Generał William Howe był głównodowodzącym armii brytyjskiej podczas kluczowej bitwy o Bunker Hill. Howe odegrał kluczową (i często dyskutowaną) rolę podczas walki o niepodległość Ameryki i był kluczową postacią w tym czasie.
W 1774 roku generał William Howe ubiegał się o miejsce w Izbie Gmin jako reprezentant w większości whigowskiego okręgu wyborczego Nottingham.
Zapewnił wyborców, którzy nie tolerowaliby innej postawy, że on, podobnie jak bardziej znani generał Jeffrey Amherst i admirał Augustus Keppel, odmówi służby w wojnie przeciwko amerykańskim koloniom Anglii. Ale chociaż publicznie nie pochwalał działań wojskowych przeciwko kolonistom, Howe prywatnie dał znać brytyjskiemu ministerstwu, że jest do dyspozycji.
Howe wprowadza w błąd wyborców
Wcześniej w 1775 roku generał wprowadził w błąd wyborców z Nottingham, akceptując stanowisko drugiego dowódcy brytyjskich sił w Ameryce. Niełatwo mi opisać niezadowolenie i rozczarowanie, które pojawia się wśród wielu pańskich wyborców tutaj,” napisał do generała Howe’a jeden z grocerów z Nottingham, „w związku z przyjęciem przez pana dowództwa w ekspedycji przeciwko naszym amerykańskim braciom. . . . Osądź, jeśli możesz, zamieszanie, jakie to wywołuje wśród twoich przyjaciół.'
Wczesne strzały w wojnie o niepodległość
Wyborcy z Nottingham nie byli jedynymi zdziwionymi sprzecznym zachowaniem generała Howe’a. Przez dwa stulecia historycy próbowali rozwikłać tajemnicę roli Howe’a w Rewolucji Amerykańskiej.
Niektórzy uważają, że generał, uznany zwolennik pokojowego pojednania z koloniami, zgodził się służyć w Ameryce, aby osobiście zagwarantować, że siła militarna będzie stosowana delikatną ręką, a dyplomatyczne ustępstwa będą uczciwie wypróbowane. Inni są równie pewni, że pojednawcza postawa generała Howe’a nie była niczym więcej niż przedwyborczą pozą mającą na celu zdobycie miejsca w Parlamencie.
Howe przybywa do Bostonu
Pewny, że większość Amerykanów przyjmie go z radością, generał Howe przybył do Bostonu 25 maja 1775 r.
Do tego czasu padły już pierwsze strzały rewolucji amerykańskiej, a amerykańska milicja oblegała Boston. Mający przewagę liczebną brytyjski głównodowodzący, generał Thomas Gage, cierpliwie czekał w mieście na przybycie transportów, którymi przywieziono z Anglii generałów Howe’a, Johna Burgoyne’a i Henry’ego Clintona z około 5 000 świeżych żołnierzy.
Ci czterej generałowie naradzali się nad planami przerwania oblężenia, ale zanim zdążyli działać, armia rebeliantów zajęła Breed’s Hill na półwyspie Charlestown. Ze swoich fortyfikacji na wzgórzu koloniści stanowili wyzwanie, którego brytyjscy generałowie po drugiej stronie zatoki nie mogli zignorować.
Następnego ranka okręty wojenne Królewskiej Marynarki Wojennej bombardowały Breed’s Hill, podczas gdy generał Gage i jego podwładni dyskutowali nad możliwościami działania. Generał Clinton opowiadał się za desantem za umocnieniami rebeliantów, aby uwięzić kolonialną milicję i zmusić ją do poddania się.
Generał Gage nie zgodził się ze strategią Clintona, która była śmiała, ale ryzykowna, i zamiast tego przyjął bardziej konserwatywny plan zaproponowany przez Howe’a. Brytyjskie oddziały miały wylądować w pobliżu czubka półwyspu Charlestown i przeprowadzić frontalny atak na wzgórze Breed’s Hill i jego pozycje pomocnicze. Howe spodziewał się, że niewyszkolona milicja kolonialna ucieknie przed atakiem lub stawi słaby opór, który zostanie łatwo pokonany. Zamiast tego człowiek, który opowiadał się za pokojowym pojednaniem, poprowadził swoje oddziały do jednej z najkrwawszych bitew wojny amerykańskiej.
Breed’s Hill
Czytaj dalej: Bitwa pod Hastings i jak Normanowie zmienili Anglię
Bitwa przybiera obrót
Do zmroku ponad 1100 brytyjskich żołnierzy i 400 prowincjonalnych milicjantów zostało zabitych lub rannych na zboczach Breed’s Hill. W trakcie ataku miasto Charlestown zostało zniszczone przez brytyjski ostrzał morski, a Joseph Warren, popularny przewodniczący Kongresu Prowincji Massachusetts, został zabity. Generał Howe był oszołomiony.
Ta bitwa sprawiła, że możliwość wynegocjowania ugody stała się dużo bardziej odległa, zwiększając wściekłość kolonistów, a jednocześnie dając im wiarę w ich zdolność do walki z regimentami króla na równych warunkach.
W następstwie bitwy generałowie Gage i Howe zgodzili się, że prowadzenie wojny z Bostonu nie będzie możliwe, i ponownie położyli nacisk na często dyskutowaną strategię przeniesienia armii brytyjskiej do Nowego Jorku.
Do tego czasu generał Gage został odwołany do Anglii, a Howe przejął ogólne dowództwo nad wszystkimi siłami brytyjskimi w Ameryce. Po przegrupowaniu się w Halifaksie w Nowej Szkocji, popłynął ze swoją armią na Staten Island w Nowym Jorku, gdzie dotarł 5 lipca. Jerzy Waszyngton, przewidując działania w Nowym Jorku, wysłał już Armię Kontynentalną na południe od Bostonu i zajął Manhattan oraz Long Island.
Howe skierował swoją uwagę na Nowy Jork
Gdy stało się oczywiste, że tylko siła militarna może przełamać impas, generał Howe skierował całą swoją uwagę na zajęcie Nowego Jorku.
Po przybyciu kolejnych posiłków wierzył, że jego armia jest wystarczająco silna, by skutecznie zaatakować obronę rebeliantów. Ale choć był dość pewny swojej zdolności do osiągnięcia militarnego zwycięstwa, jego działaniami wciąż kierowała polityka umiaru.
Howe sprzeciwiał się zwolennikom sił zbrojnych, którzy nie potrafili spojrzeć poza krótkoterminowy cel stłumienia rebelii. Uważał, że zniszczenie kolonii może zmusić je do uległości, ale sprawi, że staną się bezużyteczne dla Imperium. Jedynie demonstrując przytłaczającą siłę militarną Wielkiej Brytanii bez trwałego rozgoryczenia kolonistów, mógł przywrócić Ameryce funkcję współpracującego i przynoszącego zyski brytyjskiego dominium.
Planując ofensywę w Nowym Jorku, Howe zignorował więc swoje własne, często powtarzane przekonanie, że najszybszym sposobem zakończenia wojny jest zniszczenie Armii Kontynentalnej.
Krwawe zwycięstwo teraz nie służyłoby jego celom. Zamiast tego przyjął strategię zdobywania terenu, a nie zabijania kolonistów. Jego strategia polegała na zniechęceniu rebeliantów poprzez ciągłe, nieodparte posuwanie się naprzód przez ich farmy i pola i zmuszenie ich do opuszczenia Nowego Jorku w taki sam sposób, w jaki został zmuszony do opuszczenia Bostonu.
Czytaj dalej: 10 najlepszych… brytyjskich filmów wojennych
Marsz Brytyjczyków na Nowy Jork
Kampania rozpoczęła się 22 sierpnia, od lądowania wojsk brytyjskich w Gravesend na Long Island.
Amerykańska obrona na wyspie składała się z silnej linii umocnień ziemnych na Brooklynie, wspieranej przez kilka pułków, które strzegły przejść przez rząd wzgórz, leżących między głównymi siłami brytyjskimi i amerykańskimi. Przez pięć dni brytyjskie regimenty rozpoznawały te pozycje i odkryły, że najbardziej wysunięte na wschód przejście przez wzgórza było strzeżone tylko przez garstkę zwiadowców.
27 sierpnia brytyjska kolumna przemaszerowała bez oporu przez tę słabo bronioną flankę, podczas gdy część armii wykonała dywersyjny atak frontalny. Prawie 1000 rebelianckich żołnierzy zostało odciętych od względnego bezpieczeństwa Brooklynu i zmuszonych do poddania się. Jednak zamiast kontynuować atak szturmując główne linie amerykańskie, generał Howe zadowolił się tym, co już zdobył.
Niektórzy z podległych generałowi oficerów i niektórzy posłowie do parlamentu krytykowali później decyzję Howe’a, uważając, że atak przeprowadzony w odpowiednim momencie mógł zakończyć wojnę. Generał miał jednak wiele do przemyślenia, zanim przystąpił do takiego ataku.
Wiele z jego regimentów było jeszcze osłabionych niedawną podróżą do Ameryki. Po długim marszu i ciężkich walkach wyczuwał, że są wyczerpane. Pamiętał też walkę na Breed’s Hill rok wcześniej, kiedy to 3 000 rebeliantów tak sprawnie broniło pospiesznie wzniesionych ziemnych umocnień przed dobrze wypoczętymi żołnierzami. Teraz musiał stawić czoła prawie 9000 obrońców w znacznie bardziej rozległych okopach.
Bitwa w czasie wojny o niepodległość
Howe wykazuje niechęć do walki
Woląc nie ryzykować konsekwencji, generał wybrał oblężenie kolonistów i zmuszenie ich do poddania się. Czas był skuteczną bronią w walce z siłami rebeliantów. Howe wiedział, że za cztery miesiące większość wojsk kolonialnych wygaśnie, a armia generała Waszyngtona najprawdopodobniej złoży broń i wróci do domu. Gdyby udało mu się zapobiec wszystkiemu, co mogłoby zachęcić kolonistów, Howe miałby szansę wygrać wojnę bez stoczenia kolejnej bitwy.
W nocy 29 sierpnia cała armia rebeliantów zdołała jednak uciec pod osłoną mgły przez East River na Manhattan. Wobec braku możliwości odniesienia miażdżącego zwycięstwa militarnego lub zastosowania bardziej subtelnej formy perswazji, Howe powrócił do swojej strategii bezustannego ścigania Armii Kontynentalnej, gdziekolwiek się udała, mając nadzieję na ponowne wykazanie beznadziejności jej sprawy.
Z Long Island generał Howe zmusił rebeliantów do ucieczki z Manhattanu, przez Hudson, New Jersey i do brzegów rzeki Delaware, niedaleko stolicy kolonii, Filadelfii. Tutaj, przezorność generała Waszyngtona w zabraniu wszystkich łodzi na rzece na daleką stronę z jego wycofującą się armią zmusiła do zakończenia pościgu.
Czytaj dalej: Czy nowe dowody ujawniają tożsamość Kuby Rozpruwacza?
Howe wraca do domu
Generał Howe planował powrót do Anglii na zimę, mając być może nadzieję, że do wiosny nie będzie potrzeby powrotu. Został już pasowany na rycerza za swoje zwycięstwo na Long Island i miał wszelkie powody, by mieć nadzieję, że wkrótce otrzyma uznanie za zakończenie rebelii bez nadmiernych strat w ludziach po obu stronach.
Może jeszcze jeden tydzień szczęścia pozwoliłby mu osiągnąć swój cel. Ale w noc Bożego Narodzenia Waszyngton przekroczył rzekę Delaware ze swoją małą armią i następnego dnia zaskoczył niemieckich sprzymierzeńców Wielkiej Brytanii pod Trenton, biorąc prawie 1000 jeńców. Następnie, po błaganiu swoich żołnierzy, aby pozostali jeszcze kilka dni po zakończeniu zaciągu, przechytrzył generała Charlesa Earla Cornwallisa i pokonał trzy brytyjskie regimenty w Princeton, biorąc ponad 400 dodatkowych jeńców.
Generał Howe rezygnuje ze stanowiska
Zwycięstwa rebeliantów, choć niewielkie, zniszczyły nadzieje generała Howe’a na zakończenie wojny do wiosny. Zachęceni sukcesami Jerzego Waszyngtona nowi rekruci zgłaszali się, by zastąpić tych, którzy opuścili jego armię. Brytyjski głównodowodzący porzucił większość New Jersey, a także plan pacyfikacji jego mieszkańców. Z żalem przyznał, że nie ma już nadziei na stłumienie rebelii bez zmiażdżenia amerykańskiej armii.
Washington doszedł jednak do tego samego wniosku i był zdecydowany zachować swoje wojska, zamiast ryzykować wszystko dla wyniku jednej bitwy. Od wiosny 1777 roku do czasu, gdy generał Howe zrezygnował z dowództwa i wrócił do domu w 1778 roku, Sir William odniósł jeszcze kilka zwycięstw, ale nigdy już nie udało mu się złapać armii rebeliantów w pułapkę, z której pozwolił jej uciec na Long Island.
Ciężko powiedzieć, czy Howe jest prawdziwym bohaterem wojennym, gdyż nie udało mu się stłumić amerykańskiej rebelii. Howe miał surowych krytyków po swojej rezygnacji, ale bez wątpienia odegrał kluczową rolę zarówno w amerykańskiej, jak i brytyjskiej historii wojskowości.
Brytyjska kapitulacja
* Pierwotnie opublikowano w czerwcu 2018 r.
.