Liga Deliańska: współczesna nazwa sojuszu ateńskiego, założonego po wojnach perskich jako organizacja wojskowa skierowana przeciwko imperium Achemenidów, ale przekształcona przez ateńskiego polityka Peryklesa w imperium ateńskie. W wojnie peloponeskiej (431-404 p.n.e.) Spartanie próbowali zmusić Ateńczyków do rezygnacji z Ligi Delijskiej.
Pochodzenie
W 480 r, perski król Kserkses najechał Grecję, pokonał swoich wrogów pod Artemizjonem i Termopilami, a następnie splądrował Ateny. Choć jego flota została poważnie uszkodzona w bitwie morskiej pod Salaminą, było oczywiste, że Persowie są najsilniejsi. Wielki król odwołał więc wiele oddziałów. Dzięki temu Grecy odetchnęli z ulgą i pokonali pod Plataea prawą rękę Kserksesa, Mardoniusza. Mniej więcej w tym samym czasie greckie siły ekspedycyjne zaatakowały pozostałości perskiej floty w Mykale i zaczęły wyzwalać greckie miasta w Azji Mniejszej.
W 478 roku spartański książę Pausanias poprowadził greckie siły ekspedycyjne do Bizancjum. Jeśli zdobyłby miasto, Grecy kontrolowaliby Bosfor i mogliby utrzymać Persów z dala od Europy. Pauzaniasz stracił jednak autorytet, gdy pojawiły się plotki, że chce współpracować z satrapą pobliskiej Frygii Hellespontańskiej, Artabazusem. Został odwołany przez władze spartańskie, a dowództwo nad grecką armią objął Ateńczyk Arystydes, który mógł stać za tymi pogłoskami.
Ale Pauzaniasz został oczyszczony z zarzutów, Spartanie postanowili pozostać poza wojną z Persją. Dla Sparty główne cele wojenne zostały osiągnięte po utworzeniu kordonu sanitarnego w Azji Mniejszej. Jeśli Persowie chcieli wrócić do Europy, musieli najpierw zająć miasta wyzwolonych Greków jońskich. Ateńczycy mieli inną perspektywę. Czuli się związani z Jonami, a ich zdaniem bezpieczeństwo można osiągnąć tylko wtedy, gdy ich rodacy również będą bezpieczni. Dlatego kontynuowali walkę i założyli Ligę Delijską.
Wydaje się, że od samego początku istniał element rywalizacji ze Spartą, co sugeruje autor Konstytucji Ateńczyków, małego traktatu, który (prawdopodobnie błędnie) przypisuje się Arystotelesowi ze Stagiry:
Arystydes widział, że Spartanie zyskali złą sławę z powodu Pauzaniasza i namawiał Jończyków do zerwania sojuszu ze Spartą. Z tego powodu to właśnie on dokonał pierwszej oceny danin miast, w trzecim roku po bitwie pod Salaminą, w archontacie Timostenesa, i to on złożył Jonijczykom przysięgę, że powinni mieć tych samych wrogów i przyjaciół, na potwierdzenie czego zatopili w morzu bryły żelaza.Uwaga
To ciekawy cytat. Nie odnosi się on do Persji, czego należało się spodziewać. Nie ma go również w Historii wojny peloponeskiej ateńskiego historyka Thucydidesa, który twierdzi, że wojna z Persami była tylko pretekstem. Wydaje się, że od samego początku sprzymierzeńcy chcieli czegoś więcej: Liga Delijska, jak ją nazywano, była paktem o wzajemnej pomocy przeciwko wszystkim możliwym wrogom, a to oznaczało Spartę i Ligę Peloponeską. W rzeczywistości członkowie Ligi chcieli czegoś większego i być może ich sojusz powinien nazywać się „Ligą Jońską”.
W każdym razie karta jońska została zagrana. Przysięgi zostały złożone na Delos, małej wyspie, na której Grecy jońscy czcili boga Apolla. Delfy miały być również skarbcem, a Jonowie uznali Ateny za metropolię, słowo, które można przetłumaczyć jako „miasto matka” i które często było używane do określenia kraju założyciela kolonii. Metropolia zawsze posiadała pewne nieformalne, religijne (a czasem nawet formalne, polityczne) prawa w „mieście-córce”. Na przykład wieki po założeniu Potidei przez Korynt, Koryntianie nadal wysyłali do swojej kolonii magistraty.
Tworzenie „jonizmu” było najważniejszym aspektem Ligi Delijskiej, a bardziej formalne warunki członkostwa nie były zbyt wyszukane. Sojusznicy mieli mieć tych samych wrogów, mieli powstrzymywać się od przemocy wobec siebie nawzajem, mieli zasiadać w radzie Ligi i musieli brać udział we wspólnych wojnach. Najsilniejsi sojusznicy dostarczali okręty; miasta, które nie były w stanie utrzymać statków, przekazywały Ateńczykom pieniądze, aby ci mogli zbudować dodatkowe okręty i je chronić. Była to atrakcyjna opcja, ponieważ Ateny żądały mniej pieniędzy, niż miasta wydałyby na własną obronę. (To było phoros, słowo tłumaczone jako „danina” w powyższym cytacie.)
Inspiracja
Płacenie daniny było nowością. Sojusz spartański, Liga Peloponeska, nie żądał pieniędzy, tylko żołnierzy, a w innych greckich politycznych (kon)federacjach nie słyszymy nic o składkach finansowych. Wszystkie one miały jednak charakter lądowy, a sojusz ateński nie. Morskie organizacje polityczne wymagają innego rodzaju organizacji.
Nie możemy nie doceniać oryginalności nowego sojuszu, ale nie możemy też zamykać oczu na fakt, że istniał dobrze znany przykład: zachodnia część imperium Achemenidów, ze swoimi morskimi liniami komunikacyjnymi i aktywną flotą, musiała być ważnym źródłem inspiracji. System danin finansowych został opracowany przez króla Dariusza I Wielkiego (522-486), który zrozumiał, że jego królestwo jest zbyt duże, by wymagać od poddanych jedynie żołnierzy i prezentów. Aby kontrolować zachodnie terytoria – Libię, Egipt, Fenicję, Cylicję, Cypr, Licyę, Carię i Jonię – potrzebował floty, a żeby opłacić wioślarzy, potrzebował gotówki. W rezultacie doszło do monetyzacji daniny.
Istnieją też inne podobieństwa między imperium perskim a Ligą Delijską. Załogi galer perskiej floty pochodziły z różnych części imperium, a dla wielu miast na Cyprze i w Fenicji obsadzanie statków było sposobem na zarobienie pieniędzy potrzebnych do płacenia daniny. Ateńczycy postępowali podobnie: ich statki były częściowo obsadzane przez sojuszników, którzy otrzymywali godziwe wynagrodzenie, wydawali pieniądze w domu, gdzie władze otrzymywały swoją część i płaciły daninę.
Innym aspektem, który Ateńczycy skopiowali od Persów, było powołanie nadzorcy, episkopusa. Ten ateński sędzia miał oko na miasto, w którym mieszkał, kontrolował płacenie danin, miał zapobiegać powstaniom, musiał badać zło i informować o nim rząd w kraju. Model achajmenidów to „oko króla”. Był mianowany przez króla, by informować go o tym, co dzieje się w imperium, miał większe uprawnienia niż satrapowie, odpowiadał za ściśle określony region, nadzorował politykę satrapów i płacenie danin, pilnował, jak tłumiono bunty, i donosił królowi o złych rzeczach. Perski tytuł tego urzędnika nie jest znany, ale być może był to spasaka („widzący”). Jeśli tak, to episkopos (który również kojarzy się z „widzieć”) jest tłumaczeniem, które pozostaje bliskie brzmieniu oryginału.
Ciekawe jest również przyjrzenie się podziałowi Ligi na pięć okręgów fiskalnych:
- Tracja (północne Morze Egejskie): 62 miasta, z których Ainos, Argilos, Mende, Potideia, Samotraka, Scione, Sermylia, Strepsa, Thasos i Torone płaciły więcej niż pięć talentów.
- Hellespont: 45 miast, Abydus, Byzantium, Chalcedon, Chersonese, Cyzicus, Lampsacus, Perinthus i Selymbria płacąc więcej niż pięć talentów.
- Ionia (wschodnia część Morza Egejskiego): 35 miast, w tym Cyme, Efez, Erythrae, Miletus i Teos.
- Karia: 81 miast, w tym Camirus, Cnidus, Cos, Ialysus, Lindus, Phaselis i Telmessus.
- i wyspy: 29 miast, w tym Andros, Carystus, Chalcis, Eretria, Naxos i Paros.
Thrace, Hellespont, Ionia, Caria i wyspy greckie nie są samookreślonymi obszarami. Nie ma naturalnej granicy między Tracją a Hellespontem lub między Karią a Jonią, ani też okręgi te nie są jednością etniczną. Odpowiadają one jednak zgrabnie pięciu jednostkom wyróżnionym przez rząd perski: Skudra, hellespontyńska Frygia, Yaunâ po tej stronie morza, Karka i Yaûna po drugiej stronie morza.
Rozwój
Dopóki atak perski pozostawał możliwy, członkowie Ligi mieli dobre powody, by pozostać zjednoczeni, ale król Kserkses godził się na utratę peryferyjnych krajów, których okupacja była zbyt kosztowna. Zamiast tego wolał umocnić swoją pozycję w bogatych satrapiach, takich jak Babilonia i Lidia. Już w 472 roku, gdy ateński dramaturg Ajschylos napisał tragedię Persowie, wierzono, że Grecy wygrali wojnę, a bitwa pod Salaminą była decydująca. Jeśli od samego początku nie było jasne, że Liga Delijska jest skierowana nie tylko przeciwko Persji, to pod koniec 470 roku musiało to zostać dostrzeżone.
Naksos i Karystos jako pierwsze się rozdzieliły, ale zostały odwiedzone przez ateńską flotę i zmuszone do kapitulacji (470). Pięć lat później ten sam los spotkał Thasos. W ciągu następnych dziesięcioleci dochodziło do kolejnych powstań. Pokonane miasta zostały zmuszone do pozostania w Lidze, a jeśli nie były jeszcze demokratyczne, to do zmiany konstytucji. W kilku miejscach założono kolonie ateńskie (klerkurie). Pokonane miasta traciły też część autonomii, musiały rozwiązać flotę i płacić daninę w gotówce. Ostatni z wymienionych środków sprawiał, że druga rewolta była prawie niemożliwa, ponieważ pokonane miasto, które marzyło o powstaniu, w rzeczywistości płaciło armii, która miała przyjść, by stłumić bunt.
Powoli Ateny przekształcały ligę w imperium. W 461 roku wybuchła wojna ze Spartą, konflikt, który niemal naturalnie implikował ideologiczną walkę między jonizmem a dorytyzmem, koncepcjami, które skupiały się na przywództwie Aten i Sparty. W tym samym czasie Liga Delijska poparła Inarus, Egipcjanina, który stanął na czele powstania przeciwko Persom. Liga straciła siły ekspedycyjne, a Ateńczycy od razu stwierdzili, że w tym kryzysie należy przenieść skarbiec z małej wyspy Delos do silniejszej cytadeli – na ateński Akropol.
W 446 r. Ateny i Sparta podpisały traktat pokojowy i uznały się nawzajem za przywódców sojuszu. (Być może Ateńczycy podpisali podobny traktat z królem perskim w 449 r.). Po tym wydarzeniu Ateńczycy zaczęli mówić o „miastach, którymi władają Ateńczycy”. Transformacja Ligi z organizacji wzajemnej obrony w imperium była zakończona, a w ciągu następnych dziesięciu lat widzimy coraz większe zaangażowanie Ateńczyków w sprawy lokalne. Procesy z udziałem Ateńczyka miały się odbywać w Atenach, Ateńczycy kontrolowali gospodarkę państw członkowskich, reprezentowali je w negocjacjach ze Spartą czy Persją, a także czuli się swobodnie w wykorzystywaniu danin do własnych celów. Wspaniała świątynia Partenon, z niezwykłymi wpływami jońskimi, jest tylko jednym z przykładów ilustrujących, że Ateny zachowywały się jak imperialistyczna potęga, która czuła się wolna w wykorzystywaniu danin wojennych do innych celów.
Do roku 430 ateńskie imperium stało się bardzo niepopularne. Grecki historyk Herodot z Halikarnasu, który opisał wojnę perską, czuł, że musi przepraszać za to, że powiedział, iż Ateńczycy pokonali kiedyś Persów. Wynika z tego, że w tamtym czasie powszechnie uważano, że tylko Sparta obroniła wolność Grecji, a Ateny stały się ciemiężycielem jak Persja. To właśnie w tym klimacie Koryntianie przekonali Spartan, że muszą wyzwolić Greków po raz drugi. Wiosną 431 roku wybuchła wojna archidamijska, w której Sparta, Korynt i Teby próbowały zmusić Ateny do rezygnacji z Ligi Delijskiej.