Czy opieka zdrowotna powinna być uznana za prawo?
Badając koncepcję opieki zdrowotnej jako „prawa”, można rozpatrywać ją w kategoriach prawnych lub moralnych. Niewielu sprzeciwiłoby się tezie, że dostępna dla wszystkich opieka zdrowotna jest w istocie prawem moralnym8 , mniej jednak byłoby zdania, że jest to prawo powszechnie obowiązujące. W okresie poprzedzającym wybory prezydenckie w 2008 roku, na pytanie o to, czy opieka zdrowotna jest prawem, przywilejem czy obowiązkiem, ówczesny senator Obama stwierdził, że opieka zdrowotna powinna być prawem. W swojej argumentacji Obama przytoczył przypadek walki swojej matki z rakiem, zasugerował, że istnieje fundamentalna niesprawiedliwość w kraju, który nie daje chorym prawa do opieki zdrowotnej ze względu na ich niezdolność do zapłaty.1 Affordable Care Act, dyskutowana w kampanii prezydenckiej w 2012 r., ma znacząco zmniejszyć liczbę nieubezpieczonych w każdym wieku, grupie dochodowej i stanie, a tym samym zwiększyć dostęp do opieki.9
System, który nierównomiernie dystrybuuje opiekę zdrowotną na podstawie jakiegokolwiek czynnika determinującego innego niż konieczność, rodzi liczne pytania o etyczność takiego systemu. W społeczeństwie, w którym istnieją dysproporcje w poziomie opieki lub dostępie do niej, nieuchronnie znajdą się osoby, które nie otrzymają opieki, której rozpaczliwie potrzebują. Brak wczesnego dostępu do opieki niewątpliwie doprowadzi do tego, że osoby te będą zużywały więcej zasobów opieki zdrowotnej, jeśli stopień ich zachorowalności będzie się zwiększał, a tym samym zwiększy się obciążenie służby zdrowia.10
Niektórzy mogą sugerować, że zapisanie opieki zdrowotnej jako prawa w prawie może prowadzić do nadmiernego korzystania z zasobów opieki zdrowotnej,11 jednak zużycie tych zasobów nie skutkuje fiskalnym lub innym wymiernym zyskiem dla osoby, która ich poszukuje. Chociaż można argumentować, że nadmierne korzystanie z zasobów może przynosić osobistą satysfakcję. Opieka zdrowotna jest niezbędnym warunkiem dobrego samopoczucia, dającym zdolność do wykonywania innych czynności; jest więc warunkiem, od którego zależy wiele innych czynników.
Inna zasadnicza trudność w uznaniu opieki zdrowotnej za prawo polega na tym, że prawo to, w przeciwieństwie do wielu innych, zależy od zasobów społeczeństwa12 i możliwości zaspokojenia potrzeb ludności bez dysproporcji w dystrybucji i alokacji opieki medycznej. W związku z tym, nawet jeśli prawo to byłoby powszechnie przestrzegane, nadal istniałaby przepaść w zapewnieniu opieki dla jednostek pomiędzy różnymi społeczeństwami. Aby zlikwidować tę przepaść, musimy ocenić, co dokładnie stanowi sprawiedliwy system dystrybucji.13 Można rozważyć ustanowienie minimalnego poziomu opieki zdrowotnej.10 Jednak biorąc pod uwagę, że potrzeby zdrowotne różnych społeczności i grup szczególnie wrażliwych są różne, określenie tego minimalnego poziomu jest trudne.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje zdrowie jako „stan pełnego fizycznego, psychicznego i społecznego dobrostanu”.14 Opiekę zdrowotną z kolei można opisać jako świadczenie usług niezbędnych do leczenia chorób i promocji zdrowia. Kilka linii dowodów politycznych wspiera koncepcję opieki zdrowotnej jako prawa:
Po pierwsze, w 1943 r. prezydent Roosevelt zaproponował „Drugą Bill of Rights”, która zawierała: „Prawo do odpowiedniej opieki medycznej oraz możliwość osiągnięcia i cieszenia się dobrym zdrowiem”.15
Po drugie, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka opublikowana przez Organizację Narodów Zjednoczonych stanowiła: „Każdy człowiek ma prawo do poziomu życia odpowiedniego dla zdrowia i dobrobytu… w tym… opieki medycznej”.16
Po trzecie, Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (podpisany przez USA w 1977 r.) stwierdzał, że jest to „prawo każdego do korzystania z najwyższego osiągalnego standardu zdrowia fizycznego i psychicznego”, a ponadto do: „stworzenie warunków, które zapewniłyby wszystkim usługi medyczne”.17
Podważeniem użyteczności tych stwierdzeń jest niejasna definicja opieki zdrowotnej, która może obejmować szeroki zakres zagadnień społecznych, ekonomicznych, organizacyjnych i naukowych, co sprawia, że podział odpowiedzialności stanowi wyzwanie.18. Co więcej, osiągnięcie dobrego stanu zdrowia i cieszenie się nim przez wszystkich może być postrzegane jako nierealistyczne dążenie w kontekście dzisiejszych oszczędności ekonomicznych, rosnących kosztów opieki zdrowotnej i starzejącej się populacji.
Ramy etyczne dodatkowo wspierają koncepcję opieki zdrowotnej jako prawa człowieka; Peter Singer przyjmuje stanowisko utylitarne – największe dobro dla największej liczby, argumentując, że:
-
i)
Cierpienie z powodu braku opieki medycznej jest szkodliwe.
-
ii)
Jeśli jest to w naszej mocy, aby zapobiec czemuś szkodliwemu, bez poświęcania czegoś prawie tak ważnego, źle jest tego nie robić.
-
iii)
Poprawiając opiekę zdrowotną, można zapobiec cierpieniu bez ponoszenia znacznych strat osobistych.
-
iv)
Dlatego też, nie poprawiając opieki zdrowotnej, a w pewnym stopniu także nie wprowadzając opieki zdrowotnej jako prawa, robimy coś złego.19,20
Mają one pewne ograniczenia: odnoszą się raczej do działań indywidualnych niż do zmian rządowych. Ponadto, zakłada, że opieka zdrowotna może być ulepszona bez znaczących strat osobistych, podczas gdy w rzeczywistości wprowadzenie, na przykład, PPACA zostało oszacowane przez niektórych na znaczące koszty dla USA, nie mówiąc już o wdrożeniu powszechnej opieki.21
Innym wspierającym podejściem jest Podejście Zdolnościowe,22 zgodnie z którym opieka zdrowotna ma fundamentalne znaczenie dla zdolności osoby do wykonywania wszystkich innych praw indywidualnych, co czyni ją najważniejszą. Można jednak argumentować, że chociaż ludzie potrzebują opieki zdrowotnej, żywności i schronienia, to niekoniecznie zobowiązuje to innych do udostępnienia tych dóbr.18 Żywność, na przykład, nie jest uważana za prawo; firmy mogą ją sprzedawać, a tym, których na nią nie stać, może być ona odebrana.
Trudność we wprowadzeniu opieki zdrowotnej jako prawa polega również na tym, że opieki, w przeciwieństwie do innych dóbr, nie można po prostu określić ilościowo i przydzielić jej w równym stopniu członkom społeczeństwa. Dochodzi więc do sytuacji, w której brak odpowiedzialności jednej osoby musi być zrekompensowany wzrostem odpowiedzialności innej, w której zdrowi płacą za niezdrowych.
W związku z tym stwierdzamy, że pytanie o to, czy opieka zdrowotna powinna być oferowana jako prawo, jest złożone i wiąże się z napięciami natury etycznej, sądowej i finansowej.