Żaden artysta w historii muzyki country nie miał bardziej zróżnicowanej stylistycznie kariery niż Marty Robbins. Nigdy nie zadowalał się pozostaniem tylko piosenkarzem country, Robbins występował z powodzeniem w olśniewającym wachlarzu stylów podczas ponad 30 lat w branży. Robbins rzadko podążał za trendami, ale często obierał kierunki, które wprawiały w osłupienie zarówno jego rówieśników, jak i fanów. Robbins nie dał się zamknąć w czyjejkolwiek definicji muzyki country. Choć jego pierwsze nagrania były niezbyt porywającymi płaczkami, w połowie lat 50-tych Robbins zapuszczał się w rejony muzyki rockowej, dodając skrzypce do utworów Chucka Berry’ego i Little Richarda. Pod koniec lat 50. Robbins miał już własne przeboje popowe z takimi utworami dla nastolatków jak „A White Sport Coat (And a Pink Carnation)”. Niemal równocześnie ukończył pracę nad albumem Song of the Islands. W 1959 roku Robbins posunął się jeszcze dalej z przebojowym singlem „El Paso”, zapowiadając tym samym wzorzec „ballad rewolwerowców”, który przetrwał do końca jego kariery. Robbins cieszył się również bluesowymi hitami, takimi jak „Don’t Worry”, który w 1961 roku wprowadził popową publiczność do gitary fuzz-tone. Ledwie rok później, Robbins zdobył hit calypso z utworem „Devil Woman”. Robbins pozostawił po sobie również spuściznę w postaci muzyki gospel i szeregu sentymentalnych ballad, pokazując, że potrafi śpiewać bez najmniejszej domieszki hillbilly twangu.
Urodzony i wychowany w Glendale, AZ, Robbins (urodzony jako Martin David Robertson, 26 września 1925; zmarł 8 grudnia 1982) był narażony na muzykę w młodym wieku. Ojcem jego matki był „Texas” Bob Heckle, były człowiek z medicine show, który opowiadał swojemu wnukowi historie kowbojskie i opowieści o podróżujących show. Robbins zachwycił się kowbojskimi opowieściami i kiedy stał się nastolatkiem, pracował na ranczu starszego brata poza Phoenix, koncentrując się bardziej na swoich kowbojskich obowiązkach niż na nauce. W rzeczywistości nigdy nie ukończył szkoły średniej, a w wieku kilkunastu lat zaczął popełniać drobne przestępstwa, żyjąc jako włóczęga. W 1943 roku wstąpił do Marynarki Wojennej USA, by walczyć w II wojnie światowej. W czasie służby nauczył się grać na gitarze i polubił muzykę hawajską. Robbins opuścił Marynarkę Wojenną w 1947 roku i powrócił do Glendale, gdzie zaczął śpiewać w lokalnych klubach i stacjach radiowych. Często występował pod pseudonimem „Jack Robinson”, próbując ukryć swoje wysiłki przed nieprzychylną mu matką. W ciągu trzech lat zyskał silną reputację w całej Arizonie, regularnie występował w stacji radiowej w Mesa i miał swój własny program telewizyjny, Western Caravan, w Phoenix. Do tego czasu, osiadł na scenie pod pseudonimem Marty Robbins.
W 1951 roku Robbins podpisał kontrakt nagraniowy z wytwórnią Columbia z pomocą Little Jimmy’ego Dickensa, który był jego fanem od czasu pojawienia się w Western Caravan. Na początku 1952 roku, Robbins wydał swój pierwszy singiel, „Love Me or Leave Me Alone”. Nie odniósł on sukcesu, podobnie jak jego następca, „Crying 'Cause I Love You”, ale „I’ll Go On Alone” w styczniu 1953 roku wzniósł się na pierwsze miejsce. Po tym przebojowym sukcesie, Robbins podpisał umowę wydawniczą z Acuff-Rose i dołączył do Grand Ole Opry. „I Couldn’t Keep From Crying” utrzymał się w pierwszej dziesiątce na wiosnę 1953 roku, ale jego dwa single z 1954 roku – „Pretty Words” i „Call Me Up (And I’ll Come Calling on You)” – utknęły na listach przebojów. Kilka rockowych coverów, „That’s All Right” i „Maybellene”, przywróciło go do pierwszej dziesiątki country w 1955 roku, ale dopiero „Singing the Blues”, który jesienią 1956 roku stał się numerem jeden, zapoczątkował prawdziwą karierę Robbinsa. Pozostając na pierwszym miejscu przez niezwykłe 13 tygodni, „Singing the Blues” ustanowił Robbinsa gwiazdą, ale jego postęp na listach przebojów pop został zahamowany przez cover Guy’a Mitchella, który został wydany krótko po oryginale Robbinsa i szybko przeskoczył na pierwsze miejsce. Proces ten powtórzył się w przypadku „Knee Deep in the Blues”, który osiągnął numer trzy na listach przebojów country, ale nie pojawił się nawet na listach przebojów pop z powodu pośpiesznie wydanego coveru Mitchella. Aby odeprzeć taką konkurencję, Robbins zdecydował się na nagranie kolejnego singla z dyrygentem easy listening Rayem Conniffem. Był to sprytny ruch i jeden, który utrzymał go komercyjnie opłacalny podczas szczytu rocka & roll. Pierwsza z tych kolaboracji, „A White Sport Coat (And a Pink Carnation)”, stała się wielkim przebojem, spędzając pięć tygodni na szczycie listy przebojów country wiosną 1957 roku i zdobywając drugie miejsce na liście przebojów pop, dając mu długo oczekiwany przełomowy rekord.
Po „A White Sport Coat (And a Pink Carnation)”, Robbins był stałym punktem na listach przebojów pop i country do połowy lat 60-tych. Kompozycja Burta Bacharacha i Hala Davida „The Story of My Life” przywróciła Robbinsa na pierwsze miejsce country na początku 1957 roku (numer 15 pop), podczas gdy „Just Married,” „Stairway of Love,” i „She Was Only Seventeen (He Was One Year More)” utrzymywały go na terytorium teen-pop, jak również w górnych partiach list przebojów, przez cały 1958 rok. Oprócz płyt popowych, Robbins nagrywał single rockabilly i albumy hawajskie, które zyskały własną publiczność. W tym czasie rozpoczął kilka własnych przedsięwzięć biznesowych, w tym agencję bookingową i wytwórnię płytową o nazwie Robbins. Zajął się również filmem, występując w westernach Raiders of Old California (1957) i Badge of Marshal Brennan (1958), gdzie zagrał Meksykanina o imieniu Felipe. Filmy te nie tylko pokazały miłość Robbinsa do westernowych mitów i legend, ale także zasygnalizowały zmianę kierunku muzycznego, w którym miał podążać. W ciągu 1958 i 1959 roku nagrał wiele kowbojskich i westernowych piosenek, a pierwsza z nich – „The Hanging Tree”, temat do filmu Gary’ego Coopera o tym samym tytule – stała się hitem wiosną 1959 roku. Jednak utwór ten był tylko wstępem do powstania popisowej piosenki Robbinsa i największego hitu westernu, „El Paso”. Wydany latem singiel spędził sześć miesięcy na listach przebojów country, w tym siedem tygodni na pierwszym miejscu, trafiając jednocześnie na szczyt list przebojów pop. Pełny album z utworami z westernów, Gunfighter Ballads and Trail Songs, odniósł równie duży sukces, osiągając szóste miejsce na listach przebojów pop, a w połowie lat 60. pokrył się platyną.
„El Paso” rozpoczęło bardzo udaną dekadę dla Robbinsa. „Big Iron”, kolejna westernowa piosenka, dotarła do pierwszej dziesiątki list przebojów country w 1960 roku, ale dopiero w 1961 roku Robbins doczekał się kolejnego wielkiego przeboju w postaci „Don’t Worry”. Napędzany przez gitarę z fuzz-tonami (pierwsze nagranie country z takim efektem), „Don’t Worry” spędził dziesięć tygodni na pierwszym miejscu i przebił się na trzecią pozycję listy przebojów pop. W następnym roku, „Devil Woman” odniósł niemal równie duży sukces, spędzając osiem tygodni na pierwszym miejscu; po nim pojawił się kolejny numer jeden, „Ruby Ann”. Pomiędzy „Don’t Worry” a „Devil Woman” miał kilka mniejszych przebojów, z których najbardziej znany to Top Ten „It’s Your World”, a przez resztę dekady jego największe hity przeplatały się z bardziej umiarkowanymi sukcesami. W 1962 roku Robbins zaczął interesować się jazdą samochodem wyścigowym, początkowo brał udział w zawodach dirt-track, a następnie wziął udział w słynnym wyścigu NASCAR. Jednak wyścigi samochodowe były tylko hobby, a on nadal miał hity w 1963 roku, w tym numer jeden „Begging to You”. W następnym roku wystąpił w filmie Ballad of a Gunfighter, który był oparty na piosenkach z jego klasycznego albumu.
Sukces Robbinsa na listach przebojów trwał przez cały 1964 rok, zanim nagle opadł po tym, jak zabrał „Ribbon of Darkness” Gordona Lightfoota do numeru jeden wiosną 1965 roku. Przez resztę roku i większość następnego, jego single nie zdołały przebić się do pierwszej dziesiątki, a on sam skupił się na kręceniu serialu telewizyjnego The Drifter, który oparty był na stworzonej przez niego postaci. Często występował także jako aktor, m.in. w filmach „Country Music Caravan”, „The Nashville Story” i „Tennessee Jamboree” oraz w dramacie samochodowym „Hell on Wheels”. Chociaż utwór „The Shoe Goes on the Other Foot Tonight” osiągnął numer trzy w 1966 roku, jego kariera nabrała tempa dopiero wtedy, gdy „Tonight Carmen” osiągnęła numer jeden na liście przebojów country w 1967 roku. W ciągu następnych dwóch lat regularnie zdobywał pierwszą dziesiątkę list przebojów z piosenkami country-popowymi, takimi jak „I Walk Alone” i „It’s a Sin”. Robbins doznał ataku serca podczas trasy koncertowej w sierpniu 1969 roku, co doprowadziło do operacji wszczepienia bypassów w 1970 roku. Pomimo tego, że był bliski śmierci, nadal nagrywał, koncertował i działał. Na początku 1970 roku, „My Woman My Woman My Wife” stał się jego ostatnim wielkim przebojem, osiągając numer jeden na liście przebojów country i 42 na liście przebojów pop i ostatecznie zdobywając nagrodę Grammy.
Robbins opuścił Columbia Records w 1972 roku, spędzając kolejne trzy lata w Decca/MCA. Choć „Walking Piece of Heaven”, „Love Me” i „Twentieth Century Drifter” dotarły do pierwszej dziesiątki, większość jego singli nie została entuzjastycznie przyjęta. Mimo to, utrzymywał swoją popularność dzięki koncertom i występom w filmach, w tym w filmach Lee Marvina „Człowiek i pociąg” i „Guns of a Stranger”. W marcu 1974 roku Robbins został ostatnim wykonawcą, który zagrał w Ryman Auditorium, pierwotnej siedzibie Grand Ole Opry; tydzień później jako pierwszy wystąpił w nowym Grand Ole Opry House. Zaszczyty i hołdy dla Robbinsa nie ustawały w połowie lat 70-tych, a w 1975 roku został przyjęty do Nashville Songwriters International Hall of Fame. W tym samym roku powrócił do Columbia Records i w latach 1976 i 1977 miał swój ostatni trwały ciąg przebojów w pierwszej dziesiątce, z „El Paso City” i „Among My Souvenirs” osiągającymi numery jeden. Po tej dwuletniej fali sukcesów, Robbins osiadł na laurach i przez następne cztery lata notował kolejne małe przeboje. W październiku 1982 roku został włączony do Country Music Hall of Fame. Dwa miesiące później doznał trzeciego poważnego ataku serca (drugi nastąpił na początku 1981 roku) i mimo że przeszedł operację, zmarł 8 grudnia. W następstwie jego śmierci ukazała się jego piosenka przewodnia do filmu Clinta Eastwooda Honky Tonk Man, która wspięła się na dziesiątkę. Robbins pozostawił po sobie ogromną spuściznę, obejmującą nie mniej niż 94 hity country i dorobek, który udowodnił, jak eklektyczna może być muzyka country.