Jak często zdarza się komunikatorowi technicznemu być bohaterem? Ja ostatnio miałem taką szansę. Cóż, prawdziwym bohaterem jest sposób myślenia, którym dzielę się z wszystkimi komunikatorami technicznymi.
Oto, co się stało. Pewnego dnia, dyrektor operacyjny Kaia Communications Will Fleming i ja kończyliśmy nasze drugie spotkanie rano, siedząc w jego samochodzie z systemem Bluetooth przekształcającym pojazd w salę konferencyjną. Problem: Ta technomagia wymagała energii z akumulatora. Kiedy zakończyliśmy rozmowę i Will przekręcił kluczyk, aby przekształcić salę konferencyjną z powrotem w samochód, wszystko, co silnik był w stanie wydobyć, to zmęczone terkotanie.
Uh oh, pomyślałem. Minęły wieki, odkąd próbowałem przeskoczyć czyjś samochód z mojego Priusa. A ostatnim razem trzeba było trochę pogłówkować, żeby rozszyfrować, co mówi moja instrukcja. Uwielbiam pomysłową konstrukcję akumulatora w moim Priusie … dopóki nie spróbuję zrobić czegoś, co wiem jak zrobić tylko w standardowy sposób (a nawet wtedy tylko ze skrzyżowanymi palcami). Mój Prius, model z 2007 roku, ma dwa akumulatory – jeden z przodu, który sprawia, że samochód jedzie, a drugi z tyłu, który sprawia, że samochód startuje. Wiedziałem, że jest coś trudnego w tym, gdzie zaczepia się kable, ale nie mogłem sobie przypomnieć, co to za trudna część.
Wtedy dotarło do mnie. Ostatnim razem, gdy byłem w takiej sytuacji – 11 listopada 2016 roku – zadziałał mój instynkt dokumentacyjny. Po zorientowaniu się, w końcu, jak podłączyć moje kable jumper, miałem whipped out mój telefon i pstryknął zdjęcie. To zdjęcie uchwyciło wszystko, co musiałbym wiedzieć, gdybym kiedykolwiek potrzebował szybko przywrócić mruczący silnik do życia.
Gdybym na tym poprzestał, w zasadzie wrzuciłbym igłę do mojego stogu siana w chmurze: 9000 zdjęć, wszystkie dostępne z mojego telefonu. Wiedziałem, że moje zdjęcie kabla Priusa-skakańca, jak każda inna zawartość, będzie bezużyteczne, jeśli nie stworzę sposobu na znalezienie go w razie potrzeby.
Rozważałem dwie opcje.
Opcja pierwsza: mogłem od razu polubić zdjęcie, klikając ikonę serca.
Gdybym wybrał tę opcję, oto jak znalazłbym to zdjęcie później:
- Otwórz aplikację Zdjęcia.
- Kliknij ikonę Albumy.
- Kliknij kartę Ulubione.
- Przeglądaj moje 40 ulubionych zdjęć, aż wpadną mi w oko kable od baterii.
Tak. Moje dzieci, moja siostra i ja jesteśmy urocze. I tak. To jest najbardziej skandaliczna ściana gorących sosów, jaką kiedykolwiek widziałeś w kuchni.
Wracając do naszej historii. Faworyzowanie działa. Nie ma nic złego w takim podejściu. Mimo to, kiedy utkniesz na drodze, chcesz już teraz podłączyć kable od skoczka. Postanowiłem użyć potężnego (jeśli głównie niewidoczne) narzędzie findability, jeden, który sprawia, że serce pisarza technicznego iść pitter-pat: metadane. Byłem dokładnie w takiej sytuacji, która skłoniła archiwistę internetowego Jasona Scotta do ogłoszenia w tweecie z 2011 roku, że metadane są „miłosną notatką do przyszłości”
Przyznaję, faworyzowanie zdjęcia jest rodzajem metadanych. Ale ja chciałem tekst metadanych.
Niestety, aplikacja Zdjęcia iOS (słuchasz, Apple?) nie zapewnia sposobu na dodawanie tekstu metadanych do zdjęć. Musiałem poczekać do późniejszego dnia, kiedy wróciłem do domu, do mojego laptopa. Tam, otworzyłem aplikację Zdjęcia, wybrałem mojego bohatera w oczekiwaniu na zdjęcie, kliknąłem ikonę informacji („i” w kółku), i dodałem ten opis:
„Kable akumulatora Priusa podłączone. (Te zaciski są z przodu dla akumulatora rozruchowego 12V z tyłu.)”
W przypadku, gdy zastanawialiście się wcześniej, jak zapamiętałem dokładną datę mojej poprzedniej awarii akumulatora, data była w metadanych, jak widać tutaj.
Na szczęście, nawet jeśli aplikacja Zdjęcia nie daje ludziom żadnego sposobu na dodanie tekstu metadanych w telefonie, pozwala nam wyszukiwać tekst metadanych w telefonie. Tak więc, drugiego dnia, jak tylko podjechałem do samochodu Willa i wyskoczyłem z mojego wiernego rumaka … to znaczy wyskoczyłem z mojego małego niebieskiego PZEV (częściowy pojazd o zerowej emisji) … wyciągnąłem mój telefon i zrobiłem to:
- Otworzyłem aplikację Zdjęcia.
- Kliknąłem szkło powiększające.
- Wpisałem „bateria” w pole wyszukiwania.
Boom! Zdjęcie znalazło się w mojej dłoni, wypełniając ekran swoimi budzącymi niepokój szczegółami.
To właśnie o tym mówimy, kiedy mówimy o właściwej informacji we właściwym miejscu i czasie.Tak właśnie działają komunikatorzy techniczni.
Will napisał do mnie później: „Hej Marcia, pomyślałem, że może cię zainteresować, że pierwsze trzy artykuły, które wyszukałem w Google, mówiły, że nie można uruchomić samochodu za pomocą Priusa.”
Słuchasz mnie, Google?