moa gotowanego w podziemnych piecach. Naukowcy i badacze, którzy mogą jedynie kontemplować potężne szkielety moa, od dawna spekulowali na temat smaku ptaków – ich tłustości i aromatu. Ostatnio badacze przypuszczają, że moa smakują podobnie jak ich najbliżsi krewni, bezloty tinamous z Ameryki Południowej. Jak na ironię, na wiele gatunków poluje się zbyt często z powodu ich smacznego mięsa.

Gdy Polinezyjczycy przybyli po raz pierwszy w XIII wieku, około 160 000 moa wędrowało po Nowej Zelandii. Ale zostały one unicestwione w ciągu 150 lat, w procesie, który jedno z badań nazywa „najszybszym udokumentowanym do tej pory wyginięciem megafauny spowodowanym przez człowieka”. W końcu moa miały niewiele naturalnych drapieżników (poza olbrzymimi orłami) i mogły nie obawiać się ludzi. Składały niewiele jaj – tylko jedno lub dwa w każdym sezonie lęgowym – i potrzebowały dużo czasu, aby osiągnąć dojrzałość. Māori polowali na nie szybciej niż mogły się rozmnażać, aż w końcu ich nie było.

article-image
Brytyjski przyrodnik Richard Owen pozuje ze szkieletem moa. Public Domain

Pomimo, że ich upadek był niezwykle szybki, zniknięcie łosi było typowe dla historii ludzkości. Gdy pierwsi ludzie rozprzestrzeniali się po ziemi, wytrwale polowali na największe bestie. Wraz ze zmianami klimatu i zmianami ekosystemu spowodowanymi przez człowieka, wielu badaczy uważa polowania za przyczynę śmierci stworzeń od olbrzymiego leniwca gruntowego po mamuta wełnistego. Z tego punktu widzenia późne przybycie ludzkości do Nowej Zelandii po prostu opóźniło datę egzekucji moa. W 1769 roku, kiedy kapitan James Cook dotarł do brzegów dzisiejszej Nowej Zelandii, ptaków już dawno nie było.

Gdy brytyjski przyrodnik Richard Owen potwierdził istnienie moa w 1839 roku na podstawie jednej kości, wywołało to coś w rodzaju szału na moa. Po tym wszystkim, moa były tak wyjątkowe jak kiwi, tak wymarłe jak dodo i bardziej monumentalne niż jakikolwiek inny ptak. Dwadzieścia lat później pewien robotnik odkopał największe jajo moa, jakie kiedykolwiek znaleziono: jajo z Kaikoura, które leżało obok ciała w grobie. Prawdopodobnie ważyło ono prawie dziewięć funtów, gdy było świeże, i jest teraz wystawione w muzeum Te Papa w Wellington. Od doskonale zachowanych stóp po ich ślady, pozostałości po moa są wciąż odkrywane. Choć już nie żyją, trudno jest wymazać istnienie tak epickiego ptaka.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *