Zaczęło się w 2005 roku. „The Elf on the Shelf: A Christmas Tradition” miał skromne początki; 5,000 kopii opowieści dla dzieci, która wyjaśnia, jak Święty Mikołaj wie, kto jest niegrzeczny i miły. Od tego czasu, „Elf na półce” miał roczny wzrost o około 149 procent. Przyjazny mały elf, który czuwa nad Państwa dziećmi, jest teraz wszędzie, a na całym świecie sprzedano go już ponad 11 milionów. Zdobył nawet ogromne miejsce w Paradzie Święta Dziękczynienia Macy’ego.
Jak zaczęła się ta wszechobecna legenda? Trzy założycielki, Carol Aebersold i jej córki bliźniaczki Chanda Bell i Christa Pitts, opowiadają jak Elf na Półce rozpoczął się jako uproszczona i kapryśna tradycja rodzinna 'Fisbee' elfa donoszącego Mikołajowi w nocy i powracającego następnego dnia na inną pozycję w ich domu. Żaden z nich nie mógł przewidzieć międzynarodowej sensacji: wielomilionowej sprzedaży, objęcia przez twórców z Facebooka i Youtube, serialu animowanego na CBS, i jego ustanowienia jako narodowo uznanej tradycji świątecznej. Biorąc pod uwagę historię zwyczajów świątecznych, choć, być może jego sukces nie jest tak nieoczekiwane.
Skąd ten cały pomysł pochodzi, anyway?
Monitorowanie zachowania dzieci i doling out odpowiednich nagród lub kar w czasie Bożego Narodzenia ma długą i zróżnicowaną tradycję. W Europie Środkowej istnieje wielowiekowa para Krampus, demon, który surowo karze źle zachowujące się dzieci, i Święty Mikołaj, który daje prezenty dobrym. W Niemczech Knecht Ruprecht i Belsnickel zajmują miejsce Krampusa, a La Befana pełni rolę Świętego Mikołaja we Włoszech. Wielu amerykańskim dzieciom znany jest pomysł, że Mikołaj zamiast prezentów daje dzieciom, które źle się zachowują, bryłę węgla, koncepcja ta rozwinęła się w XIX i XX wieku. Nie powinno więc dziwić, że chrześcijańscy rodzice mogą sięgnąć po Elfa na Półce, inną wszechobecną istotę, która obserwuje i ogranicza niewłaściwe zachowanie swoich dzieci.
Pod presją…
I wzięli się do tego. Elf wziął media społecznościowe przez burzę, z rodzicami delegowania listy pomysłów, wiadomości elf, i obraz po obrazie po obrazie ich elf pozycji na Pinterest, Facebook, i innych witryn. Sekcja komentarzy na stronie Elf on the Shelf na blogu „Crystal & Co.: your mommy resources and solutions” zapewnia pewien wgląd w to, jak rodzice czują się z tym powszechnym zjawiskiem: „Możemy być jedynymi ludźmi, których znamy, którzy nie robią elfa” – zauważa M. „To jest urocze, ale muszę powiedzieć, że wszystkie posty na FB o elfach na półce sprawiają, że cieszę się, że nie mam dzieci!” mówi S. „Po ostatnich kilku miesiącach, które mieliśmy z naszymi dziećmi, jestem pewna, że będziemy musieli wydrukować jeden z tych … musieliśmy to zrobić również w zeszłym roku. To naprawdę pomogło ich zachowaniu,” twierdzi C. „Zrobiłeś taką niesamowitą pracę przynosząc elfa z powrotem do domu kolejny rok i dając mu dodatkowy sposób, aby święta były wyjątkowe!” mówi J. Radość z przynoszenia Elfa na Półce do swojego gospodarstwa domowego jest jasna dla wielu; dzieci są zachwycone kreatywnością i przyciągane przez magię tego. Ale burza misternego planowania na każdą noc grudnia staje się punktem nacisku dla wielu młodych rodziców, którzy są popychani do tego przez falę komentatorów, blogerów, artykułów i postów mówiących im, że jeśli tego nie zrobią, to ukrywają doświadczenie przed swoimi dziećmi. Jedna z młodych matek ubolewa, jak po tygodniach przypominania sobie o przeniesieniu elfa w nieco inne miejsce na noc, jej najmłodszy „ponuro opowiadał o tym, jak elfy jego kolegów robiły fajniejsze rzeczy”. Innymi słowy, jeśli nie reżyserujesz skomplikowanych scen ze swoim elfem każdej nocy i nie angażujesz swoich dzieci w przedstawienie, jesteś złym rodzicem.
Teatr w mediach społecznościowych
Rodzice nie tylko układają choreografię dla swoich elfów dla przyjemności swoich dzieci – przedstawiają ją większej publiczności na Facebooku, Pintereście i w ogólnej blogosferze. W rzeczywistości, rzeczywiste wykonanie ruchu Elfa na Półce i późniejsze publikowanie jego zdjęć stały się tak połączone, że są nierozłączne. Jak zauważył jeden z autorów „Dynamom” dla Huffington Post, „To znowu ten czas, czas, kiedy najsprytniejsze, najbardziej sprytne mamy i tatusiowie odkurzają swoje ulubione tablice Elf na Półce na Pintereście i tworzą magię dla swoich przyjaciół z Facebooka – to znaczy, dla swoich dzieci! Oczywiście, ich dzieci”. Niektórzy rodzice nawet biorą się do umieszczania wiadomości, które napisali, że są od elfa do swoich dzieci. Praktyka ta wydaje się szczególnie dziwna; pięciolatki większości ludzi nie są na Pintereście, więc dla kogo jest ten post? Wydaje się oczywiste, że rodzice szukają uznania ze strony innych rodziców, chcą poczuć moment spełnienia rodzicielskich obowiązków. Dlaczego jednak dzisiejsi rodzice czują się tak niepewnie ze swoimi umiejętnościami? Z pewnością część z tego wynika z powszechnej walki o równowagę między obowiązkami rodzicielskimi, pracą i dobrym samopoczuciem emocjonalnym, które zawsze towarzyszy byciu rodzicem. Większa część tego jest prawdopodobnie karmiona przez dodatkowe społeczne i socjalne naciski, które pochodzą ze stosunkowo nowego rozpowszechnienia mediów społecznościowych. Media społecznościowe informują o wielu godzinach naszego życia. Ułatwiają porównywanie się do innych i standardów społeczeństwa. Posiadanie konta w mediach społecznościowych wymaga, abyś zaprezentował się w atrakcyjny sposób, aby zyskać przychylność – i coraz trudniej jest uciec od tego wyobrażenia, kiedy przez wiele godzin każdego dnia jesteś otoczony przez innych, którzy prezentują swoje najdoskonalsze „ja”. Natychmiastowa komunikacja w mediach społecznościowych pozwala ludziom zachęcać lub naciskać na ciebie, abyś robił to, co oni. Niektórzy rodzice są po prostu zniechęceni do udziału w tym, ale inni czują, że nie mają miejsca, aby zrezygnować, zamiast tego poddając się presji i wykorzystując platformę do projektowania pewności siebie, której mogą nie czuć. Ale ci, którzy bronią „Elfa na półce”, nie widzą w tym nic wspólnego z presją rówieśników – tylko sposób na podtrzymanie magii świąt Bożego Narodzenia. Kreatywność i świętowanie może sprawić, że święta będą wyjątkowe zarówno dla dzieci, jak i rodziców.
W zeszłym roku, opiekowałam się dwójką małych dzieci z mojej synagogi. Po chwili zabawy ich zabawkami, usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać filmy z Youtube Kids na iPadzie ich rodziny z włączoną funkcją autoodtwarzania. W końcu Youtube doprowadził nas do filmu zatytułowanego „Sekretne spotkanie elfa na półce z okazji Święta Dziękczynienia!” opublikowanego przez kanał Elf on the Shelf Youtube. Przedstawia on kobietę odkrywającą spotkanie ponad 50 elfów za drzwiami pokrytymi papierem pakowym, która prosi swoich widzów o „komentarz poniżej, jeśli widzisz swojego elfa.”
Wideo ma 2,3 miliona wyświetleń i 8,931 komentarzy: „My 6 elfs snowman snowflake winter cold Santa and rudolph are there” mówi A. „Jolly?!?!?!?!?!?????is that youuuuuuuuu” wykrzykuje E. „My elf names snowflake she’s a girl and can I get a like plzz” pyta C. Inny film na kanale jest zatytułowany „Elf on the Shelf MOVING!” i zawiera elfa poruszającego głową w kierunku kamery, z 576 125 wyświetleń i 12 522 komentarzy. Kanał ma 50 841 subskrybentów na dzień 10 października 2018 r.
Dzieci mogą nie widzieć konta swoich rodziców na Facebooku, ale są na mediach społecznościowych, a najbardziej zdecydowanie są na Youtube. Dzieci w każdym wieku dzisiaj – w tym maluchów – są biernie konsumpcji wszelkiego rodzaju mediów produkowanych przez Youtube, w tym wszystko związane z Elf na półce, z Elf na półce ruchomych kompilacji, do „Elf na półce jest prawdziwe! Don’t Touch”, do „Elf on the Shelf: Rap Battle”.
Czasami dzieci nie są tylko biernymi widzami, ale są również częścią treści. AdventureswithMe” to rodzinny kanał vlogowy z 15 300 subskrybentami i playlistą zatytułowaną „Elf na półce” z 9 filmami. Pierwsze wideo nosi tytuł „Don’t Try to Fool the Elf on the Shelf!” i rozpoczyna się od sfilmowania przez ojca reakcji syna, który czyta mu historię elfa. Dialog do filmu jest wyraźnie oskryptowany, ale mimo to jest odkrywczy. W książce Elf na Półce™ czytamy:
Mówię mu, czy byłeś dobry czy zły,
Wiadomości dnia sprawiają, że jest szczęśliwy czy smutny.
Pchnięcie lub popchnięcie zgłoszę „Szefowi”
Ale małe akty dobroci nie będą stratą.
„Wiesz, co to oznacza, prawda?” pyta ojciec. „Elf będzie cię pilnował, więc lepiej, żebyś się zachowywał”. Syn odpowiada: „A co jeśli elf nie zobaczy, że to robię?”. „Hm… wtedy chyba elf nie może zgłosić tego Mikołajowi. Ale ja mogę powiedzieć to elfowi, a on powie to Mikołajowi” – mówi ojciec do syna. Ten zastanawia się nad tym przez chwilę. „A co jeśli tego nie zobaczysz?”. „No cóż… mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale nie wiem, co elf może wtedy zrobić” – mówi ojciec. Wniosek, dla syna i dla wielu innych dzieci, które dostały elfa, musi być oczywisty: jeśli nikt nie widzi, że to robię, to tak jakby to się nie wydarzyło. Problem z tym sposobem myślenia polega na tym, że dostarcza on fałszywej motywacji. Dobroć nie powinna być czyniona tylko ze względu na czyjąś aprobatę lub oczekiwanie nagrody materialnej, a życie nie może być prowadzone całkowicie pod czyimś okiem. Przesłanie tego filmu jest jednak zupełnie inne. Syn myśli, że może uciec ze złymi ocenami, jeśli umieści elfa w pudełku na zewnątrz, ale pod koniec staje się jasne, że elf zawsze patrzył. „Elf widzi cię wszędzie i wie o wszystkim, co robisz!!!!!!!!!!!!!!!! ” ostrzega G. „On może cię zobaczyć wszędzie”, zapewnia L.
Jeśli wyszukujesz „elf na półce” w Google, jedno z pierwszych często zadawanych pytań, które się pojawia, brzmi: „Co zrobić, jeśli dotkniesz elfa na półce?”. Odpowiedź podana przez oficjalną stronę internetową mówi, że dotykając elfa, uszczuplasz jego magię i musisz natychmiast wysłać kartkę z przeprosinami do niego lub do Mikołaja. Dzieci muszą zaakceptować fakt, że nie mogą poruszyć ani dotknąć lalki; muszą zaakceptować, że elf obserwuje je przez cały czas i zgłasza wszystko do autorytetu Świętego Mikołaja. „Różni się to od bardziej konwencjonalnej zabawy lalkami, gdzie dzieci tworzą światy zabawy zrodzone z ich wyobraźni” – pisze profesor technologii cyfrowej Laura Pinto – „Elf na Półce kontroluje wszystkie parametry zabawy, kto co może robić i dotykać, i ostatecznie próbuje dyktować zachowanie dziecka poza czasem przeznaczonym na zabawę”. Związek między funkcją Elfa a rządową inwigilacją jest wyraźnie analogiczny, a profesorowie tacy jak Laura Pinto zdają sobie z tego sprawę. „To brzmi humorystycznie”, mówi Pinto, „ale jeśli argumentujemy, że dziecko jest w porządku z tym biurokratycznym elfem szpiegującym je w ich domu, to normalizuje ideę nadzoru i w przyszłości ograniczenia naszej prywatności mogą być łatwiej akceptowane.” Z kwestiami prywatności stają się bardziej powszechne z rządowymi przechwytywaniami rozmów telefonicznych i wiadomości tekstowych oraz korporacjami cyfrowo śledzącymi i profilującymi korzystanie ze smartfonów, zachęcam tych, którzy używają Elfa na Półce do rozważenia tej perspektywy, daleko idącej, jak analiza Pinto może wydawać się na początku. Tak jak rodzice wykonują Elfa na Półce wobec swoich przyjaciół i dzieci, ich dzieci wykonują w pewien sposób, aby zadowolić zewnętrzny autorytet Elfa na Półce i Świętego Mikołaja. „Małe akty dobroci” i powstrzymywanie się od „pchnięcia lub potrząśnięcia” mogą wydawać się postępem, ale bez empatycznego uzasadnienia za nimi, dzieci są mniej prawdopodobne, aby dokonać tych osądów niezależnie.
„The Boss”
Wiedziałem, że Mikołaj nie jest prawdziwy, zanim wszedłem do przedszkola. Nie byłem w tym osamotniony; większość niechrześcijańskich rodzin nie zawraca sobie głowy tworzeniem opowieści dla swoich dzieci o starym, wesołym koledze w kominie, który każdej zimy mówi im, czy były złe czy dobre. Jednak będąc w szkole w większości chrześcijańskiej, nie było tak w przypadku reszty moich kolegów z klasy. Moja mama dopilnowała, żebym wiedział, że nawet jeśli inni uczniowie wierzą w coś, co nie jest prawdziwe, nie wolno mi o tym mówić – ale to i tak nie miałoby znaczenia. Oni byli całkowicie przekonani. W okresie Bożego Narodzenia wiele dzieci dzieliło się historiami o widzeniu Mikołaja, co zawsze wprawiało mnie w osłupienie. Jak mogły tak gorąco wierzyć w coś, co było tak ewidentnie fałszywe?
Nie pomogło to, że kultura wokół mnie zdawała się zachęcać do tego rodzaju wiary. Pamiętam dzień spędzony w pierwszej klasie oglądając film „Ekspres Polarny” z 2004 roku, który wydawał się ustawić na ramki brak wiary w Mikołaja jako jakiejś wielkiej straty lub dziury w duchu ludzi. Szczerze mówiąc, ta część była dość obraźliwa dla tego małego, cynicznego żydowskiego dzieciaka. W rzeczywistości było wiele fragmentów w tym filmie, które mnie raziły. Szczególnie jedna scena, która utkwiła mi w pamięci na lata, miała miejsce w centrum dowodzenia elfów na Biegunie Północnym. Pokój był wypełniony ekranami komputerów, nazwami i miastami; na każdym ekranie komputera znajdowało się dziecko, którego każdy ruch był nadzorowany. „Mamy teraz rozrabiakę!” – krzyczy elf, gdy miga znak „Niegrzeczny!” i rozlega się alarm. To dziecko, które włożyło gumę do włosów swojej siostry. „Nic tu nie ma na święta” – wzdycha elf i jednym bezlitosnym ruchem anuluje prezenty dzieciaka. Zasady Mikołaja. Na jednym z ekranów można zobaczyć noworodka, który jest monitorowany, obserwowany pod kątem zachowania w niecały rok po urodzeniu. Nie mogłam zrozumieć, jak ludzie mogli wierzyć w postać, która tak surowo, czarno-biało oceniała ich życie. Albo być idealnym, albo nie dostać nic.
Ale mogę się w tym wszystkim mylić. Nie dorastałem w swoim życiu z Mikołajem czy zasadami Mikołaja, a jedynie jakieś mgliste wrażenia od osób z mojego otoczenia. Trzymałem się tylko pytania: Dlaczego jest on trzymany tak blisko serca tak wielu dzieci?
The Elf na półce książka podkreśla dobroć Świętego Mikołaja, i nigdy nie ma go lub elf grozić zabrać coś od dziecka. Motywacja elfa jest w stanie dostarczyć dobre wieści i prośby o prezenty do Świętego Mikołaja, aby go zadowolić. W większości rodzin i tradycji, Mikołaj ma ojcowską obecność; jest on głównie dawcą prezentów, a nie tylko źródłem dyscypliny. Dyscyplina jest ważna dla dzieci, gdy pochodzi z punktu miłości i jasnej komunikacji, a narzędzia takie jak te raporty o zachowaniu elfów pomagają w tym. Mamusie takie jak Brittany Mease uważają, że jest to przydatne, aby utrzymać zachowanie swoich dzieci przez elfa (i, przez rozszerzenie, Świętego Mikołaja). Złożona konfiguracja elfa wymaga wiele od niej, ale ona „wysysa to co roku i robi to, aby zobaczyć te cenne uśmiechy na pięknych twarzach dzieci.” Dawanie prezentów i gry, które Elf na Półce może przynieść do gospodarstwa domowego, może sprawić, że Boże Narodzenie stanie się świętem zabawy i przyjemności. Magia Świętego Mikołaja pozwala na docenienie tajemnicy świata, który ma być wniesiony do życia dzieci bez bagażu religijnego. Jak mówi jeden z założycieli The Elf on the Shelf, „To naprawdę łamie mi serce, gdy ludzie myślą, że to straszne. Nie taki jest zamiar i nie w taki sposób obchodziliśmy tę tradycję w naszym domu. Chcemy, aby dzieci i rodzice patrzyli na elfa w ten sposób: Kto nie chce najlepszego przyjaciela, który idzie do Świętego Mikołaja, aby powiedzieć mu, jak wspaniały jesteś?”
Jest coś o tym wszystkim, choć, że nadal uderza dziwny ton ze mną; i nie jestem sam w tym uczuciu. Wszyscy jesteśmy zaznajomieni z tymi kultowymi liniami z „Santa Claus is Coming to Town”: „On widzi cię, kiedy śpisz/He knows when you’re awake/He knows if you’ve been bad or good/So be good for goodness' sake!”. Jedna z miejscowych mam mówi, że choć sama układa Elfa na Półce dla swojej córki, to wyjęła z tego element nadzoru, pomijając odpowiednie strony w książce z obrazkami, która była dołączona do zabawki. Jej sąsiadka natomiast wykorzystuje elfa, by ograniczyć zachowanie swoich dzieci, mówiąc im, że nie dostaną prezentów, jeśli będą źle się zachowywać. Inny rodzic „zmienił grę, żeby nie straszyć dziecka” po tym, jak córka obudziła się z płaczem, bo była obserwowana przez elfa. Miejscowa nastolatka opowiedziała mi, jak jej rodzice mówili o tym, że Mikołaj „przyniesie jej coś dużego”, gdy zachowywała się jak dziecko, i jak przypominali jej, że „Mikołaj patrzy, nie będzie zadowolony”, gdy ich okłamywała. Martwiła się, że straci prezenty. Jej sąsiedzi używali Elfa na Półce, pamiętała. „Ich dzieci nigdy nie prosiły, żeby go przesunąć, co jest dziwne, ale chyba bardziej skupiały się na prezentach.”
„Dla mnie”, mówi miejscowa mama, „Święty Mikołaj dający prezenty – wszystkie te rzeczy o dostawaniu najlepszych prezentów, najwięcej prezentów – przeczą historii Bożego Narodzenia. Maryja nie została wybrana przez Boga ze względu na swój status czy ilość posiadanych pieniędzy, ale ze względu na swoje oddanie.” Gdzieś, pomiędzy Świętym Mikołajem a Elfem na Półce, wydaje się, że straciliśmy pobożność stojącą za Bożym Narodzeniem i zastąpiliśmy ją prezentami. Święty Mikołaj jest życzliwym i dającym człowiekiem, ale nie sądzę, że naśladowanie go jest głównym przesłaniem, które dzieci odbierają z jego legendy. Głównym powodem, dla którego dzieci uczone są lubić Mikołaja jest to, że przynosi im prezenty. Może on wprowadza w życie dzieci normy, które prowadzą je w kierunku bycia lepszym człowiekiem, ale uważam, że stają się one powierzchowne, gdy główną rzeczą, która nimi kieruje jest nagroda pieniężna lub groźba kary. Staje się to jeszcze bardziej istotne pod okiem elfa, który zmienia zachowanie dzieci poprzez bezpośrednią presję bycia niemalże stałą obecnością. Jak zwięźle ujęła to Emma Waverman, blogerka parentingowa: „To sprawia, że motywacja do zachowania jest czymś zewnętrznym. Jeśli nie ma mnie w pobliżu lub jeśli elf nie jest w pobliżu, czy oni zachowują się jak szaleni?”
Żyjemy w społeczeństwie, które koreluje moralną czystość z bogactwem pieniężnym. O tych, którzy posiadają bogactwo finansowe, mówi się, że zapracowali na nie na każdym kroku. Ludzie u władzy muszą usprawiedliwiać dysproporcje władzy. To uzasadnienie ma korzenie w purytańskiej ideologii, według której bogactwo i władza polityczna były zarezerwowane dla zasłużonych, a podział władzy nie powinien być kwestionowany, ponieważ Bóg tak chciał. Te ramy etyczne przeniosły się na standardy wyznaczone przez Amerykański Sen, systemy ekonomiczne i codzienne życie ludzi żyjących dziś w Ameryce. Istnieje presja, aby okazywać miłość i nagradzać dobre zachowanie prezentami pieniężnymi. Problem pojawia się wtedy, gdy zakłada się, że istniejące bogactwo pieniężne jest wynikiem godności, a ubóstwo wynikiem deprawacji. Niesprawiedliwe jest narzucanie takiego światopoglądu dzieciom i rodzicom. Rodzicielstwo nie powinno sprowadzać się do pytania, czy kupiliście wystarczającą ilość Elfów na Półce™ dla każdego z waszych dzieci, czy daliście im najdroższe prezenty, czy wysłaliście je na najdroższe uczelnie. Rodzicielstwo to coś więcej; to wzrastanie osoby, pokazanie jej, jak rozwijać zestaw wartości, których używa do interakcji ze światem i innymi ludźmi. Wszyscy chcemy, aby nasze dzieci były pełne współczucia, kreatywne, pracowite i analityczne. Jak możemy to osiągnąć, jeśli nie pozwolimy im rozwinąć rozumowania stojącego za ich działaniami, poza unikaniem kary?