Około 11 rano 13 września 1940 roku, tydzień po rozpoczęciu bombardowania Londynu, niemiecki bombowiec schował się pod chmurami, przeleciał celowo nisko nad stolicą i zrzucił pięć bomb z ładunkiem wybuchowym na Pałac Buckingham. Jerzy VI i jego żona, Elżbieta, właśnie pili herbatę. Dokładnie w chwili, gdy usłyszeli to, co opisała jako „niewątpliwy warkot” samolotu, królowa walczyła o wyjęcie rzęsy z jego oka i pospiesznie wyszli na korytarz, by uniknąć wybuchu. Dwie bomby spadły na wewnętrznym czworokącie pałacu, kilka metrów od miejsca, w którym siedziała para, trzecia zniszczyła kaplicę, a pozostałe spowodowały głębokie kratery na froncie budynku.

Reklama

  • Upadek i wzlot Windsorów
  • Archie Harrison Mountbatten-Windsor: the history behind the royal baby name

To nie był pierwszy, ani ostatni raz, kiedy pałac został trafiony podczas II wojny światowej – w tym tygodniu miały miejsce dwa inne ataki, z których jeden zniszczył basen, a w sumie dziewięć bezpośrednich trafień w ciągu pięciu lat – ale to był moment, w którym sami królewscy byli najbliżej obrażeń. Był to być może również moment, w którym monarchia wreszcie odzyskała szacunek opinii publicznej, który utraciła w czasie kryzysu abdykacyjnego niecałe cztery lata wcześniej (kiedy Edward VIII czuł się zmuszony do rezygnacji z tronu z powodu związku z Wallis Simpson). Teraz mogli być postrzegani jako ci, którzy dzielą przynajmniej część niedostatków swoich zbombardowanych poddanych. W słynnych słowach królowej: „Cieszę się, że zostaliśmy zbombardowani. Dzięki temu czuję, że mogę spojrzeć East Endowi w twarz.”

Bombardowanie dało również Jerzemu VI i Elżbiecie szansę na zademonstrowanie posłuszeństwa i stoicyzmu, których tak wyraźnie brakowało starszemu bratu króla, gdy rezygnował z tronu. W przeciwieństwie do Edwarda VIII pozostali oni na swoich stanowiskach, nie uciekając do Kanady ani nie szukając schronienia, jak niektórzy inni monarchowie (chociaż król Belgów Leopold III, który zdecydował się pozostać w Brukseli po okupacji nazistowskiej, nie cieszył się z tego powodu popularnością i został później zmuszony do abdykacji).

  • George VI: the everyman king
  • Retaining the royals: why has the British monarchy survives – and thriving?

Jak powiedziała również królowa: „Dzieci nie odejdą, chyba że ja to zrobię. Nie odejdę, dopóki ich ojciec tego nie zrobi, a król nie opuści kraju w żadnych okolicznościach, cokolwiek.” Tymi dziećmi były oczywiście księżniczki Elżbieta (obecna królowa, urodzona w 1926 r.) i Małgorzata (1930 r.).

To był główny, symboliczny wkład rodziny królewskiej w wysiłek wojenny. Chociaż król, który służył w młodszym stopniu jako oficer marynarki wojennej w bitwie jutlandzkiej podczas I wojny światowej, spotykał się z premierem Winstonem Churchillem na lunchu w każdy wtorek, nie odegrał żadnej roli wojskowej w konflikcie, poza tą, która polegała na podnoszeniu morale społeczeństwa. I choć obaj mężczyźni zaczęli się szanować, nie byli początkowo naturalnymi bratnimi duszami. Churchill był zwolennikiem Edwarda VIII podczas abdykacji, podczas gdy George publicznie wspierał byłego premiera Neville’a Chamberlaina w jego monachijskim „pokoju z honorem”, który okazał się krótkotrwały. Gdy Chamberlain zrezygnował w 1940 r., Jerzy wolałby, aby premierem został lord Halifax, a nie Churchill.

Jeśli nazistowskie naczelne dowództwo sądziło, że atak na pałac zasieje w Wielkiej Brytanii defetyzm i rozpacz, było w poważnym błędzie. Ówczesne kroniki filmowe i gazety nie próbowały zminimalizować ani ukryć szkód. Ministerstwo Informacji, dostrzegając ich odwrotny potencjał propagandowy, umożliwiło 40 reporterom dostęp do miejsca zdarzenia. Pathé News pokazało robotników naprawiających kratery, para królewska została sfotografowana podczas oględzin wraku, podczas gdy premier oraz związane z nim komentarze i artykuły redakcyjne podkreślały nikczemność ataku na „naszego ukochanego suwerena”.

„Niech to zaplanowane zabójstwo odbije się stokrotnie na bestii Berlina” – krzyczała kronika filmowa. Reginald Simpson, redaktor Sunday Graphic, napisał: „Kiedy ta wojna się skończy, wspólne niebezpieczeństwo, które król Jerzy i królowa Elżbieta dzielili ze swoim narodem, będzie przez lata pielęgnowanym wspomnieniem i inspiracją”.”

Koncepcja dzielenia się – bycia w tym wszystkim razem – była mocno podkreślana w propagandzie przez całą wojnę i od tego czasu dobrze służyła rodzinie królewskiej: gdyby tak nie było, obecna królowa nie mogłaby być tak prominentnie i sympatycznie kojarzona z upamiętnianiem wojennych rocznic, nawet jeśli jej osobiste zaangażowanie wojskowe było z konieczności niewielkie.

  • Młoda Elżbieta II: życie zanim została królową
  • 12 zaskakujących faktów o królowej Elżbiecie II

Szczególnie skrupulatnie informowano, że rodzina królewska otrzymała książeczki przydziału żywności i kupony na ubrania jak wszyscy inni, choć nie to, że królowa otrzymywała 1 277 kuponów rocznie ponad standardowe 66. Król został sfotografowany z zadumą wpatrujący się w świnie tuczone na stół w Windsorze, podobnie jak jego poddani, którzy zbierali się razem, by hodować własne świnie; księżniczki Elżbieta i Małgorzata zostały przedstawione jako dziergające na drutach dla wojska; pokoje pałacowe były oświetlone pojedynczymi żarówkami, a wokół królewskich wanien narysowano pierścienie, by ograniczyć głębokość kąpieli do pięciu cali, jak wszyscy inni. Rodzina, rodzice z dwiema młodymi córkami, była często fotografowana w domu, jako grupa, czytająca lub rozmawiająca razem w salonie lub jeżdżąca na rowerze po okolicy. Nie był to obraz fałszywy, choć zmasowany: mogli przynajmniej wycofać się ze stolicy na noc, do zamku Windsor, gdy blitz w Londynie stawał się zbyt ciężki.

Król i królowa byli regularnie pokazywani wśród swoich ludzi, zwłaszcza gdy zwiedzali zbombardowane miejsca, lub gdy odwiedzali wojsko i instalacje działowe. Jerzy VI był niezmiennie w mundurze, gdy widziano go na oficjalnych spotkaniach – był pedantem wojskowej poprawności – i często pokazywano go wręczającego medale. Można się zastanawiać, jak dalece niektóre z ich wizyt były naprawdę mile widziane. W tym czasie Mass Observation, projekt założony w 1937 roku w celu zbadania społecznych postaw i opinii, odnotował pewne zrzędzenie i przygnębienie z powodu niepotrzebnego zamieszania – ale wyraźnie było też uznanie, że królewskie wizyty pokazały troskę monarchii o swoich ludzi i pokazały, że wciąż są z nimi.

George Vi King Royalty Royal Family
Król Jerzy VI, J.M. Królowa Elżbieta, Księżniczki Elżbieta i Małgorzata, z Wielkiej Brytanii, portret, II wojna światowa. (Photo by: Universal History Archive/UIG via Getty Images)

Królowa napisała: „To mnie dotyka, widząc te straszne i bezsensowne zniszczenia – myślę, że tak naprawdę przeszkadza mi to o wiele bardziej niż to, że sama zostałam zbombardowana. Ludzie są wspaniali i pełni walki. Nie można sobie wyobrazić, że życie może stać się tak straszne. W końcu musimy wygrać”. Jej ostentacyjny urok, który dramaturg Noel Coward opisał jako „wystawę bezwarunkowej uprzejmości”, rekompensował sztywną nerwowość jej męża oraz okresowe wybuchy złego humoru i utratę nerwów.

