The Walking Dead’s Ryan Hurst porównuje śmierć Bety do śmierci Opiego w Sons of Anarchy
Ryan Hurst grał ukochanego Harry’ego 'Opie' Winstona w Sons of Anarchy i przerażoną Betę w The Walking Dead. W ostatnim wywiadzie dla Cinema Blend, przyniósł kilka interesujących porównań między śmiercią tych dwóch postaci.
Wielu fanów SOA kochało lojalnego, łagodnego, olbrzymiego Opiego, którego Hurst grał w sezonach od pierwszego do piątego. Zmarł on honorową śmiercią, która pozostawiła fanów wstrząśniętych.
Fani SOA byli podekscytowani widząc Hursta w The Walking Dead jako drugiego dowódcę Szeptaczy. Hurst górował nad innymi członkami obsady i zrobił niezły pokaz jako bezwzględny Beta. Fakt, że miał na sobie maskę dodawał mu groźnego wyglądu.
Hurst musiał utrzymać tajemnicę śmierci Bety znacznie dłużej niż przewidywano. W związku z pandemią i przerwami w produkcji, finał sezonu dziesiątego musiał zostać przesunięty o wiele miesięcy.
Obaj Opie i Beta mieli duże brody, a rozmiar Hursta dodaje dynamiki tym postaciom.
W wywiadzie dla Cinema Blend, Hurst porównał Betę i Opiego w tym, że obaj stracili wszystko i musieli stać się kimś, kim nie spodziewali się zostać.
Opie stracił wszystko, w tym chęć do życia. Kiedy wszelka nadzieja została utracona, stał się męczennikiem, aby uratować tych, których kochał.
Beta był animatorem Half Moon, wrażliwym, kreatywnym typem, który grał muzykę dla swoich fanów. Apokalipsa zakończyła to wszystko, a on musiał stać się kimś zupełnie innym niż był, aby przetrwać.
W końcu obie postacie powitały śmierć.
Beta będzie wielką stratą dla serii The Walking Dead. Był groźną postacią, którą Hurst zagrał perfekcyjnie.
Następnie Hurst wystąpi w serialach Paradise City i The Mysterious Benedict Society.