Każdy wie, że picie wody – i upewnienie się, że jest to znaczna ilość – jest ważne dla zdrowego stylu życia. Woda smaruje twoje stawy, chroni rdzeń kręgowy i inne wrażliwe tkanki oraz pomaga regulować temperaturę ciała. Ma to sens, ponieważ 60 procent ciała dorosłego człowieka składa się z wody. Według badań przeprowadzonych w 2013 roku przez Centers for Disease Control and Prevention, 43 procent dorosłych pije mniej niż cztery szklanki wody dziennie, 36 procent pije od jednej do trzech szklanek, a siedem procent nie pije żadnej.
Gdy po raz pierwszy zdecydowałam się rozpocząć moją własną wersję „diety wodnej”, chciałam poprawić stan mojej skóry. Natknęłam się na dziewczynę, która mówiła, że wypija 3 litry wody dziennie i że dzięki temu pozbyła się trądziku. Nie mam okropnej skóry, ale żyjąc w mieście, łatwo jest wpłynąć na skórę przez zanieczyszczenia, stres i ogólny styl życia w szybkim tempie.
Czterdzieści trzy procent dorosłych pije mniej niż cztery szklanki wody dziennie. Photo courtesy of
Co robiłem
Każdego ranka wstawałem i piłem 8-uncjową szklankę wody. Robiłem to na godzinę przed wyjściem z domu, na wypadek gdybym musiał pójść do łazienki. Kiedy dotarłem do pracy, napełniłem moją 16-uncjową butelkę z wodą i wypiłem ją przez słomkę. Z jakiegoś powodu, picie przez słomkę pomogło mi pić więcej, ponieważ brałem łyki bez zastanowienia. Musiałam napełniać ją sześć razy dziennie, aby uzyskać 3 litry.
Przez pierwsze kilka dni, świadomie starałam się nadążyć za tym, ale po czwartym dniu, zaczęłam zapisywać ile uncji wypiłam, aby śledzić. Skończyło się na tym, że musiałem skorzystać z łazienki siedem razy w ciągu dnia pracy i, tak jak rano, wypiłem ostatnią szklankę na godzinę przed powrotem do domu z obawy, że będę musiał zrobić pit stop podczas podróży.
Jak się czułem
Zauważyłem zmiany od razu. Po wypiciu tak dużej ilości wody poczułam się nieco bardziej energiczna, a moja naturalnie sucha skóra stała się bardziej miękka i elastyczna. Czułam też, że moje ciągłe podjadanie zostało ograniczone. Nadal jadłam normalną ilość posiłków każdego dnia, ale podjadałam trochę mniej. Zauważyłam też, że pory na mojej twarzy jakby się zmniejszyły. Nie zostało to jednak ocenione przez dermatologa ani żadnego innego specjalistę medycznego, więc nie jestem pewna, czy można to przypisać ilości wody, którą piłam, czy też czemuś innemu, przypadkowemu.
Co mi się nie podobało
Ta odpowiedź może wydawać się oczywista, ale konieczność częstego korzystania z damskiej toalety może być dość irytująca. Mam szczęście, że pracuję w biurze z łatwo dostępną damską toaletą, ale nie sugerowałbym tego komuś, kto stale podróżuje lub musiałby szukać wysoko i nisko, aby znaleźć najbliższą toaletę. Nie podobało mi się również to, że nie przychodziło mi to naturalnie, co oznaczało, że bardzo trudno było mi nadążyć z piciem wody. Musiałem podjąć świadomy wysiłek, aby upewnić się, że wypiłem te 3 litry. Robiłam to nawet wtedy, gdy nie udało mi się osiągnąć dziennej ilości do pory snu – często skutkowało to pobudką w środku nocy, aby skorzystać z toalety.
Jeśli jesteś ciekawa, polecam spróbować, aby zobaczyć wszelkie pozytywne efekty, jakie może to mieć na Twoje ciało. Należy jednak pamiętać, że nadmierne spożywanie wody może być szkodliwe – nierzadko powoduje obrzęk mózgu – dlatego warto skonsultować się z lekarzem, aby ustalić, jaka ilość wody najlepiej odpowiada twojemu organizmowi.