Te dziwactwa były zwykle wybaczane, ponieważ król w tak oczywisty sposób, boleśnie, dążył do wypełnienia swoich obowiązków. Jego jąkanie było powszechnie znane – nie dało się go ukryć – a wcześniej, w czasie jego przystąpienia, było postrzegane w niektórych kręgach jako oznaka jego słabości psychicznej i fizycznej. „To nie musi wywoływać żadnego zakłopotania” – oświadczył niepotrzebnie w jednej z audycji arcybiskup Cosmo Lang. Teraz jednak stał się symbolem prawości i przyzwoitej zwyczajności.

George rzeczywiście bardzo różnił się od swojego krzykliwego brata. Edward VIII, król playboy, człowiek, który, jak powiedział jego przyjaciel Walter Monckton, wierzył, że Bóg cały czas rozdaje mu karty, gwałtownie wypadł z łask publicznych w ciągu kilku dni po abdykacji w grudniu 1936 roku i był postrzegany jako osoba prowadząca wygodną wojnę jako gubernator Bahamów. Zrezygnował z tronu zamiast Wallis Simpson, amerykańskiej rozwódki, którą kochał – co w oczach opinii publicznej było zaniedbaniem obowiązku i prawa pierworództwa, którego listy do rządu Stanleya Baldwina (zachowane w archiwach rządowych) skwierczały z oburzenia i pogardy – pozostawiając bratu zadanie pozbierania kawałków.

George VI może nie był intelektualistą ani oryginalnym myślicielem czy światopoglądem, ale był oczywiście szczery i oddany, a tego właśnie wymagano od osoby publicznej. „Jego dziełem była, oczywiście, wojna” – zauważył Martin Charteris, który później został prywatnym sekretarzem królowej Elżbiety II.

Występy rodziny królewskiej w kronikach filmowych – jedynej formie przekazu obrazkowego działającej w czasie wojny, ponieważ rodząca się telewizja BBC została zamknięta na czas jej trwania – wzrosły dramatycznie. Mass Observation oszacowało, że liczba historii z udziałem członków rodziny królewskiej wzrosła z 23% do 80% w szczytowym momencie kryzysu, a spontaniczne klaskanie, gdy pojawiali się na ekranie, wzrosło trzykrotnie. Jeden z mężczyzn powiedział badaczom po obejrzeniu sekwencji bombardowania pałacu: „Teraz król jest oklaskiwany nie tyle jako człowiek, ale jako symbol kraju.”

W centrum tych publicznych wystąpień znalazły się młode księżniczki, Elżbieta i Małgorzata, które po raz pierwszy nadały audycję radiową w październiku 1940 roku, miesiąc po zbombardowaniu pałacu Buckingham. Dwa lata wcześniej królewscy urzędnicy pogardliwie odrzucili prośbę Helen Reid, właścicielki New York Herald Tribune, o nadanie przez księżniczki audycji radiowej do USA na otwarcie narodowego tygodnia dziecka – „oczywiście nie ma mowy… ani nie zanosi się na to, by było to rozważane przez wiele najbliższych lat”. Teraz czasy się zmieniły i audycja, rzekomo skierowana do brytyjskich dzieci ewakuowanych do Ameryki Północnej, została usłyszana na całym świecie. Sugestywne słowa: „Wiemy z doświadczenia, co to znaczy być z dala od tych, których kochamy najbardziej… Chodź Margaret… Dobranoc i powodzenia dla was wszystkich” były sentymentalne, ale skuteczne jako przykład brytyjskiego stoicyzmu.

Jak obie księżniczki dorastały, ich postępy były uważnie obserwowane przez opinię publiczną w czasie wojny: od występów w corocznych przedstawieniach na zamku Windsor do, w przypadku Elżbiety, wodowania HMS Vanguard, największego pancernika, jaki kiedykolwiek zbudowano w Wielkiej Brytanii, w 1944 roku. W następnym roku 19-letnia księżniczka otrzymała pozwolenie, nie bez pewnych obaw ze strony ojca, na wstąpienie do Pomocniczej Służby Terytorialnej (ATS), gdzie odbyła sześciotygodniowy kurs szkoleniowy w zakresie prowadzenia i konserwacji pojazdów w głównym garnizonie Aldershot.

Młode kobiety zostały wcielone do wojska w 1941 roku, mając do wyboru pracę w przemyśle lub wstąpienie do jednej ze służb pomocniczych – Pomocniczej Służby Terytorialnej (ATS, kobiecy oddział Armii Brytyjskiej), Pomocniczych Kobiecych Sił Powietrznych (WAAF) lub Kobiecej Królewskiej Służby Marynarki Wojennej (WRNS), w celu uwolnienia mężczyzn z tych służb do obowiązków na froncie.

  • Królowa Elżbieta i książę Filip: 8 kamieni milowych w ich małżeństwie
  • Kłopotliwi królewscy teściowie na przestrzeni dziejów

Udział Elżbiety w tym wydarzeniu był nieco ograniczony – każdego wieczoru była odwożona do domu w zamku Windsor, a na posiłki zabierano ją do mesy oficerskiej – ale była to przynajmniej okazja, by po raz pierwszy w życiu sprawdzić się w konfrontacji z mniej uprzywilejowanymi rówieśnikami. A co ważniejsze, zdjęcia, na których majstrowała przy silniku i kronika filmowa, w której prowadziła ciężarówkę, pokazywały, że robi to, co do niej należy. Zakwalifikowała się tuż po zakończeniu wojny.

Rodzina królewska nie wyszła z wojny bez szwanku. Jerzy VI był wyczerpany i zmęczony nieustannym napięciem i emocjonalnym stresem wywołanym przez konflikt, w roli, której jako drugi syn nigdy nie przewidywał ani do której nie został przeszkolony. Pod koniec wojny był jednak, według słów Churchilla: „bardziej kochany przez wszystkie klasy i warunki niż którykolwiek z książąt w przeszłości”. Wojenny przykład i reputacja rodziny królewskiej są w dobrym tonie już od trzech czwartych wieku.

Czterech królewskich braci na wojnie

Podczas gdy reputacja Jerzego VI wzrastała, jego bracia stawali w obliczu niebezpieczeństwa lub hańby

1

Król Jerzy VI (1895-1952)

George VI (ochrzczony jako Albert) był drugim synem Jerzego V. Szkolił się w Osborne Naval College i brał udział w działaniach podczas I wojny światowej pod Jutlandią. W 1918 r. przeniósł się do Królewskich Sił Powietrznych, jako pierwszy królewski pilot. W czasie II wojny światowej stał się figurantem, odwiedzając fabryki, szpitale i zbombardowane obszary oraz składając podnoszące morale wizyty brytyjskim siłom za granicą, w tym w Normandii we Francji po D-Day w 1944 r. (widoczny powyżej z generałem – późniejszym marszałkiem polnym – Montgomerym).

2

Edward, książę Windsoru (1894-1972)

Spadkobierca Jerzego V abdykował jako Edward VIII w 1936 roku, aby poślubić Wallis Simpson. Kształcił się w Osborne Naval College, służył w Grenadier Guards podczas I wojny światowej. W 1939 r. przebywał we Francji, ale uciekł do Portugalii, gdzie naziści bezskutecznie próbowali go uprowadzić. Dwa lata wcześniej spotkał Hitlera (powyżej) i był podejrzewany o sympatie nazistowskie, ale zaprzeczył temu. W 1940 roku został mianowany gubernatorem Bahamów – „kolonii trzeciej klasy”, jak uważał – aby trzymać się z dala od kłopotów.

3

Książę Jerzy, książę Kentu (1902-42)

Czwarty syn Jerzego V został pierwszym angielskim królem, który zginął w czynnej służbie od czasu, gdy król Ryszard III poległ w bitwie pod Bosworth w 1485 roku. George był w marynarce i pracował jako urzędnik państwowy (kolejny królewski debiut). Miał złą reputację, mówiło się o romansach zarówno z kobietami, jak i mężczyznami oraz o zażywaniu narkotyków. Jako komandor lotnictwa w RAF-ie zginął, gdy samolot, którym leciał na inspekcję baz lotniczych na Islandii, rozbił się na wzgórzu w Caithness w Szkocji.

4

Książę Henryk, książę Gloucester (1900-74)

Trzeci syn Jerzego V (powyżej, po prawej) był zawodowym żołnierzem, choć w 1937 roku przeszedł na emeryturę z 10. Został mianowany głównym oficerem łącznikowym Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych we Francji i został ranny podczas odwrotu do Dunkierki. Następnie służył jako drugi dowódca 20 Brygady Pancernej. Nie ryzykowano jego udziału w walce po tym, jak zginął książę Kentu.

Reklama

Ten artykuł po raz pierwszy ukazał się w bookazie BBC History Magazine 'Royal Dynasties'

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *