Wczesnym popołudniem 27 maja 1995 roku, aktor Christopher Reeve, najlepiej znany jako gwiazda czterech filmów o Supermanie, przygotowywał się do części przełajowej zawodów jeździeckich w Culpepper w Wirginii.

Reeve nauczył się jeździć konno do roli w adaptacji Anny Kareniny z 1985 roku i, jak w przypadku wszystkich swoich zajęć pozalekcyjnych – latania, jazdy na nartach, nurkowania i żeglowania – pogrążył się w tym przedsięwzięciu, przekraczając punkt, który oddzielał weekendowych hobbystów od sportowców nastawionych na rywalizację.

Przyglądając się skokom i planując strategię, Reeve miał pewne obawy co do tego, jak jego koń, Eastern Express, zareaguje na niektóre elementy trasy. Wiedział, że ostrożność może być problematyczna, gdy jeździ się na dużym, szybko poruszającym się zwierzęciu, ale czuł silną więź z Eastern Express i wierzył, że jego przygotowanie da mu dobrą pozycję do potencjalnego wygrania zawodów przed odlotem do Irlandii na następny film.

Reeve wylądował głową w dół po tym, jak został zrzucony z konia

Tuż po 15:00 Reeve opuścił bramkę startową na swoim pełnej krwi. Pierwsze dwa skoki przyszły i poszły bez problemu, ale gdy zbliżali się do trzeciego skoku przez ogrodzenie w kształcie zygzaka, Eastern Express nagle i niewytłumaczalnie nacisnął hamulce.

Reeve nadal szedł do przodu, pęd podniósł go z konia. Jego ręce owinęły się w uzdy i lejce, nie był w stanie przełamać upadku i całym ciężarem swojej ważącej 215 funtów ramy uderzył głową w górną barierę.

Ciągle przytomny, choć później nie pamiętał tego zdarzenia, Reeve wykrztusił „Nie mogę oddychać”. Nie mógł się również poruszyć – uderzenie złamało jego pierwszy kręg szyjny i uszkodziło drugi, jego głowa ledwo trzymała się na miejscu dzięki mięśniom szyi.

Paramedycy działali szybko, stabilizując głowę Reeve’a i wtłaczając powietrze do jego ciała, zanim uszkodzenie mózgu mogło się pojawić. Następnie został przetransportowany drogą powietrzną do szpitala University of Virginia, gdzie lekarze przeprowadzili operację ponownego połączenia czaszki z kręgosłupem.

Życie Reeve’a zostało uratowane, ale walka dopiero się zaczynała, ponieważ aktorowi groził los, w którym już nigdy nie będzie w stanie poczuć niczego poniżej szyi, oddychać bez pomocy respiratora ani podejmować żadnej aktywności fizycznej na własną rękę.

Christopher Reeve dostaje buziaka od swojego syna Willa podczas specjalnego wywiadu w programie „20/20” 29 września 1995 roku.

Foto: Evan Agostini/Liaison/Getty Images

Rozważał samobójstwo, zanim oddał się rehabilitacji

Jego zdrowie było w kruchym stanie, 43-letni Reeve w kilka dni po wypadku zachorował na zapalenie płuc, infekcję dróg moczowych i wrzody. Po przeniesieniu do Kessler Rehabilitation Center w New Jersey, miał niepożądaną reakcję na lek, który wysłał go do szoku i krótko zatrzymał jego serce.

Fizyczna i emocjonalna udręka była tak przytłaczająca, że Reeve rozważał samobójstwo. W swoim pamiętniku z 1998 roku, Still Me, ujawnił, że jego żona Dana była tą, która odwiodła go od metaforycznej krawędzi. „Będę cię wspierać, cokolwiek zechcesz zrobić, bo to twoje życie i twoja decyzja” – powiedziała mu. „Ale chcę, żebyś wiedział, że będę z tobą przez długi czas, bez względu na wszystko. Wciąż jesteś sobą. I kocham cię.”

Odzyskując poczucie celu, Reeve poświęcił się nauce wszystkiego, co mógł o swoich urazach i podchodził do rehabilitacji fizycznej z takim samym zapałem, jaki kiedyś napędzał jego entuzjazm dla zajęć na świeżym powietrzu. W marcu 1996 roku wystąpił na rozdaniu Oscarów, a kilka miesięcy później znów żeglował w regatach na rzecz osób niepełnosprawnych. W tym samym roku założył Fundację Christophera Reeve’a, która w 1999 roku połączyła się z Amerykańskim Stowarzyszeniem Paraliżującym, stając się wiodącą organizacją zajmującą się badaniami i rozwojem w dziedzinie nazywanej niegdyś „cmentarzyskiem neurobiologii”. Ze swojego domu w Bedford, w stanie Nowy Jork, z żoną i zespołem pomocników u boku, dążył do zresetowania oczekiwań wobec tego, co może osiągnąć osoba sparaliżowana czterokończynowo, ślubując, że do swoich 50-tych urodzin będzie znów chodzić.

Reeve znalazł również sposób, aby zająć się swoimi dawnymi impulsami twórczymi. Zadebiutował jako reżyser w dramacie „In the Gloaming” z 1997 roku, który zdobył pięć nominacji do nagrody Emmy, a na ekran powrócił w następnym roku w aktualizacji „Rear Window” Alfreda Hitchcocka, za którą zdobył nagrodę Screen Actor’s Guild Award.

Christopher Reeve na stole uchylnym.

Fot: Ted Thai/The LIFE Images Collection via Getty Images/Getty Images

Reeve odzyskał część ruchu i przeszedł operację poprawiającą oddychanie

Reeve nigdy nie osiągnął celu, jakim było stanięcie na nogi, ale dokonał czegoś, co równało się niemal cudownemu postępowi. Odzyskał czucie w ciele do 2000 roku, co pozwoliło mu poczuć kontakt z Daną i ich młodym synem, Willem. Wkrótce zdał sobie sprawę, że może poruszać nogami, leżąc na plecach, i odkrył większy zakres ruchu podczas zanurzenia w basenie.

Wiosną 2003 roku Reeve przeszedł eksperymentalną operację wszczepienia urządzenia do stymulacji elektrycznej w przeponę, co pozwoliło mu odłożyć respirator na wiele godzin.

Dalej kontynuując swoje artystyczne wysiłki, Reeve opublikował kolejną książkę z refleksjami, „Nic nie jest niemożliwe” z 2002 roku, a w 2004 roku wyreżyserował „The Brooke Ellison Story”, o sparaliżowanej dziewczynie, która ukończyła Uniwersytet Harvarda. Przez cały czas nie ustawał w dążeniu do przełomowych odkryć medycznych w dziedzinie urazów kręgosłupa i paraliżu, poszukując innowacyjnych lekarzy na całym świecie i zatwierdzając badania nad komórkami macierzystymi w Stanach Zjednoczonych.

Jednak jego pozornie nieposkromiony zapał nie wystarczył, by pokonać wszechobecne zagrożenia medyczne. Po zakażeniu rany ciśnieniowej jesienią 2004 roku, Reeve doznał zatrzymania akcji serca i zapadł w śpiączkę. Jego dziesięcioletnia walka dobiegła końca 10 października 2004 roku, w wieku 52 lat.

Jako aktor, który odnalazł się w typowej dla siebie roli Supermana, Reeve ostatecznie był w stanie „uciec spod peleryny”. Jego ostatni występ jako aktywisty i inspiracji dla niepełnosprawnych okazał się bardziej nadludzki niż cokolwiek, co można było wymyślić na duży ekran.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *