Bob Seger The Silver Bullet Band live at The Palace of Auburn Hills
Ken Settle

Bob Seger miał całkiem niesamowity rok aż do poranka 30 września, kiedy to obudził się i zauważył, że jego lewa noga trochę się wlecze. Jego muzyka była w końcu w serwisach streamingowych po tym, jak jego kierownictwo i Capitol Records zgodziły się na warunki po przedłużającej się wojnie, a on był na trasie w ramach wsparcia swojego nowego LP I Knew You When, który zawiera hołdy dla zmarłych gwiazd rocka Lou Reeda, Leonarda Cohena i jego przyjaciela na całe życie Glenna Freya. Ale przed trasą doznał pęknięcia dysku i powiedziano mu, że jeśli objawy rozprzestrzenią się na nogi, kontynuowanie trasy będzie niemożliwe. „Mój lekarz powiedział mi: 'O nie, to jest to, kończysz z tą trasą. Teraz będziesz miał operację” – mówi 72-latek przez telefon ze swojej wiejskiej posiadłości w Michigan. Ma nadzieję, że uda mu się przełożyć trasę koncertową na wiosnę tego roku. „Czuję się coraz lepiej,” mówi. „Nie pozwalają mi podnosić nic ponad pięć funtów. Nie mogę nic robić: ani na pianinie, ani na gitarze, ani nic. Ale jak tylko ból ustąpi, znów będę grał.”

Aby posłuchać całego wywiadu z Segerem, kliknij poniżej lub pobierz i subskrybuj na iTunes lub Spotify.

Popularne na Rolling Stone

Masz 72 lata, wciąż koncertujesz i wydajesz nową muzykę. Czy kiedykolwiek widziałeś, że to nadejdzie?
Boże, nie. Myślałem, że skończę przed trzydziestką. Mój pierwotny plan był taki, żeby robić to przez pięć lat między 25 a 30 rokiem życia, a potem kupić motocykl i przejechać Europę, a potem znaleźć prawdziwą pracę. To nie wyszło w ten sposób. Im więcej tego robisz, tym bardziej to kochasz.

Nowy album zawiera dwie piosenki poświęcone Glennowi Freyowi: „I Knew You When” i „Glenn Song.”
Był moim najstarszym przyjacielem w muzyce. Poznałem go w 1966 roku i w tym samym roku nagraliśmy „Ramblin' Gamblin' Man”. Byliśmy po prostu parą zaczynających karłów – on był z Royal Oak, a ja z Detroit. Miał taki pozytywny wpływ na moje życie. Zawsze dzwoniliśmy do siebie po radę. Popchnąłem go do zrobienia tego zjazdu Eagles. Był jedynym, który nie chciał tego zrobić przez lata. Powiedziałem mu, „Myślę, że dobrze byś się bawił.”

Co sprawiło, że chciałeś wykonać cover „Busload of Faith” Lou Reeda na nowym albumie? Cóż, on odszedł pierwszy. Pierwszą, którą wykonałem, była piosenka Leonarda Cohena. Powiedziałem Cindy: „Skoro już to robię, to zamierzam oddać hołd kilku moim bohaterom, Lou Reedowi i Leonardowi Cohenowi.” Pierwszy raz usłyszałem ją w filmie z Jamesem Woodsem i Robertem Downeyem Jr. pod tytułem True Believer. Natychmiast poszedłem i kupiłem album. Od lat uwielbiam twórczość Lou. Myślę, że Magic and Loss jest moim ulubionym. Ale w każdym razie, uwielbiam obraz „Busload of Faith”. Widzę grupę pracujących ludzi, których być może nie stać na samochód i taniej jest jechać autobusem. Jadą do pracy i śpiewają: „These days, you need a busload of faith to get by”.

Może ze względu na podział ekonomiczny w naszym kraju i stagnację płac i tak dalej i tak dalej, poczułem, że należy to zrobić właśnie teraz. Skontaktowałem się z posiadłością Lou i powiedziałem im, że dokonałem kilku zmian. Zrezygnowałem z jednego wersu o gwałcie, aborcji i innych rzeczach, ponieważ chciałem, żeby to trafiło do radia, jeśli to możliwe. Myślę, że to dlatego wielu ludzi tego nie słyszało. Było tam też dużo negatywnej religijności. Tak naprawdę zmieniłem tylko pięć linijek w całej piosence.

Na płycie śpiewasz dużo o czasach licealnych, podobnie jak w klasykach, takich jak „Against the Wind” czy „Night Moves.”
To był chyba mój ulubiony czas. Aż do liceum byłam bardzo nieśmiała. Potem poznałam grupę przyjaciół z całego miasta i wyszłam z mojej skorupy. Potem było 12 lat robienia od 250 do 300 koncertów rocznie w różnych barach, na uniwersytetach i w salach gimnastycznych.
Trump wygrał Twój rodzinny stan Michigan, który był niebieski od 1992 roku.
Cóż, rozumiem to, bo tu mieszkam. Gdy tylko wyjechałeś z miasta, na każdym wiejskim terenie pojawił się znak Trumpa. Nigdy nie widziałem znaku Clinton.

