Indyjski kurczak jalfrezi z Bombay aloo, ryżem pilau i chlebem naan. (iStock)
Choć z pewnością brzmi to boleśnie, nie pomyślałbyś, że przypadkowe połknięcie kości kurczaka może tak dramatycznie zmienić twoje życie.
Ale dla Shane’a Barnbrooka, 36-letniego pracownika socjalnego z Seymour w stanie Wiktoria, prosty błąd zmienił jego życie na zawsze, pozostawiając go czterokończynowym porażeniem mózgowym z ograniczoną kontrolą ruchów.
Przypadek miał miejsce w lutym 2012 roku.
Shane po prostu grał w grę komputerową i jadł resztki curry z kurczaka w poniedziałkowy wieczór.
Nie zdawał sobie sprawy, że jest w nim pół kości wahaczy i połknął je.
Na początku ani Shane, ani jego żona Sarah nie robili z tego wielkiego zamieszania. Pomyśleli, że po prostu poczekają, aż kości pojawią się ponownie.
„Jakieś dwa dni później, złapało się to za moją klatkę piersiową i miałem niestrawność,” Shane powiedział podcastowi 2 Keto Dudes w listopadzie zeszłego roku.
„Do czwartku wieczorem czułem się naprawdę chory.”
W pewnym momencie, kiedy zdecydował się pójść do lekarza, jego klatka piersiowa zacisnęła się i myślał, że będzie miał atak serca.
Jego żona, Sarah, która w tym czasie była w dziewiątym miesiącu ciąży z ich trzecim dzieckiem, wezwała karetkę.
Powiedział, że miał ból promieniujący przez jedno ramię i połknął kość kurczaka kilka dni wcześniej, donosi Fairfax Media.
Shane został zabrany do Seymour Hospital na północy Melbourne i zbadany. Miał silny ból w odbycie, niewielki ból w klatce piersiowej i duszności.
Ale lekarze nie znaleźli żadnych nieprawidłowości, a jego testy nie wykazały żadnych oznak ataku serca.
W końcu został odesłany do domu z lekami przeciwbólowymi i kremem na hemoroidy – ale ledwo wytrzymał dzień, zanim musiał wrócić.
„Do niedzielnej nocy nie mogłem wstać”, powiedział w podcaście. „Dostałem moich dziadków, aby zabrali mnie na oddział ratunkowy i musiałem leżeć na podłodze. Nie mogłem stać, a nawet siedzieć w fotelu. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam, było to, że zabrali mnie na izbę przyjęć, a ja wymiotowałem na odległość około trzech metrów.”
W ciągu kilku godzin od znalezienia się tam, został przewieziony do Szpitala Północnego w Melbourne na bardziej zaawansowaną opiekę.
Zespół chirurgiczny otworzył jego brzuch. Pojawiły się oznaki infekcji, ale według prawników Shane’a, lekarze nie zwrócili uwagi na przebicie odbytu.
Stan Shane’a stale się pogarszał, do tego stopnia, że jego żona Sarah została ostatecznie poinformowana, że jej mąż nie przeżyje.
„Wszystko zaczęło się 1 lutego”, powiedział Shane. „Do 11-go wezwali katolickiego księdza, aby odczytał moje ostatnie prawa. Powiedzieli 'On nie przeżyje tej nocy'.”
Kilka dni później Sarah urodziła trzecie dziecko pary.
Na szczęście Shane przeżył, a chirurdzy mieli szansę jeszcze raz przyjrzeć się jego brzuchowi.
Tym razem znaleźli dziurę w jego odbycie i głęboki ropień na ścianie brzucha.
Pozostał w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, gdzie próbowano go leczyć, ale kiedy obudził się tydzień później, był czterokończynowy.
„Nie mogłem poruszać niczym poniżej szyi”, powiedział. „Wyobraź sobie, że masz swędzący nos i nie możesz się ruszyć, żeby go podrapać, nie możesz mówić, żeby to powiedzieć. Po prostu musisz tam leżeć i radzić sobie z tym.”
Powiedział, że stan pochodzi z „neuropatii choroby krytycznej” – choroby nerwów.
Shane spędził następne cztery lata na rehabilitacji i w domu opieki, zanim w końcu był w stanie wrócić do domu w tym roku.
Maurice Blackburn Lawyers powiedział news.com.au, że teraz podejmują kroki prawne przeciwko dwóm szpitalom w imieniu Shane’a.
Podnoszą oni zarzut, że gdyby lekarze posłuchali go i leczyli go szybciej, doszedłby do pełnego zdrowia.
„To tragiczny przypadek. Ilustruje on katastrofalne i zmieniające życie konsekwencje, które mogą wynikać z błędów medycznych”, powiedział Tom Ballantyne, główny specjalista w dziale zaniedbań medycznych Maurice Blackburn.
„Było wiele okazji do postawienia prawidłowej diagnozy i interwencji, ale zamiast tego, wydarzenia potoczyły się do punktu, w którym pan Barnbrook ma teraz poważną i trwającą całe życie niepełnosprawność.