„Błędy są portalami odkryć”, powiedział kiedyś James Joyce. Może być trudno o tym pamiętać, jeśli byłeś facetem, który nieprawidłowo przekierował ruch sieciowy w środowisku Amazon’s Web Services, powodując awarię, która spowodowała wyłączenie całej sieci na prawie 24 godziny na początku tego roku.

Pomimo, że twoje błędy prawdopodobnie nie wyłączą tysięcy stron internetowych, w twoim najlepszym interesie jest ograniczenie szkód wynikających z błędu i, co najważniejsze, nauczenie się wszystkiego, co możesz z niego wyciągnąć.

Oto kilka wskazówek, jak skutecznie odbijać się od dna i rosnąć w siłę, gdy popełnisz zły błąd:

Własny błąd.

To źle, jeśli okoliczności były przeciwko tobie, lub ktoś, na kogo liczyłeś, zawiódł cię, lub po prostu miałeś zły dzień. Według wspaniałej książki Justina Menkesa Better Under Pressure, prawdziwie wielcy liderzy nie obwiniają innych, gdy sprawy idą źle. Zamiast tego mają wysokie „poczucie sprawstwa”, czyli „stopień, w jakim ludzie przypisują okoliczności i wyniki, których doświadczają, do bycia pod ich własną kontrolą.”

Napraw to, jeśli możesz, i powiedz o tym swojemu liderowi.

Nie bądź „cichym naprawiaczem”. Błędy często mają skutki uboczne, a udawanie, że do nich nie doszło, jest niebezpieczne. W wywiadzie dla Harvard Business Review były prezes Toyoty, Katsuaki Watanabe, stwierdził: „Ukryte problemy to te, które w końcu stają się poważnym zagrożeniem. Jeśli problemy zostaną ujawnione tak, aby wszyscy mogli je zobaczyć, poczuję się spokojny. Ponieważ kiedy problemy zostaną zwizualizowane, nawet jeśli nasi ludzie nie zauważyli ich wcześniej, będą wytężać swoje umysły, aby znaleźć dla nich rozwiązania.”

Przeproś wszystkich, których one dotyczą.

Przeproś naprawdę. („Przykro mi, że spowodowałem przestój w pracy waszej grupy”), a nie coś kiepskiego i samoobronnego („Szkoda, że to się nie stało”). Przykładem tego, jak NIE należy tego robić, jest nagranie z Financial Times, na którym były prezes Bank of America Ken Lewis „przeprasza” za błędy popełnione podczas kryzysu finansowego.

Refleksja nad błędem.

Pomyśl o tym, co go spowodowało i co zrobiłeś, co przyczyniło się do tej sytuacji. Nie możesz się niczego nauczyć z czynników zewnętrznych, więc zapomnij o nich (patrz #1: budujesz wysokie poczucie sprawstwa). Co możesz zrobić inaczej? To może być łatwiejsze do zrobienia, gdy upłynie trochę czasu, zwłaszcza jeśli błąd i jego następstwa były szczególnie bolesne lub żenujące. Weźmy pod uwagę byłego sekretarza obrony USA Roberta S. McNamarę. Powszechnie szkalowany za swoją rolę w wojnie w Wietnamie, potrzebował 30 lat, zanim napisał pamiętnik „In Retrospect”, w którym wreszcie pogodził się z konsekwencjami swoich decyzji.

Zajmij się pierwotną przyczyną.

Jeśli będziesz systematycznie zastanawiał się nad błędami, zdasz sobie sprawę, że istnieją wzorce w twoim działaniu, które przyczyniają się do ich powstawania. A kiedy już to sobie uświadomisz, jesteś na dobrej drodze do naprawienia tego wzorca. Na przykład, po braku dwóch połączeń z klientem w krótkim czasie, doszedłem do wniosku, że muszę przebudować mój system organizacyjny. W ciągu następnych kilku miesięcy spędziłem czas na czytaniu i wdrażaniu metody Getting Things Done Davida Allena, co znacznie ułatwiło mi żonglowanie wieloma klientami naraz.

Podziel się tym, czego się nauczyłeś.

W niektórych środowiskach dzielenie się może być ratunkiem. W swoich badaniach nad uczeniem się w szpitalach Amy Edmondson z Uniwersytetu Harvarda odkryła, że jednostki pielęgniarskie osiągające najlepsze wyniki zgłaszały największą liczbę błędów. Nie dlatego, że popełniały więcej błędów, ale dlatego, że czuły się bezpiecznie, zgłaszając i dzieląc się tymi, które popełniły.

***

Przyjęcie tych praktyk może nie sprawi, że błędy będą mniej kłopotliwe, ale pomoże zapobiec katastrofom i zapewni, że nie popełnisz tego samego błędu dwa razy. I czy nie pozwoli Ci to spać trochę łatwiej?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *