„Jestem silny. Silniejszy niż ktokolwiek oprócz ciebie. Właśnie dlatego będę próbował cię zabić. Sto razy, tysiąc razy, jeśli będę musiał. I właśnie dlatego będę cię leczył… raz za razem. Dopóki nie wrócisz do tego, czym naprawdę jesteś.”

Były kapitan 11. dywizji, a obecnie były kapitan 4. dywizji, znany wcześniej jako Yachiru Unohana. Pierwsza Kenpachi.

*

Obadawszy ciało rzekomo zmarłego kapitana Aizena i będąc na tyle spostrzegawczą, by wiedzieć, że coś w nim jest nie tak, Unohana i jej wicekapitan byli tymi, którym Aizen wyjawił naturę swojego Zanpakuto.

„Nie powinnam już nazywać cię 'kapitanem', prawda? Zdradziecki potępieniec, Sosuke Aizen.”

Unohana była tą, która podróżowała z Ichigo z Hueco Mundo do fałszywego miasta Karakura. Zauważyła, że Ichigo miał w tym momencie Reiatsu na poziomie kapitana – i wtedy zdała sobie sprawę, że tak naprawdę był tylko w połowie swojej pełnej mocy. W tym momencie Unohana uznała, że Ichigo był jedyną nadzieją na zwycięstwo nad Aizenem.

„Jeśli jego energia ducha jest teraz tylko w połowie swojej maksymalnej wydajności… to może on być naprawdę… naszym wybawcą!”

*

Jedna z najstarszych i oryginalnych członkiń Gotei 13 (jak ja lubię ich nazywać, OG 13), jest nazywana „Senpai” nawet przez Ukitake. Przed jej rekrutacją przez Yamamoto, była czczona i bano się jej jako najbardziej krwiożerczej i barbarzyńskiej kryminalistki w historii Soul Society.

Tak właśnie poznała swojego następcę, tego, który na nowo rozpalił jej niepohamowaną miłość do brutalnej walki. Dzieciaka, który kochał to tak samo jak ona, a nawet był od niej silniejszy.

„Nudziło nam się. Mieczem. Walką. Z tego powodu wędrowaliśmy, szukając wroga, który zadowoliłby nasze miecze. Dlatego nasze miecze połączyły nas razem. Błogość.”

W najbardziej nieromantycznym z możliwych przykładów, Unohana i Zaraki byli bratnimi duszami. Byli ze sobą związani, przyciągnięci miłością, błogością i przyjemnością, jaką oboje znajdowali w walce – emocjami, które kulminowały tylko między nimi, z nikim innym niż sobą nawzajem.

Ze względu na nią, powstrzymywał swoją pełną moc. Od ich pierwszego spotkania zawsze stawiał sobie bariery psychiczne, aby jej nie przewyższyć. To z jej powodu zahamował wzrost własnej mocy – tak potężnej, jaką był bez względu na wszystko – i nigdy nie osiągnął swojej ostatecznej siły. Najgłębszą konsekwencją zahamowania jego siły było to, że nigdy nie porozumiał się ze swoim Zanpakuto.

„Nigdy nie spodziewałam się, że to dziecko zakuje się w kajdany w walce ze mną.”

Z poczucia winy i uznania jego siły – przewyższającej jej siłę – potrzebnej do nadchodzących dalszych walk, poświęciła się, by przywrócić mu nieograniczoną moc i potencjał, który kiedyś posiadał. Potencjał, który pośrednio i nieświadomie mu odebrała. Swoimi mocami i swoim życiem przywróciła mu potencjał, który zawsze powinien był mieć; rozpaliła w nim płomień, by walczył na krawędzi.

Przez nią jego pełny potencjał został zrodzony w martwym punkcie. Z jej powodu odrodził się na nowo.

Taki jest przypadek kobiety, która szkodzi, jak i leczy.

*

Wiele zapowiedzi wskazywało na to, że była bardziej przerażająca, niż mogłoby się wydawać. Od czasu do czasu, jej ponura aura przebija się przez jej zawsze czarującą i uprzejmą postawę.

Mimo posiadania dwóch stron osobowości, Unohana jest rozkoszną i gościnną osobą, towarzysko. Niegdyś flegmatyczna, wydaje się, że zmieniła swoje naturalne sposoby bycia i stała się pogodną kobietą, którą wszyscy znamy. Zmieniła się, ale pozwolono jej na nowo przeżyć przeszłość w jej ostatnich chwilach.

Praktycznie pacyfistka, nigdy nie walczyła z nikim w historii, aż do jej ostatecznej walki z Zarakim, podczas której dowiedzieliśmy się również o jej pierwszej walce z nim. Zawsze chętna do pomocy, nie miała uprzedzeń co do tego, kogo leczyć; człowiek, Arrancar, Visored, jeśli potrzebowali leczenia, wszyscy byli równi w jej oczach. (Może jednak nie Quincy.)

Sprzymierzeniec czy wróg, była oddana temu, by wchodzić na pole bitwy tylko z zamiarem leczenia tych, którzy byli ranni, ale żyli. Być może kryła się za tym odrobina jej własnego mroku.

*

Mając na piersi wyraźną bliznę po pierwszym spotkaniu z Zarakim, zawsze ukrywała ją swoim pięknym i unikalnym warkoczem. Rozpuszczając swobodnie włosy w ostatnich chwilach ujawniła ten symbol ich przeszłości i więzi. A wraz z rozwianymi włosami, jej łagodna i współczująca twarz zmieniła się w mroczną i przerażającą.

Jej fizyczny wygląd jest dość „prosty”, ale na pewno nie w złym znaczeniu tego słowa. Jej wygląd jest prosty i elegancki, jej skromny i pokorny wygląd odzwierciedla dokładnie cechy jej osobowości.

Czy te jej oczy są ciepłe i troskliwe czy ponure i złowrogie, jest piękną kobietą. Nie mniej niż urocza, nawet gdy wygląda i zachowuje się przerażająco.

*

Jedyny Shinigami, który ma dokładnie takie samo imię dla Shikai i Bankai (choć pisane inaczej), jej Zanpakuto jest bardzo unikalne. Uwielbiam to, że jej zapieczętowana forma jest jak połączenie katany i nodachi w stylu, i kocham to, jak nosi ją na ramieniu za pomocą liny.

Shikai, „Wąwóz Kropelek Mięsa”, jest wyjątkowo interesującą formą, która może zapewnić transport, podczas gdy „zjada” ludzi, aby ich uzdrowić. W nawiązaniu do tego, że Unohana ma przemoc w swojej charakterystyce, interesujące jest to, że jej Shikai ma tę metodę leczenia, która początkowo wydaje się być brutalna.

Forma manty, którą przybiera, jest subtelnie odpowiednia dla jej charakteru, biorąc pod uwagę pewną symbolikę, która jest potwierdzona przez to stworzenie. Pozostawię badania w tej kwestii tobie.

Bankai, „Koniec wszystkiego”, jest przedmiotem wielu dyskusji. Czym jest jego specjalna zdolność? Istnieje wiele niejasności co do tego, jak została ona pokazana, a ja przeczytałem wiele wspaniałych teorii opartych na badaniu tej walki i głębi jej artystycznych szczegółów.

Właściwie, chciałbym podzielić się tą teorią z tymi z was, którzy są skłonni poświęcić trochę dodatkowego czasu na czytanie. Słowa uznania należą się oczywiście autorowi, uważam, że jest to fantastyczna analiza. Chciałabym, aby na tym forum odbyła się dyskusja na temat tego, co każdy myśli o niejednoznacznym objawieniu jej ostatecznej mocy.

Jeśli chodzi o ten główny post, powiem tak: Jej nonszalanckie wypowiedzenie „Bankai”. Jej pozę aktywacji. Pojawiająca się krew/goo. Szczerze mówiąc, uważam, że jej teatralność jest przerażająca.

„Play time is over.”

*

Bleach korzysta z arsenału złych kobiet, i myślę, że Unohana zawsze będzie zajmować miejsce w pierwszej trójce najlepszych.

Jej łaskawa szczodrość i prawdziwa łagodność jest godna podziwu, biorąc pod uwagę jej przeszłość, i nie ukrywa ona siebie jako prawdziwej natury, ale raczej stłumiła swoją ciemną stronę i zastąpiła ją dobrocią. A nawet wtedy, określenie „zabij ich życzliwością” ma zupełnie wyjątkowe znaczenie w przypadku tej konkretnej damy.

Jej ostateczna walka i backstory były wspaniałe i dodały ogromną ilość głębi do jej już fascynującej i godnej szacunku konstrukcji postaci.

Nie jest ona w żadnym wypadku „czarno-białą” postacią; jednakże jej kontrastujące natury i wynikające z nich zdolności są doskonale opisane jako kontrast i równowaga kolorów czarnego i białego.

Lubię myśleć, że podstawowe właściwości są oparte na przysłowiu „Dawka czyni truciznę”. To znaczy, że przy odpowiednio dużej dawce, nawet lekarstwo może stać się trucizną. To może nie pasować do jej metod, ale myślę, że to wciąż fajny sposób patrzenia na jej charakter.

„Hej, czy wiesz, że kocham walczyć?”

Była katalizatorem zarówno dla początkowej charakterystyki, jak i wielkiego rozwoju Zarakiego. Jej wpływ na niego był największy z wszystkich innych postaci.

Istnieje temat „odrodzenia”, który obejmował ich charakterystykę. Ona zmieniła się w zupełnie inną osobę jako jedna z form odrodzenia, a potem przyszło odrodzenie jej starego ja, aby pielęgnować odrodzenie jedynego człowieka na tym świecie, który przyniósł jej radość.

*

„Kiedy silny znajdzie następnego najsilniejszego, nie można już wymachiwać mieczem dla siebie. Czubek miecza zawsze będzie skierowany albo w stronę zabijania następnych najsilniejszych, albo w stronę ich pielęgnowania.”

To, co zaczęło się od dźgnięcia w jej klatkę piersiową, które pozostawiło bliznę, zakończyło się dźgnięciem w to samo miejsce.

„A teraz to już koniec.”

Takie piękne ostatnie słowa.

*

„Prawdziwa elegancja.” ~ Tite Kubo (Bleach SOULs. Official Character Book)

Yachiru Unohana – były kapitan Jedenastej Dywizji. Zagrożenie dla Soul Society.

Retsu Unohana – były kapitan 4. dywizji. Najbardziej łagodna i opiekuńcza dusza.

Pierwszy Kenpachi.

Kocham tę kobietę. A ty?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *