W slangu internetowym, „circlejerk” jest wtedy, gdy grupa ludzi o wspólnym zainteresowaniu zbiera się razem i gratuluje sobie nawzajem za dzielenie tego zainteresowania.
Jednym z powszechnych nieporozumień jest to, że circlejerk w tym kontekście oznacza po prostu ludzi rozmawiających o wspólnym zainteresowaniu. Gdyby tak było, to każda grupa oparta na wspólnym interesie byłaby circlejerkiem. Ludzie często bronią swojej grupy przed oskarżeniami o circlejerk, mówiąc, że wszystkie grupy w internecie są circlejerkami. Ale to nie wspólne zainteresowania sprawiają, że grupa staje się circlejerkiem. Raczej tendencja do gratulowania sobie nawzajem (jak również tendencja do wykluczania każdego, kto tego nie robi) jest tym, co czyni grupę circlejerk.
Patrząc na pierwszą stronę /r/beer, na przykład, powiedziałbym, że prawdopodobnie nie jest to circlejerk. Tak, rozmawiają i wymieniają się linkami na temat zainteresowania, które wszyscy podzielają, ale nie wydaje się, żeby było tam dużo kłótni o to zainteresowanie.
Reddit, który najczęściej jest nazywany circlejerk to /r/atheism. I wydaje się, że spora część materiałów, które trafiają na pierwszą stronę, została zaprojektowana tak, aby chwalić ateizm, nawet jeśli tylko poprzez ukrytą metodę podawania złej opinii o wierzących w religię.
/r/circlejerk to zupełnie inna bestia. Podstawowy żart polega na zgłaszaniu postów, które subtelnie nabijają się z mniej zasłużonych tematów, które są szczególnie popularne na reddicie danego dnia. W ten sposób użytkownicy mówią: „Te rzeczy trafiają na pierwszą stronę tylko dlatego, że redaktorzy chcą nagradzać posty, które odzwierciedlają to, co oni już myślą”. Wielkim żartem na /r/circlejerk jest to, że Reddit jako całość jest ciągle nakłaniany do stania się jednym wielkim circlejerk. Do tego stopnia, że jest skuteczny jako satyra, /r/circlejerk pomaga nam przypomnieć, że Reddit nie jest tylko po to, by wzmacniać to, w co już wierzymy.