Negritude, francuski Négritude, ruch literacki z lat 30-tych, 40-tych i 50-tych, który rozpoczął się wśród francuskojęzycznych pisarzy afrykańskich i karaibskich mieszkających w Paryżu jako protest przeciwko francuskiemu panowaniu kolonialnemu i polityce asymilacji. Jego czołową postacią był Léopold Sédar Senghor (wybrany na pierwszego prezydenta Republiki Senegalu w 1960 roku), który wraz z Aimé Césaire’em z Martyniki i Léonem Damasem z Gujany Francuskiej zaczął krytycznie analizować zachodnie wartości i na nowo oceniać kulturę afrykańską.
Na ruch Negritude wpłynął renesans Harlemu, literacki i artystyczny rozkwit, który pojawił się wśród grupy czarnych myślicieli i artystów (w tym powieściopisarzy i poetów) w Stanach Zjednoczonych, w Nowym Jorku, w latach dwudziestych. Grupa ta była zdeterminowana, aby zrzucić maskowanie (używając słów krytyka Houstona A. Bakera, Jr.) i indirection, które z konieczności towarzyszyły ekspresji Czarnych we wrogim społeczeństwie. Renesans Harlemu kojarzony jest z takimi pisarzami jak poeta Langston Hughes, ale to Claude McKay, postać nieco mniej znana, przykuł uwagę Senghora. Ten urodzony na Jamajce poeta i powieściopisarz był jednym z najbardziej prominentnych rzeczników grupy harlemskiej. Uważał, że pisarz powinien zajmować się ważnymi tematami politycznymi, a sam miał wiele do powiedzenia na temat zinstytucjonalizowanego rasizmu.
McKay spędził sporo czasu we Francji, gdzie poznał zachodnioindyjską rodzinę, która prowadziła nieformalny salon, na który przychodzili pisarze, muzycy i intelektualiści, w tym odwiedzający Amerykanów. Członkowie grupy, która uczęszczała do salonu, zaczęli w 1931 roku wydawać Revue du Monde Noir („Przegląd Czarnego Świata”). Poezja McKaya i Hughesa pojawiła się w przeglądzie, gdzie Senghor, okazjonalny gość salonu, prawdopodobnie widział ich prace. Prawdopodobnie w tym czasie przeczytał już Banjo McKaya, powieść pikareskową, która wywarła na niego głęboki wpływ; przetłumaczona na francuski w 1929 roku, skupia się na czarnych marynarzach w Marsylii i jest godna uwagi po części ze względu na francuski sposób traktowania czarnych kolonistów. W każdym razie, Senghor nazwał McKaya „prawdziwym wynalazcą Negritude”. Césaire powiedział o Banjo, że po raz pierwszy Czarni zostali w nim opisani „prawdziwie, bez zahamowań i uprzedzeń”. Słowo „Negritude” zostało jednak ukute przez samego Césaire’a, w jego wierszu z 1939 roku „Cahier d’un retour au pays natal” („Notatnik powrotu do ojczystej ziemi”).
Podkreślaniu czarnej dumy przez członków ruchu Negritude towarzyszyło wołanie przeciwko asymilacji. Uważali oni, że choć teoretycznie opiera się ona na wierze w powszechną równość, to jednak zakłada wyższość kultury i cywilizacji europejskiej nad afrykańską (lub zakłada, że Afryka nie ma historii i kultury). Przeszkadzały im też wojny światowe, w których widzieli swoich rodaków nie tylko umierających za nie swoją sprawę, ale też traktowanych na polu walki jak gorszych od siebie. Studiując historię, coraz bardziej zdawali sobie sprawę z cierpienia i upokorzenia Czarnych – najpierw pod niewolą niewolnictwa, a potem pod rządami kolonialnymi. Te poglądy zainspirowały wiele z podstawowych idei stojących za Negritude: że mistyczne ciepło afrykańskiego życia, nabierające siły dzięki bliskości z naturą i stałemu kontaktowi z przodkami, powinno być nieustannie umieszczane we właściwej perspektywie na tle bezduszności i materializmu kultury zachodniej; że Afrykanie muszą spojrzeć na własne dziedzictwo kulturowe, aby określić wartości i tradycje, które są najbardziej przydatne we współczesnym świecie; że zaangażowani pisarze powinni wykorzystywać afrykańską tematykę i tradycje poetyckie oraz wzbudzać pragnienie wolności politycznej; że Negritude sama w sobie obejmuje całość afrykańskich wartości kulturowych, ekonomicznych, społecznych i politycznych; i że przede wszystkim należy upomnieć się o wartość i godność afrykańskich tradycji i ludów.
Senghor potraktował wszystkie te tematy w swojej poezji i zainspirował wielu innych pisarzy: Birago Diop z Senegalu, którego wiersze zgłębiają mistykę afrykańskiego życia; David Diop, pisarz rewolucyjnej poezji protestacyjnej; Jacques Rabemananjara, którego wiersze i sztuki teatralne gloryfikują historię i kulturę Madagaskaru; Kameruńczycy Mongo Beti i Ferdinand Oyono, którzy napisali antykolonialne powieści; oraz kongijski poeta Tchicaya U Tam’si, którego niezwykle osobista poezja nie pomija cierpień ludów afrykańskich. Ruch w dużej mierze zaniknął na początku lat 60-tych, kiedy jego cele polityczne i kulturalne zostały osiągnięte w większości krajów afrykańskich.