Jak to wytłumaczyć?
To ludzie ze wsi go wybrali. Są bardzo niezadowoleni z Waszyngtonu i myśleli, że może zrobić coś innego i tak zrobili. I’ll tell ya, I was at the Kennedy Center Honors honoring Glenn . Stanęliśmy w kolejce do spotkania z Obamą i powiedziałem: „Panie prezydencie, chcę powiedzieć tylko jedną rzecz. Dziękuję za pańską mądrość i godność”. Henley zadzwonił do mnie w następnym tygodniu i powiedział: „I jak ci się podobało?”. A ja odpowiedziałem: „Stary, co za wspaniały tydzień. Miałem okazję być z moimi najlepszymi przyjaciółmi w muzyce, z wami, i miałem okazję poznać mojego ulubionego prezydenta mojego życia.”

Twoja muzyka w końcu trafiła do serwisów streamingowych w zeszłym roku. Było wiele lat, kiedy dostęp do Twojej muzyki był bardzo trudny.
Tak, ale jednocześnie nie mogę narzekać na swój sukces. Mój menedżer nie mylił się zbyt wiele razy. I to może być powód, dla którego byliśmy najlepiej sprzedającym się albumem katalogowym w latach 2000-2010 . Nikt nas nie prześcignął, a to może dlatego, że trzymaliśmy się z dala od tej siatki.
Czy zamierzasz kiedyś napisać swoje wspomnienia?
Myślę o tym. Ustawiłem komputer. Mam biurko do pisania. Wszystko przygotowałem. Nie wiem, co napiszę, może napiszę o sobie. Nie wiem.
Nie zatrudniłabyś ghost writera?
O nie. Zrobiłbym to sam.

A może film dokumentalny o Twoim życiu?
Problem w tym, że nie mamy żadnego filmu. Eagles byli mądrzy i nakręcili mnóstwo filmów. My mamy trochę, ale światła nie były zbyt dobre i wygląda to okropnie.

Zazwyczaj jeździsz w trasy z Donem Brewerem z Grand Funk Railroad na perkusji. Dlaczego nie było go na tej trasie?
Don był zajęty. Sprawa pojawiła się naprawdę szybko i musiałbym ją bardzo opóźnić. Powiedziałem: „Don, przykro mi, stary. Naprawdę chcę to zrobić. Chcę wyjść i zacząć grać te piosenki.” I tak zrozumiał. Prawdę mówiąc, użyliśmy Grand Funk w kilku utworach. Nadal jest moim wielkim przyjacielem i uważam, że jest wspaniałym perkusistą. Ale po prostu chciałem się tam dostać.

Wiem, że twoim ulubionym programem telewizyjnym była kiedyś The Good Wife. Co to jest teraz, że to się skończyło?
Madame Secretary. Myślę, że ma świetne pisanie, świetne postacie. Jest bardzo nowoczesny. Interesuję się sprawami światowymi. Dużo czytam. Codziennie czytam „New York Timesa” od góry do dołu. Oglądam wiele programów politycznych, żeby być na bieżąco z tym, co się dzieje.

Czytałem, że „Jungleland” Bruce’a Springsteena zainspirowało cię do napisania „Night Moves”, ponieważ ma dwa mosty.
Absolutnie. Pierwsze dwa wersy miałem na zawsze. Napisanie ich zajęło mi sześć miesięcy. Wciąż do niego wracałem i byłem jak, „Nie, to nie to.” Wtedy usłyszałem „Jungleland.” Pamiętam, że zadzwoniłem do Henleya i powiedziałem: „Słyszałeś 'Jungleland'?”. Powiedział, że nie wie, czy jest za Brucem. Przeczytałem mu wers: „They’ll meet 'neath that giant Exxon sign that brings this fair city light”. To wciąż jedna z moich ulubionych płyt.

To było kilka brutalnych lat, jeśli chodzi o utratę gwiazd rocka.
Z pewnością myślisz o własnej śmiertelności. Ważne jest, aby robić to, co się chce i podążać za swoją osobistą wizją. To tylko to wzmocniło. Pracowałem ciężej na tej trasie niż kiedykolwiek wcześniej. Wykonywałem piosenki, których nigdy bym nie zrobił, bo były zbyt wysokie. Na tej trasie nie obchodziło mnie to. Wykończyłem się. Ludzie śpiewali razem z każdym słowem „You’ll Accomp’ny Me”. Myślę, że to jest siła Greatest Hits, które sprzedało się w ilości 10 milionów.

Wiele z Twoich najwcześniejszych albumów było niedostępnych przez dekady. Co trzeba zrobić, żeby je wydać? Jack White zawsze mnie o to pyta. Chce je wszystkie zremiksować i powiedział, że zrobi to za darmo. Ale ja zawsze jestem zajęty następną rzeczą – następnym albumem, następną trasą. Może kiedy przejdę na emeryturę, zajmę się tym na poważnie.
Czy nie jest Ci szkoda fanów, którzy na nie czekali?
Nie!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *