Pigułki są trzymane w dłoni na zdjęciu zrobionym 1 grudnia 2000 roku. Pigułka RU-486 została zatwierdzona we wrześniu 2000 roku. Może być przyjmowana przez kobiety do 70 dni po zapłodnieniu. Lek blokuje hormon, który podtrzymuje embrion, a następnie odczepia go od ściany macicy. (Fot. Bill Grenblatt/Liaison)
Getty Images
W zeszłym tygodniu senator Ted Cruz (R-TX), wraz z 20 innymi republikańskimi senatorami, formalnie zażądał od Food and Drug Administration (FDA) usunięcia Mifeprexu (mifepristone) – znanego również jako RU-486 – z rynku. 21 senatorów twierdzi, że Mifeprex jest „śmiertelny” i stanowi „bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia publicznego”. Cruz napisał na Twitterze: „Nie popełnij błędu, Mifeprex to niebezpieczna pigułka.”
Nie zważając na retorykę, list nie jest apelem do FDA opartym na dowodach klinicznych dotyczących bezpieczeństwa Mifeprexu. Raczej list sprzeciwia się Mifeprexowi z powodu tego, co senatorowie postrzegają jako „oportunistyczną sztuczkę mającą na celu rozszerzenie dostępu do aborcji.”
Mifeprex (mifepristone) jest lekiem blokującym progesteron, który jest potrzebny do kontynuowania ciąży. Używany w połączeniu z misoprostolem Mifeprex kończy wczesną ciążę (do 10 tygodni od poczęcia).
Mifeprex jest używany w Europie od prawie trzech dekad z minimalnymi problemami bezpieczeństwa. I, Mifeprex ma podobny rekord bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych od czasu jego zatwierdzenia w 2000 roku. Między wrześniem 2000 r. a grudniem 2018 r. zmarły 24 z 3,7 mln kobiet, które poddały się aborcji farmakologicznej.
List wysłany przez senatora Cruza i in. do FDA odzwierciedla ich sprzeciw wobec aborcji, a także wobec zatwierdzenia Mifeprexu w pierwszej kolejności. W liście, senatorowie powrócili do 20-letniej kontrowersji wokół zatwierdzenia mifepristone. W szczególności sprzeciwili się, że lek został zatwierdzony w ramach „przyspieszonego procesu zatwierdzania, zwykle zarezerwowanego dla leków wysokiego ryzyka, które dotyczą chorób zagrażających życiu, takich jak AIDS.”
Co więcej, senatorowie utrzymują, że Mifeprex „nie leczy ani nie zapobiega żadnej chorobie.” Cruz bez ogródek powtórzył, że „ciąża nie jest chorobą zagrażającą życiu, która usprawiedliwia stosowanie pigułki, o której wiadomo, że zabija kobiety, a także nienarodzone dzieci.”
Rodzi się pytanie, jakie jest ryzyko bezpieczeństwa dla kobiet związane z użyciem mifepristone. Jak wspomniano powyżej, ryzyko to wydaje się być minimalne. Tutaj Cruz ucieka się do użycia czerwonego śledzia, aby odwrócić uwagę od swojego głównego problemu – aborcji. On nie zawiera sprzeciwu wobec zabijania „nienarodzonych dzieci”, ale tylko po tym, jak podkreślił fałszywe przekonanie, że Mifeprex jest niebezpieczny dla kobiet.
Mandatem FDA jest przegląd bezpieczeństwa i skuteczności terapii, diagnostyki i urządzeń, w oparciu o dowody kliniczne. Agencja nie powinna angażować się w ideologiczną lub, niektórzy powiedzieliby, moralną debatę na temat zalet i wad produktu.
Być uczciwym, krytycy oświadczenia Cruza odpowiedzieli własnym czerwonym śledziem, skupiając się na fragmencie zdania „ciąża nie jest chorobą zagrażającą życiu”. Powołując się na dane dotyczące śmiertelności matek, twierdzili, że ciąża jest, a przynajmniej może być, chorobą zagrażającą życiu. Co więcej, argumentowali, że aborcja medyczna jest znacznie bezpieczniejsza niż ciąża pełnoobjawowa.
Na pewno bliźniacze problemy śmiertelności matek i niemowląt w USA są realne. Każdego roku około 700 kobiet w USA umiera z powodu komplikacji związanych z porodem. Wskaźnik śmiertelności okołoporodowej w USA jest ponad dwukrotnie wyższy niż w innych krajach. Śmiertelność matek odnosi się do kwestii dostępu do opieki zdrowotnej, szczególnie przed i po porodzie, które nieproporcjonalnie wpływają na kobiety kolorowe.
Ale śmiertelność matek nie jest istotna dla oceny bezpieczeństwa pigułki aborcyjnej. Ogólnie rzecz biorąc, kobiety rozważające aborcję farmakologiczną przy użyciu Mifeprexu nie dokonują kalkulacji ryzyka śmiertelności, porównując ryzyko związane z pigułką aborcyjną do ciąży pełnoobjawowej. Śmiertelność matek, choć realna i ważna, musi być oceniana oddzielnie.
Podobnie, ocena, czy ciąża jest chorobą – zagrażającą życiu lub nie – jest realne i ważne, ale odrębną kwestią od oceny Mifeprex. Z pewnością wiele ciąż wysokiego ryzyka wymaga pomocy medycznej i jako takie powinny być postrzegane jako potencjalnie zagrażające życiu choroby; na przykład stan przedrzucawkowy. Ogólnie rzecz biorąc, ciąża nie jest chorobą. Inne kraje, takie jak Holandia, z dużo lepszymi wskaźnikami umieralności matek i niemowląt niż USA, traktują ciążę jako normalny, naturalny stan, a nie jako stan, który należy leczyć. Stąd w Holandii jest powszechny dostęp do kompleksowej opieki przed i po porodzie, z wielu więcej urodzeń w domu, znacznie mniej cięć cesarskich, znacznie mniej korzystania z znieczulenia zewnątrzoponowego, a znacznie więcej wykorzystanie położnych niż lekarze.
Co mogło być interesujące serie debat zamienił się w spat, w którym dwie strony mówią obok siebie, a nie do siebie. Niestety, linie walki uległy zaostrzeniu, z Cruzem rozmieszczając fake news karty rzucać oszczerstwa na „liberalnych aktywistów,” a niektóre z jego krytyków przy użyciu demonizującego języka opisać Cruz.
Polityka dostał w drodze dwóch stron szukających wspólnej płaszczyzny, na której wiele rzeczowych dyskusji może wystąpić dotyczących oceny bezpieczeństwa Mifeprex, rozważania ciąży jako choroby w niektórych okolicznościach, ocena śmiertelności matek w USA, oraz analizy, czy dostępność Mifeprexu wiąże się z większą liczbą aborcji (najwyraźniej nie, ponieważ liczba aborcji stale spada od dziesięcioleci).
Podczas gdy Mifeprex wywołuje być może nierozwiązywalny spór stawiający przeciwko sobie ludzi pro-life i pro-choice, istnieją tematy, takie jak te w powyższym akapicie, w których obie strony mogłyby znaleźć wspólną przestrzeń dowodów, na których mogłyby oprzeć swoje argumenty, gdyby tylko chciały.
Zdobądź to, co najlepsze w Forbes do swojej skrzynki odbiorczej z najnowszymi spostrzeżeniami ekspertów z całego świata.
Śledź mnie na Twitterze.