Kiedy Marcel Duchamp poszedł w 1917 roku do J.L. Mott Iron Works, aby kupić instalację hydrauliczną, nie szukał niczego szczególnego. Chciał po prostu kupić pisuar, najlepiej przenośny i na tyle mały, by zmieścił się na postumencie, tak by mógł go łatwo zgłosić na pierwszą wystawę Towarzystwa Niezależnych Artystów w Nowym Jorku.
Duchamp, Philadelphia Museum of Art, 125th Anniversary Acquisition. Dar (w drodze wymiany) pani Herbert Cameron Morris, 1998. © Artists Rights Society (ARS), Nowy Jork / ADAGP, Paryż / Estate of Marcel Duchamp. Philadelphia Museum of Art
Organizatorzy wystawy reklamowali ją jako rewolucyjną, z polityką przyjmowania absolutnie wszystkiego bez osądzania przez jury. Duchamp, jako współzałożyciel Stowarzyszenia Artystów Niezależnych, przyczynił się do wprowadzenia tej zasady, ale wciąż wątpił w otwartość umysłów swoich kolegów artystów. Zgłoszenie pisuaru, nazwanego Fontanną i podpisanego pseudonimem R. Mutt, miało posłużyć jako test – taki, którego Stowarzyszenie Artystów Niezależnych nie zdało. „Fontanna może być bardzo użytecznym obiektem na swoim miejscu” – orzekli organizatorzy – „ale jej miejsce nie jest na wystawie sztuki i nie jest ona z definicji dziełem sztuki.”
100 lat później orzeczenie to wciąż rozbrzmiewa. Dzieło, które nigdy nie zostało pokazane publicznie (i ostatecznie zagubione lub wyrzucone), zostało uznane za najbardziej wpływowe dzieło sztuki XX wieku przez panel 500 ekspertów sztuki w 2004 roku, a teraz jest przedmiotem obszernej wystawy w Philadelphia Museum of Art. (Duchamp przerabiał Fontannę kilkakrotnie, począwszy od 1950 roku. Remake z 1950 roku jest prezentowany w Muzeum Filadelfijskim wraz z materiałami archiwalnymi i pokrewnymi pracami z niezrównanej kolekcji Duchampa.)
Pierwotny powód wpływu Fontanny można dość łatwo określić. Podważając status autorytetów i ich zainteresowanie tradycją, Duchamp skutecznie zadeklarował, że władza artystyczna należy do artysty. Zasada ta jest być może najlepiej wyartykułowana w niepodpisanym artykule redakcyjnym opublikowanym przez The Blindman w odpowiedzi na odrzucenie pisuaru (tekst, w którym Duchamp ponownie odegrał ukrytą rolę): „To, czy pan Mutt własnoręcznie wykonał fontannę, nie ma żadnego znaczenia. On ją WYBRAŁ. Wziął zwykły przedmiot życia, umieścił go tak, że jego użyteczne znaczenie zniknęło pod nowym tytułem i punktem widzenia – stworzył nową myśl dla tego przedmiotu.”
Przełamanie przez Duchampa artystycznych konwencji z instalacją wodno-kanalizacyjną – i dziesiątki innych Readymades, które przygotował w pierwszych dekadach XX wieku – przygotowało drogę dla międzygatunkowej teraźniejszości mixed-media, w której każdy rodzaj przedmiotu (realny lub wirtualny) może być naczyniem dla każdej myśli. Wystawa w Muzeum Filadelfijskim jest okazją do złożenia hołdu źródłu większości współczesnej sztuki.
Nie powinniśmy być jednak z tego powodu zadowoleni. Większość ludzi na naszej planecie i tak prawdopodobnie stanęłaby po stronie Stowarzyszenia Artystów Niezależnych, dyskwalifikując jako sztukę każdy obiekt, który wykracza poza tradycyjne kategorie i techniki tworzenia. Rewolucja pozostaje prowincjonalna. I nie wiadomo, czy strażnicy instytucji sztuki współczesnej są rzeczywiście bardziej otwarci niż samozwańczy jurorzy z 1917 roku. W świecie sztuki Duchampianizm również stał się już tradycją; stuletnia rewolucja Duchampa jest tylko jedną z wielu potencjalnych form artystycznego radykalizmu.
Fountain zasługuje na nasz szacunek. Ale zasługujemy na szacunek Marcela Duchampa tylko wtedy, gdy pozostaniemy otwarci na następnego R. Mutta.
Śledź mnie na Twitterze.